Data: 2008-10-18 07:54:52
Temat: Re: Tętno 35
Od: STranger <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tomek wilicki pisze:
> STranger wrote:
>> Ciekawe z czego wynika niższe tętno u sportowców... Czy z większej siły
>> wyrzutowej serca (siły skurczu przedsionków) i z ogólnie większego
>> wytrenowanego mięśnia sercowego niż mają przeciętni mało aktywni
>> fizycznie ludzie?
>>
>
> głównie faktycznie z budowy serca (ale które szczegóły to nie powiem), ale
> nie tylko. Dodatkowo - hematokryt, on czasem potrafi skoczyć nawet na 52.
> No i ukrwienie tkanek, ale co do niego to nie jestem pewien, czy
> przypadkiem nie zawyża wartości.
Aha. Pewnie też tętnice, aorty i żyły sportowców są czyste, bez złogów i
nie stawiają takiego oporu sercu jak naczynia krwionośne przeciętnych
"kanapowców z pilotem od TV". Serce może więc pompować krew spokojniej i
pod mniejszym ciśnieniem, a efekt utlenienia będzie taki sam. Zgaduję
oczywiście, ale na logikę wydaje mi się że tak jest?
> Ciekawostką jest, że niektórzy "sportowcy" stosują doping polegający na
> zmuszeniu organizmu do produkcji większej ilości krwinek, hematokryt skacze
> im pod sufit. Efektem tego jest to, że w czasie snu tętno spada im tak
> nisko, że... umierają. Następują zmiany w mózgu i "sportowiec" się
> przekręca.
Hahaha, LOL. Niezła historia ;>
> W praktyce każdy ma podłączony automat do mierzenia tętna, jeśli spadnie
> poniżej pewnej krytycznej granicy - pobudka, kilka okrążeń wokół domu, spać
> z powrotem. Wprowadzono to po kilkunastu wypadkach śmiertelnych wśród
> olimpijczyków.
ROTFL... ale masakra! :D
Ale na wszystko są sposoby jak widać... LOL
To jest równie śmieszne jak przerażające. :)
Nie wyobrażam sobie tego stresu mistrza olimpijskiego, by zrywać się w
nocy, żeby iść pilnie pobiegać pod groźbą zgonu, jeżeli zostanie się
dłużej w ciepłym łóżku :)
> Taki doping jest w zasadzie niewykrywalny.
Skoro niewykrywalny to zapewne stosują go wszyscy, którzy chcą się
liczyć... Ech, ten sport wyczynowy.
--
pozdrawiam
STranger
|