Data: 2003-03-08 17:14:10
Temat: Re: Trawnik
Od: "Marta Góra" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w wiadomości
news:qipaa.27569$jP2.3290137@twister.neo.rr.com...
> Jak wiadomo, w USA srednice srub mierzy sie w calach (i w dodatku nie
> w dziesiatych, setnych itd. czesciach cala, ale w polowkach, cwiartkach,
> osemkach itd.)
No, teraz to i ja już jestem taka mądra. Zresztą byłam przekonana, że kupuję kosiarkę
niemiecką.
Dopiero po dokładnym obejrzeniu instrukcji w domu zorientowałam się, że jest inaczej.
>
> > Katalizator jednak troszkę chyba ogranicza zaniczyszczenie. Nie wyobrażam sobie
bym po
> > swoim areale biegała z kosiarką na smyczy.
>
> Sa tez akumulatorowe.
No ale te akumulatory też trzeba naładować.
Przyznaję, że nie spotkałam takowych.
A te na smyczy teraz maj przekladana raczke,
> co ulatwia zawracanie - po prostu przekladamy raczke i jedziemy w
> przeciwnym kierunku.
Być może mają. Ale dopóki ta jest na chodzie nowej nie mam zamiaru kupować. Moja ma
już
cztery lata, kupiłam taką, bo doszłam do wniosku, że będzie najlepsza.
Ja mam u siebie sporo stary drzew, dużą różnicę w poziomach terenu. Ogród jest dość
wąski,
ale za to długi. Wąż do podlewania ma 30 metrów, a i to czasem mało. Kabel więc
raczej
odpada.
> >No i te rachunki za prąd... Różnica w kosztach
> > eksploatacji jest znaczna.
>
> Oczywiscie wszystko zalezy od kosztow benzyny i elektrycznosci.
> Wlasnie sprawdzilem swoje rachunki za elektrycznosc i latem czy
> zima place praktycznie tyle samo. Wynikaloby z tego, ze wszelkie
> elektryczne narzedzia ogrodowe zuzywaja u mnie tyle samo pradu,
> ile idzie na dodatkowe oswietlenie z powodu krotszego dnia.
>
Nie wiem jak mają się w Stanach ceny za elektryczność do tych paliwowych. I jak mają
się
do przeciętnych zarobków.
Wprawdzie u nas opłata za elektryczność miała ulec obniżeniu, ale elektrownie
poradziły
sobie dokładając tak zwaną
opłatę przesyłową.
Trudno mi porównać koszty, musiałabym to policzyć dokładnie. Ogrodu nie mam przy
domu, nie
miałam też nigdy kosiarki elektrycznej, nie mam więc porównania.
Mam też w domku na wsi bardzo starą instalację elekt., boję się że mogłaby nie
wytrzymać
takiego obciążenia.
Jedyny problem z kosiarką spalinową to benzyna, wlewam do niej bezołowiową, samochód
ma
silnik Diesla. Zawsze po prostu muszę sprawdzać kanister, czy aby w nim nie widać
dna.
Denerwuje mnie jednak jej hałas. Jeśli chodzi o zanieczyszczenia, cóż, uważam, że
więcej
szkody powoduje okoliczna ludność paląc w piecach i ogniskach różne śmieci. I nie ma
na
nich bata...
Znaczną część terenu koszę co tydzień. Sezon kosztuje mnie ok. 200 zł (benzyna
+olej).
Oczywiście wszystko zależy jak długo trwa sezon.
Mój teść twierdzi, że koszt koszenia kosiarką spalinową jest o wiele niższy. Jest
człowiekiem bardzo oszczędnym, wierzę mu na słowo. Myślę, że na pewno przeliczył to
kilka
razy.
Pozdrawiam
bo robi się już NTG
Marta
|