Data: 2003-01-07 08:32:48
Temat: Re: Terapia grupowa
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ??? <l...@o...pl> napisała w wiadomości
news:5337.0000026c.3e19d0d6@newsgate.onet.pl...
> Może psychoterapeutka jest mało doświadczona? Zauważyłam zresztą że Mema
ma
> zwyczaj za trudności i niepowodzenia psychoterapii winić pacjenta. Moim
zdaniem
> to dwuznaczna moralnie postawa w sytuacji, gdy płaci on za psychoterapię
> ciężkie pieniądze, nie mając żadnej gwarancji jej skuteczności. Nie jest
to
> przecież identyczna sytuacja z pomocą psychoterapeutyczną refundowaną z
> ubezpieczenia.
reszta wycieta...
Nie moge nie wtracic tutaj kilku slow:
Co jak co, ale mema nigdy nie obwnia klientow/pacjentow za niepowodzenie
w terapii...
Czytam jej posty i zauwazylam,ze czesto pisze wlasnie o terapeutach, ze to
od nich zalezy
powodzenie terapii..ale dodam, ze _nie tylko od nich_.
Jesli klient nie bedzie chcial wspolpracowac to moim zdaniem _nici z
terapii_!
Ledo, terapia to bardzo ciezka PRACA obojga.
Sama chodze na terapie i wiem ile wysilku musze wlozyc w te prace.
Tez nie mialam gwarancji , ze terapia sie powiedzie...a jednak poszlam i
widze jej efekty.
Acha i jak tak prownujesz terapeutow do chirurgow...czy jesli zaplacisz
ciezkie pieniadze za operacje
gwarantuje Ci to udana operacje?
Czy chirurg ma prawo wykonac operacje jesli sie na nia nie zgodzisz, nie
bedziesz wspolpracowac?
Chyba nie...
Tak samo jest z terapia, musisz wspolpracowac, aby zaczac sie
leczyc...terapeuta to nie cudotworca
(czy prorok jaki czy co)
Ula
www.ulast.prv.pl
|