Data: 2012-04-14 21:11:56
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:jmcnge$704$1@usenet.news.interia.pl...
> >W dniu 2012-04-14 18:11, Chiron pisze:
> >
> >> Zauwa� prosz�, �e nie chcesz wcale moich odpowiedzi- odpowiadasz sobie
> >> sam. I nie ma to przecie� dla Ciebie �adnego znaczenia- czy ja my�l�
> >> tak, czy podobnie, czyu wr�cz przeciwnie. A tak�e oceniasz- mnie, w
> >> og�le si� nie przejmuj�c, czy i ile ta ocena jest warta.
> >> Bo_tak_naprawd�_pod_os�d_id�_tu_Twoje_uprzedze
nia.
> >>
> >> Mi�ego, owocnego dalszego monologu
> >
> > Nie z nami te numery Brun... znaczy Chiron :-)
> >
> > Nie wiem czy na tej grupie znajdzie si� jeszcze cho� jedna osoba, kt�ra da
> > si� z�apa� na ten foch :-)
> >
> > M�j drogi interlokutorze, nie z�apie si�, bo ostatnio dosta�e�
niez��
> > reprymend� za spos�b swojej bytno�ci na grupach. Wi�kszo�� ludzi
tutaj
> > czuje, �e robisz ich w bambuko, ale nie wie na czym si� to zasadza. St�d
> > ostatnia dyskusja na tw�j temat potoczy�a si� tak jak si� potoczy�a.
> > Dosta�e� od ludzi negatywny feedback, chocia� w�a�nie na takiej
zasadzie,
> > �e co� jest nie tak w dyskusjach z tob�, ale do ko�ca nie wiadomo co...
> >
> > A moim zdaniem stosujesz pewien chwyt w dyskusji, kt�ry ja bym okre�li�
> > "przej�ciem obronnym z socjologii na psychologi�". Wyra�asz bardzo og�lne
> > tezy, na poziomie socjologicznym dotycz�cym relacji spo�ecze�stw czy
> > narod�w, po czym kiedy ludzie podejmuj� dyskusj� w�a�nie na takim
> > poziomie, a jej przebieg idzie nie po twojej my�li p�ynnie przechodzisz na
> > poziom psychologiczny, czyli poziom relacji pomi�dzy tob� a dyskutantem...
> >
> > Ty to robisz na tyle sprawnie, �e cz�owiek rozmawiaj�cy o relacjach na
> > poziomie spo�ecze�stw l�duje nagle z dyskomfortem czepiaj�cego si�
ciebie,
> > walcz�cego z w�asnymi uprzedzeniami cz�owieczka, kt�ry ma problemy z
> > w�asnym ojcem :-D
> >
> > Stalker, w ramach mi�ego i owocnego dalszego monologu...
>
> Zapami�ta�em Ci� jako mi�ego, sympatycznego rozm�wc�. Napisa�e�
powy�ej, jak
> mnie widzisz- ok. To Twoje widzenie. Nie zwr�ci�e� uwagi na tre�� tego,
co
> napisa�em- z okrzykiem "eureka" og�aszasz co�, co dla mnie brzmi jak prawdy
> objawione.
> Stalker- IMO s� 2 mo�liwo�ci:
>
> 1. masz racjďż˝- w tym momencie nie dogadamy siďż˝. No bo jak siďż˝ dogadasz z
> kimďż˝, kto nie chce? Nidyrydy.
>
> 2. ja mam racj� uwa�aj�c, �e w relacjach ze mn� kierujesz si�
uprzedzeniami-
> i robisz to, co robi� osoby z uprzedzeniami: powo�uj� si� na relacje z
> innymi. Nie odnosisz si�do mnie, lecz do swoich mocno wyko�lawionych
> wyobra�e�. Nie potrafisz zostawi� swoich uprzedze�- czemu w moim
przekonaniu
> da�e� wyraz zwracaj�c si� do mnie poprzednio (kilka dni temu) jak do
jakiejďż˝
> mendy. Z tego wynika, �e nie pogadamy- nidyrydy.
>
> Stalker- ja nie mam nic w punktach kolejnych. A Ty?
>
> --
>
> Chiron
Jesteś patologią i to jest fakt_____a nie uprzedzenie i nikogo nie
nawrócisz na patologię.
Mamy męża i żonę i ciebie. Mąż nigdy nie uderzył żony i zjawiasz się
ty który męża przekonuje, że jak baby się nie bije to jej wąrtroba
gnije. Mąż nie widzi sensu w obtłukiwaniu żony i mówi że nie stoczy
się do rangi damskiego boksera. Ty jesteś zdziwiony, jak on mógł nie
przyjąć twoich argumentów i nawet nie spróbować i oskarżasz go że ma
fobie do ciebie, bo nie chce żony bezsensownie bić. Tak to wygląda.
|