Data: 2010-08-06 09:32:18
Temat: Re: To jak?
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 6 Sie, 10:52, "Odmieniony Druch" <e...@n...com> wrote:
> > Jesteś dla mnie modelowym wręcz przykładem jakiegokolwiek braku rozeznania
> > w wielu tematach, braku jakiejkolwiek sensownej argumentacji,
>
> taaaa :)
No taaaa :-)
> Rozmowa ktora przeprowadzilismy przy okazji Dawkinsa byla ciekawa,
> padały ciekawe, inspirujace argumenty z Twojej
> i mojej (jak mi sie wydaje) strony.
> Jestem bardzo zadowolony z dyskusji z Tobą, i mimo ze uwazam ze
> nie masz racji i stosowales albo nie do konca przemyslane argumenty,
> bo nie masz wgladu w teorie Dawkinsa. Za bardzo skupiles sie na
> "przyczepieniu do duzego okretu", niz na zrozumieniu sensu.
Duchu TO JA NIE MAM wglądu w teorie Dawkinsa? :-)
Duchu jeśli mnie pamięć nie myli, to nie splamiłeś sie przeczytaniem
choćby jednej z jego książek, co nie przeszkadza Ci być ekspertem od
treści w nich zawartych :-)
Druchu, gdyby kiedyś komuś przyszedł do głowy pomysł ustanowienia
wzorca "wyrywania z kontekstu", "dyskusji bez znajomości jej
przedmiotu", to powinni Cię umieścić pod szklanym kloszem jako wzorzec
w Servre :-)
> Ale nie zarzucam Tobie braku rozeznania - rozeznanie masz.
> Nie zarzucam braku sensownej argumentacji - bo starasz sie
> argumentowac sensownie, poza puntkami spornymi,
> ktore MZ rozumiales zle i ciągle niepotrzebnie podczepiasz
> sie pod "duzy statek", to jest ok.
> W koncy nikt nie jest idealny!
> Uwazam, ze mozna z Tobą bardzo ciekawie porozmawiac
> (mimo roznic w zdaniu!)
Łzy wzruszenia pociekły mi po policzkach...
Jak bardzo musiałeś się przemóc, żeby napisać coś takiego do
"adwokata Rosjan przez złymi i spiskujacymi przeciw Rosjanom,
paranoicznymi Polaczkami" :-)
> A Ty posunales sie do zarzucenia mi braku _jakiegokolwiek_
> rozeznania :)
Bo tego rozeznania nie masz...
> Wydaje m sie ze przeszles do calkowitej, dramatycznej obrony
> przed argumentami.
> Na zasadzie "jesli argumenty burza Twoja teorie,
> to gorzej dla argumentow, a Druch totalnie niczego nie rozumie".
Duchu, a dziwisz mi się? Walisz we mnie celnie tymi argumentami całymi
seriami,
co jeden to bardziej zabójczy i bardziej trafny, to co ja mam biedny
począć?
Zadajesz merytoryczne pytania, które budzą we mnie popłoch, a jak
napisałeś słusznie, sposób mojego własnego postępowania tak mnie
przeraża, że sie po prostu boję stanąć z Tobą w walce na argumenty, bo
jestem bez szans :-)
Stalker, Tylko dramatyczna obrona pozostaje...
|