Data: 2007-10-31 09:54:31
Temat: Re: Tesciowie/rodzice zakres praw
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał:
> Napiszę jak to wygladało w wielu rejonach wiejskich.
> Ojcowie, kiedy fizycznie przestawali sobie samodzielnie dawać radę w
> gospodarstwie przekazywali pałeczkę dzieciom, a sami szli na tzw. "wycug".
> Na Górnym Śląsku obok domu mieszkalnego budowano nawet specjalny mały domek
> dla "ojców" zwany "wycugiem", gdzie oni do śmierci zamieszkiwali. Prace w
> gospodarstwie prowadzono nadal (w mairę sił) wspólnie, z decyzjami było tak
> jak piszesz. Takie domki się zachowały jako zabytki. Używane były w
> tradycyjnych społeczeństwach jeszcze na pocz XX w.
> Ludzie byli mądrzy.
> Oczywiście nie zawsze było tak różowo - poczytaj sobie "Chłopów" Reymonta.
Ale tak bylo dawniej, kiedy ten kto pracował - żywił rodzinę.
Rodzice - małe dzieci, dzieci - rodziców, którzy już nie mogli pracować.
Teraz nie pracujacy rodzice maja pewny grosz emerytury.
Znam bardzo wielu rodzicow pomagajacych finansowo dzieciom, nie znam dzieci
pomagajacych finansowo rodzicom (chociaz pewnie też sie tacy zdarzają).
Pozdrowienia,
Lila
PS. Basiu - chcialabys kiedyś mieszkać na "wycugu"?
|