Data: 2006-11-11 12:22:31
Temat: Re: Troche inne
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"bazyli4" w news:ej4c5h$mmc$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
;).
> > ...nadaremno - chciałeś powiedzieć zapewne...
> akurat nie, ale to tez jakoś wpisuje się w stylistykę...
Skoro już sobie lekką ręką żartujemy, no to pozwolę sobie
się z Tobą brat, nie zgodzić.
Wiadomo wszem i wobec, że natura nie ma w sobie nic z lubienia
czy nielubienia - no ale nie to jest tu powodem niezgody, bo Ty też
to wiesz :).
Natomiast co do gwałtów NADMIERNYCH....
Sądzę skromnie, że waga gwałtów jest silnie skorelowana z wagą efektów
tychże, występujących ze strony natury. Tak więc samo rozczłonkowanie
MOCY gwałtu na dopuszczalne (mierne) i niedopuszczalne (nadmierne),
może być zgoła mylące.
Każdy gwałt na naturze wywołuje skutek. A ten zależny jest od rodzaju
i mocy gwałtu. Skutek zaś w tym przypadku, to nic innego jak synonim
słowa gwałt - gdyż żadne działanie, z punktu widzenia samej natury
gwałtem nie jest i być nie może!
Gwałtem nazywamy działanie oznaczone subiektywnie przez cywilizowanego
osobnika, jako szkodzące zastanemu, znanemu i sprzyjającemu danej
kulturze ożywionej - środowisku. Naturze zaś jest dokładnie obojętne,
czy jest gwałcona raz a dobrze, czy powoli a systematycznie. Skutki
takiego działania przemyślnego ze strony osobnika, są dla niej równoważne
na każdej płaszczyźnie - stanowią jej karmę, istotę jej trwania.
Osobnikowi co najwyżej wydaje się, że to, co dla niego sprzyjające,
jest zgodne z naturą. Nic bardziej błędnego.
Z naturą jest zgodne absolutnie wszystko - również każdy rodzaj gwałtu
na Osobniku.
Dlatego to, pozwoliłem sobie zażartować, wprowadzając w rozmyślania
słowo znane i powszechnie lubiane - "nadaremno".
Inaczej mówiąc - nie gwałć bliźniego swego nadaremno.
To Twoja strata.
;)).
> Pzdr
> Paweł
Zdrówko brat
a swoją drogą, też
"się żonie nie dziwie.. chyba bym się scheftała na taki widok O_O"
All
|