Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!newsfeed.
pionier.net.pl!news.glorb.com!postnews.google.com!y12g2000yqe.googlegroups.com!
not-for-mail
From: Voyager <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Trauma
Date: Sat, 14 Jul 2012 17:05:00 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 72
Message-ID: <2...@y...googlegroups.com>
References: <5...@y...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 65.255.37.189
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1342310700 25019 127.0.0.1 (15 Jul 2012 00:05:00 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 15 Jul 2012 00:05:00 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: y12g2000yqe.googlegroups.com; posting-host=65.255.37.189;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: SAMSUNG-SGH-i900/1.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE; PPC)/UC
Browser7.8.0.95,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:638435
Ukryj nagłówki
Voyager napisał(a):
> Może ktoś wie co mi było? Kiedyś było tak, że na religię chodziło się
> do kościoła, więc mnie też goniono wieczorem po szkole, na te
> męczeńskie zajęcia. A było tak że w szkole byłem dobrym uczniem,
> lubianym i pełnym entuzjazmu. A gdy szedłem na religię, byłem
> niesamowitym głąbem i zachowywałem się jak niedorozwinięty, co też za
> niedorozwiniętego mnie brano, nawet poprawki z religii miałem. Znaczy
> wyobraźcie sobie że nie zdawałem z religii, czyli jak nic
> niedorozwinięty.
> No właśnie taka różnica, w szkole dobry uczeń na religii głąb, aby
> mnie dopuścili do komuni ,przymknięto oczy na moją niezdolność do
> modlitwy. Czyli miałem tak że np: gdy mówiłem zdrowaś mario, to zaraz
> pojawiał się drugii wewnęrzny głos i mówił mi w głowie___rany do kogo
> ja gadam, do jakiej marii, wezną mnie za wariata, przy_ łaski pełnaś,
> język mi sztywniał, poty na ciało występowały, ocz wyłaziły z orbit i
> myślałem że zaraz kojtnę. Tak mi się to przypomniało i tak się głowie
> skąd się to moje zachowanie się wzieło???
Chociaż nie, w czwartej klasie nam wymieniono nauczycielkę, na zajadłą
w powadze komunistkę. Całe szczęście w piątej zbudowano nową szkołę i
komunizm chylił się ku upadkowi, więc nauczycieli dostaliśmy mniej
poważnych. Ale w tamtych poważnych czasach, bo wszyscy we wszystkim
byli poważni, nawet jak na wychodek siadali, to z tą niesamowicie
godną powagą. My mali chłopcy uchodziliśmy za " śmiechałków" no
powalała nas ta powaga wszystkiego i wpychała w drwinę, ironię,
śmiech. I kiedyś na matmie nauczycielka nie wytrzymała w swojej
dystyngowanej powadze, jakiegoś żarcika i nas rozsadziła , sadzając
nas z najpoważniejszymi dziewczynami w klasie. I tak siedzimy i już z
tymi dziewczynami się zadomowiliśmy i strzelamy do siebie miny, miny
nadwyczajnej powagii i wręcz najpoważniejsze na jakie nas było stać.
Dziewczyny jak nagle rąbneły śmiechem, tak trzeba było wezwać lekarki,
aby dały leki na uspokojenie, bo nie mogły przestać się śmiać. Cała
dyrekcja na nogi postawiona, karetke wezwano w razie czego, gdyby
dziewczyny nie przestały się śmiać ,a rechot i wycie unosił się po
wszystkich korytarzach. Całe zapłakane wyły ze śmiechu dyrektorce,
nauczycielce i innym zmartwionym w twarz. No podobno histerii dostały
przez nas i u psycholog dostaliśmy nagany, gdyż nawet tam odegraliśmy
powagę potępiania i zachowywaliśmy się jak skazani skazańcy czekający
w dystygowanej powadze na ścięcie. Ale psycholog chociaż co chwila
wybałuszała się w nasze twarze i się uśmiechała ,nagany nam postawiła
za przeginanie w "powadze rzecz jasna", ale i nauczycielka oberwała,
że jest zbyt cmentarnie na lekcjach i mniej tego defilowania powagi,
gdyż dziewczyny tylko dlatego wpadły w histerię bo się dostosowywały
do powagi i mało się śmiały. No bo jeśli poważne dziewczyny tak się
śmiały to dlaczego " śmiechałki" w taki szał nie wpadły. No to raz w
czwartnej zostaliśmy mało co nie oskarżeni za mordowanie śmiechem, a
reszta to raczej dobry uczeń itd.
|