Data: 2009-03-01 13:39:10
Temat: Re: Trollowanie
Od: Panslavista <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Mar, 11:55, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Przechodząc zauważyłam pod ścianą siedzacą matkę z dzieckiem - rumuńscy
> Cyganie. Na karteczce wypisane słowa prośby o pieniądze na operację, skarga
> na biedę i błaganie o datki dla głodnego dziecka.
> Przy sobie miałam 20 złotych i cztery bułki.
> Pomyślałam: bułki ważniejsze - skoro dzieciak głodny.
> Dałam dziecku do każdej rączki po bułce.
> Dwie bułki.
> Matka wyrwała mu je i ze złoscią prasnęła nimi o ziemię, mieląc pod nosem
> przekleństwa - bułki potoczyły się w błoto.
> Pomyślalam - no tak, trzeba było dac cztery bułki, pewnie nie wiedziała,
> jak podzielic dwie między siebie i dziecko.
> Zamyslona poszłam dalej - zadziwiona magią liczb: dwa razy jeden nie
> zmienia sytuacji, ale już dwa razy dwa może by zmieniło. A może gdybym
> miała więcej bułek i na dodatek z szynką - to tamci dwoje przestaliby byc
> głodni i spojrzeliby na mnie życzliwiej? Co lepsze: dwa razy dwa, czy dwa
> razy jeden? Dwa razy trzy - nie miałam. Bez szynki.
>
> Liczby wiele jednak czynią. Nie zawsze dwa razy dwa jest cztery - czasem
> wynik nie jest wcale liczbą: oznacza rzucone przekleństwo i toczące się w
> błocie bułki.
> Co o tym sądzicie? Co powinnam z tym zrobić?
>
> :-DDD
Nie dawać.
Miałem finansowo trudny okres - alimenciarz i dzieci w domu -
dostałem resztę z wypłaty - na obecne kursy jakieś 20zł.
Kupiłem dla domu gruszki klapsy na sztuki po jednej dla domowników -
sam środek sezonu - w tramwaju jechali Cyganie rumuńscy - matka
pokazała córce moją torbę z gruszkami - ta klękneła przede mną - dałem
jej gruszkę - zaniosła matce ta dwa razy ugryzła i 3/4 gruszki
wyrzuciła za okno, wyslała jeszcze raz córkę - tym razem jeszcze dałem
- zaniosła do drugiej kobiety, ta juz zjadłą całą - trzeciej gruszki
juz nie dałem. Ja i Maruda obeszlismy się bez gruszek - jedynych
gruszek w rym roku.
Dobrze, że miałem dużo truskawek na działce...
|