« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-04-12 21:57:56
Temat: Trzask zamykanych okiennic."(...),,Mając do wyboru Boga i klimatyzację, wybieram zdecydowanie
klimatyzację", jak to ujął Woody Allen, zapewne w przekonaniu, że wymyślił
świetny dowcip. Ludzie są ludźmi. Czasami tylko bywają czymś więcej; w
Polsce, mam wrażenie, i tak częściej, niż pod innym niebem. Myślą o
pożywieniu, dachu nad głową, szczelnych oknach chroniących przed wiatrem
historii. Dopiero, gdy drzwi już i tak wywalone kopniakiem a szyby wybite,
hierarchia ważności spraw się zmienia. W Polsce, powiedziałem, Polacy
częściej muszą być czymś więcej niż tylko konsumentami (to ładniej brzmi,
niż powiedzieć ,,bydło", choć znaczy dokładnie to samo) bo częściej
zamknięcie okien nie wystarczy. A częściej nie wystarczy, bo ciągle
eksterminowany i odtwarzający się z najwyższym trudem naród nie może wciąż
osiągnąć tej dojrzałości, która pozwala dostrzec potrzebę wspólnego
działania, zanim okna i futryny znowu pójdą w drzazgi.
Kiedy czyta się wywiad z profesor Staniszkis w świątecznym ,,Uważam Rze" - o
Polakach zatomizowanych, myślących tylko w kategoriach sukcesu prywatnego,
osobistego, którzy dlatego właśnie biernie tolerują marnotrawcze, wiodące
do cywilizacyjnej katastrofy rządy - to trudno sobie nie przypomnieć
pamiętnej metafory Księdza Skargi o targanym burzą okręcie Rzeczpospolitej.
Okręcie, na którym głupcy ściskają każdy swój tobołek, nie rozumiejąc, że
jeśli nie zadbają o maszty i żagle, nie będą łatać dziur w kadłubie i
wylewać wody, to wraz z tak im drogim dobytkiem pójdą na dno. To samo
przecież miałem na myśli, używając słowa ,,polactwo". Zanik poczucia,
elementarnej świadomości istnienia dobra wspólnego.
A przecież wystarczałoby wziąć sobie do serca mądrość Ewangelii. Cokolwiek
chcesz zachować, stracisz. Czego się wyrzekniesz - zachowasz.
,,Ta sprawa jest jak Smoleńsk... Ja już nie chcę, nie mogę o tym słuchać" -
wyrwało się od serca pewnej ,,drogiej pani z telewizji". W tym samym
sztandarowym programie PRL-bis, w którym wyliniały lew salonów, niegdyś
świetny pisarz, dziś pajacujący celebryta, rechotał kiedyś z podobnym sobie
towarzystwem, że ,,jakieś staruszki pod krzyżem zawodzą jeszcze Polska nie
zginęła póki my żyjemy, no to znaczy, że na szczęście już niedługo, hy, hy,
hy..." Jak trzask zamykanych okiennic niesie się przez media to zawodzenie:
nie chcemy, nie chcemy o tym słyszeć! Nie chcemy wiedzieć, nie chcemy
patrzeć na zdjęcia z katastrof, pokazujące, jak identyczny tupolew wyciął w
lesie całą przesiekę i skrzydła mu nie odpadły, jak samoloty spadające z
kilkuset metrów pozostawały w jednym kawałku, nie chcemy słyszeć, jak się
bada katastrofy lotnicze w świecie, nie chcemy już tych wykresów i
obliczeń, żadnych profesorów, polskich czy zagranicznych, żadnych
ekspertów... Nie chcemy, by nam ktoś krzyczał zza okna, jakimi okazaliśmy się
durniami i świniami. Uwierzymy we wszystko, byle tylko ocalić wiarę w
klimatyzację i w spokój i w pełną miskę.
I cały ten wrzask, agresja, zajadłość kłamstwa - bezsilne. Żadne okna na
dłuższą metę nie wytrzymają. A miska i tak się bezlitośnie opróżnia.(...)"
http://www.rp.pl/artykul/776919,856683-Skojarzenia-n
a-Wielki-Przeddzien.html
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-04-12 22:24:50
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Ikselka napisał(a):
> "(...)"Mając do wyboru Boga i klimatyzację, wybieram zdecydowanie
> klimatyzację", jak to ujął Woody Allen, zapewne w przekonaniu, że wymyślił
> świetny dowcip. Ludzie są ludźmi. Czasami tylko bywają czymś więcej; w
> Polsce, mam wrażenie, i tak częściej, niż pod innym niebem. Myślą o
> pożywieniu, dachu nad głową, szczelnych oknach chroniących przed wiatrem
> historii. Dopiero, gdy drzwi już i tak wywalone kopniakiem a szyby wybite,
> hierarchia ważności spraw się zmienia. W Polsce, powiedziałem, Polacy
> częściej muszą być czymś więcej niż tylko konsumentami (to ładniej brzmi,
> niż powiedzieć "bydło", choć znaczy dokładnie to samo) bo częściej
> zamknięcie okien nie wystarczy. A częściej nie wystarczy, bo ciągle
> eksterminowany i odtwarzający się z najwyższym trudem naród nie może wciąż
> osiągnąć tej dojrzałości, która pozwala dostrzec potrzebę wspólnego
> działania, zanim okna i futryny znowu pójdą w drzazgi.
>
> Kiedy czyta się wywiad z profesor Staniszkis w świątecznym "Uważam Rze" - o
> Polakach zatomizowanych, myślących tylko w kategoriach sukcesu prywatnego,
> osobistego, którzy dlatego właśnie biernie tolerują marnotrawcze, wiodące
> do cywilizacyjnej katastrofy rządy - to trudno sobie nie przypomnieć
> pamiętnej metafory Księdza Skargi o targanym burzą okręcie Rzeczpospolitej.
> Okręcie, na którym głupcy ściskają każdy swój tobołek, nie rozumiejąc, że
> jeśli nie zadbają o maszty i żagle, nie będą łatać dziur w kadłubie i
> wylewać wody, to wraz z tak im drogim dobytkiem pójdą na dno. To samo
> przecież miałem na myśli, używając słowa "polactwo". Zanik poczucia,
> elementarnej świadomości istnienia dobra wspólnego.
>
> A przecież wystarczałoby wziąć sobie do serca mądrość Ewangelii. Cokolwiek
> chcesz zachować, stracisz. Czego się wyrzekniesz - zachowasz.
>
> "Ta sprawa jest jak Smoleńsk... Ja już nie chcę, nie mogę o tym słuchać" -
> wyrwało się od serca pewnej "drogiej pani z telewizji". W tym samym
> sztandarowym programie PRL-bis, w którym wyliniały lew salonów, niegdyś
> świetny pisarz, dziś pajacujący celebryta, rechotał kiedyś z podobnym sobie
> towarzystwem, że "jakieś staruszki pod krzyżem zawodzą jeszcze Polska nie
> zginęła póki my żyjemy, no to znaczy, że na szczęście już niedługo, hy, hy,
> hy..." Jak trzask zamykanych okiennic niesie się przez media to zawodzenie:
> nie chcemy, nie chcemy o tym słyszeć! Nie chcemy wiedzieć, nie chcemy
> patrzeć na zdjęcia z katastrof, pokazujące, jak identyczny tupolew wyciął w
> lesie całą przesiekę i skrzydła mu nie odpadły, jak samoloty spadające z
> kilkuset metrów pozostawały w jednym kawałku, nie chcemy słyszeć, jak się
> bada katastrofy lotnicze w świecie, nie chcemy już tych wykresów i
> obliczeń, żadnych profesorów, polskich czy zagranicznych, żadnych
> ekspertów... Nie chcemy, by nam ktoś krzyczał zza okna, jakimi okazaliśmy się
> durniami i świniami. Uwierzymy we wszystko, byle tylko ocalić wiarę w
> klimatyzację i w spokój i w pełną miskę.
>
> I cały ten wrzask, agresja, zajadłość kłamstwa - bezsilne. Żadne okna na
> dłuższą metę nie wytrzymają. A miska i tak się bezlitośnie opróżnia.(...)"
>
> http://www.rp.pl/artykul/776919,856683-Skojarzenia-n
a-Wielki-Przeddzien.html
>
> --
>
> XL wiosenna
Tak...... facet nawet się nie zaczął a już się skończył. Nic nowego
krytyka prywaty, która jest właśnie konsekwencją stadności. Myślenie
stada skupione by statek dopłynął ,ale jak ludzie na statku martwi to
już nieważne, bo tylko maszty ich interesowały i zasoby do morza
wyrzucili aby masztom było lepiej. Tak płynie ta trupiarnia, a jeszcze
paru żywych zamiast z ziemi i nasion w workach przewożonych zrobić
użytek, tańczą krakowiaka ku chwale masztu. I jeśli od narodu trudno
wymagać indywidualizmu tym bardziej sztuka powinna wyrażać jednostki.
Ale on o masztach a ja karierowicza widzę i prywatę , kasę się robi bo
parę frazesów non stop powtarzanych znowu powtórzy. Komuna go pieściła
teraz za głaski pieniądze dostaje. Karierowicz bo maszty mu w głowie
dla szkody współobywateli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-04-13 07:01:48
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:26wt77ee1be5.eqmzjrkccryq$.dlg@40tude.net...
> "(...)âMajÄ
c do wyboru Boga i klimatyzacjÄ, wybieram zdecydowanie
> klimatyzacjÄâ, jak to ujÄ
Ĺ Woody Allen, zapewne w przekonaniu, Ĺźe
> wymyĹliĹ
> Ĺwietny dowcip. Ludzie sÄ
ludĹşmi. Czasami tylko bywajÄ
czymĹ wiÄcej;
> w
> Polsce, mam wraĹźenie, i tak czÄĹciej, niĹź pod innym niebem. MyĹlÄ
o
> poĹźywieniu, dachu nad gĹowÄ
, szczelnych oknach chroniÄ
cych przed
> wiatrem
> historii. Dopiero, gdy drzwi juĹź i tak wywalone kopniakiem a szyby
> wybite,
> hierarchia waĹźnoĹci spraw siÄ zmienia. W Polsce, powiedziaĹem, Polacy
> czÄĹciej muszÄ
byÄ czymĹ wiÄcej niĹź tylko konsumentami (to Ĺadniej
> brzmi,
> niĹź powiedzieÄ âbydĹoâ, choÄ znaczy dokĹadnie to samo) bo
> czÄĹciej
> zamkniÄcie okien nie wystarczy. A czÄĹciej nie wystarczy, bo ciÄ
gle
> eksterminowany i odtwarzajÄ
cy siÄ z najwyĹźszym trudem narĂłd nie moĹźe
> wciÄ
Ĺź
> osiÄ
gnÄ
Ä tej dojrzaĹoĹci, ktĂłra pozwala dostrzec potrzebÄ
> wspĂłlnego
> dziaĹania, zanim okna i futryny znowu pĂłjdÄ
w drzazgi.
>
> Kiedy czyta siÄ wywiad z profesor Staniszkis w ĹwiÄ
tecznym âUwaĹźam
> Rzeâ â o
> Polakach zatomizowanych, myĹlÄ
cych tylko w kategoriach sukcesu
> prywatnego,
> osobistego, ktĂłrzy dlatego wĹaĹnie biernie tolerujÄ
marnotrawcze,
> wiodÄ
ce
> do cywilizacyjnej katastrofy rzÄ
dy â to trudno sobie nie przypomnieÄ
> pamiÄtnej metafory KsiÄdza Skargi o targanym burzÄ
okrÄcie
> Rzeczpospolitej.
> OkrÄcie, na ktĂłrym gĹupcy ĹciskajÄ
kaĹźdy swĂłj toboĹek, nie
> rozumiejÄ
c, Ĺźe
> jeĹli nie zadbajÄ
o maszty i Ĺźagle, nie bÄdÄ
ĹataÄ dziur w
> kadĹubie i
> wylewaÄ wody, to wraz z tak im drogim dobytkiem pĂłjdÄ
na dno. To samo
> przecieĹź miaĹem na myĹli, uĹźywajÄ
c sĹowa âpolactwoâ. Zanik
> poczucia,
> elementarnej ĹwiadomoĹci istnienia dobra wspĂłlnego.
>
> A przecieĹź wystarczaĹoby wziÄ
Ä sobie do serca mÄ
droĹÄ Ewangelii.
> Cokolwiek
> chcesz zachowaÄ, stracisz. Czego siÄ wyrzekniesz â zachowasz.
>
> âTa sprawa jest jak SmoleĹsk⌠Ja juĹź nie chcÄ, nie mogÄ o tym
> sĹuchaÄâ â
> wyrwaĹo siÄ od serca pewnej âdrogiej pani z telewizjiâ. W tym samym
> sztandarowym programie PRL-bis, w ktĂłrym wyliniaĹy lew salonĂłw,
> niegdyĹ
> Ĺwietny pisarz, dziĹ pajacujÄ
cy celebryta, rechotaĹ kiedyĹ z podobnym
> sobie
> towarzystwem, Ĺźe âjakieĹ staruszki pod krzyĹźem zawodzÄ
jeszcze
> Polska nie
> zginÄĹa pĂłki my Ĺźyjemy, no to znaczy, Ĺźe na szczÄĹcie juĹź
> niedĹugo, hy, hy,
> hyâŚâ Jak trzask zamykanych okiennic niesie siÄ przez media to
> zawodzenie:
> nie chcemy, nie chcemy o tym sĹyszeÄ! Nie chcemy wiedzieÄ, nie chcemy
> patrzeÄ na zdjÄcia z katastrof, pokazujÄ
ce, jak identyczny tupolew
> wyciÄ
Ĺ w
> lesie caĹÄ
przesiekÄ i skrzydĹa mu nie odpadĹy, jak samoloty
> spadajÄ
ce z
> kilkuset metrĂłw pozostawaĹy w jednym kawaĹku, nie chcemy sĹyszeÄ, jak
> siÄ
> bada katastrofy lotnicze w Ĺwiecie, nie chcemy juĹź tych wykresĂłw i
> obliczeĹ, Ĺźadnych profesorĂłw, polskich czy zagranicznych, Ĺźadnych
> ekspertów⌠Nie chcemy, by nam ktoŠkrzyczaŠzza okna, jakimi
> okazaliĹmy siÄ
> durniami i Ĺwiniami. Uwierzymy we wszystko, byle tylko ocaliÄ wiarÄ w
> klimatyzacjÄ i w spokĂłj i w peĹnÄ
miskÄ.
>
> I caĹy ten wrzask, agresja, zajadĹoĹÄ kĹamstwa â bezsilne. Ĺťadne
> okna na
> dĹuĹźszÄ
metÄ nie wytrzymajÄ
. A miska i tak siÄ bezlitoĹnie
> opróşnia.(...)"
>
> http://www.rp.pl/artykul/776919,856683-Skojarzenia-n
a-Wielki-Przeddzien.html
>
Czyli- tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć młodym, wyp...nym na emigrację z
duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak większość zrozumie
po co- ale dopiero, jak już jej całkiem nie będzie...
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-04-13 07:30:02
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.W dniu 2012-04-13 09:01, Chiron pisze:
> Czyli- tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć młodym, wyp...nym na emigrację
> z duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak większość
> zrozumie po co- ale dopiero, jak już jej całkiem nie będzie...
A co tam u synów słychać ? :) Młodszy twardo studiuje, czy już po ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-04-13 08:54:13
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:jm8klp$qi9$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2012-04-13 09:01, Chiron pisze:
>
>> Czyli- tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć młodym, wyp...nym na emigrację
>> z duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak większość
>> zrozumie po co- ale dopiero, jak już jej całkiem nie będzie...
>
> A co tam u synów słychać ? :) Młodszy twardo studiuje, czy już po ?
Wpadł na Święta- poodwiedzał znajomych- poleciał z powrotem. I tyle go
widzieliśmy:-(
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-04-13 10:33:22
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.Dnia Fri, 13 Apr 2012 09:01:48 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:26wt77ee1be5.eqmzjrkccryq$.dlg@40tude.net...
>> "(...)âMajÄ
c do wyboru Boga i klimatyzacjÄ, wybieram zdecydowanie
>> klimatyzacjÄâ, jak to ujÄ
Ĺ Woody Allen, zapewne w przekonaniu, Ĺźe
>> wymyĹliĹ
>> Ĺwietny dowcip. Ludzie sÄ
ludĹşmi. Czasami tylko bywajÄ
czymĹ wiÄcej;
>> w
>> Polsce, mam wraĹźenie, i tak czÄĹciej, niĹź pod innym niebem. MyĹlÄ
o
>> poĹźywieniu, dachu nad gĹowÄ
, szczelnych oknach chroniÄ
cych przed
>> wiatrem
>> historii. Dopiero, gdy drzwi juĹź i tak wywalone kopniakiem a szyby
>> wybite,
>> hierarchia waĹźnoĹci spraw siÄ zmienia. W Polsce, powiedziaĹem, Polacy
>> czÄĹciej muszÄ
byÄ czymĹ wiÄcej niĹź tylko konsumentami (to Ĺadniej
>> brzmi,
>> niĹź powiedzieÄ âbydĹoâ, choÄ znaczy dokĹadnie to samo) bo
>> czÄĹciej
>> zamkniÄcie okien nie wystarczy. A czÄĹciej nie wystarczy, bo ciÄ
gle
>> eksterminowany i odtwarzajÄ
cy siÄ z najwyĹźszym trudem narĂłd nie moĹźe
>> wciÄ
Ĺź
>> osiÄ
gnÄ
Ä tej dojrzaĹoĹci, ktĂłra pozwala dostrzec potrzebÄ
>> wspĂłlnego
>> dziaĹania, zanim okna i futryny znowu pĂłjdÄ
w drzazgi.
>>
>> Kiedy czyta siÄ wywiad z profesor Staniszkis w ĹwiÄ
tecznym âUwaĹźam
>> Rzeâ â o
>> Polakach zatomizowanych, myĹlÄ
cych tylko w kategoriach sukcesu
>> prywatnego,
>> osobistego, ktĂłrzy dlatego wĹaĹnie biernie tolerujÄ
marnotrawcze,
>> wiodÄ
ce
>> do cywilizacyjnej katastrofy rzÄ
dy â to trudno sobie nie przypomnieÄ
>> pamiÄtnej metafory KsiÄdza Skargi o targanym burzÄ
okrÄcie
>> Rzeczpospolitej.
>> OkrÄcie, na ktĂłrym gĹupcy ĹciskajÄ
kaĹźdy swĂłj toboĹek, nie
>> rozumiejÄ
c, Ĺźe
>> jeĹli nie zadbajÄ
o maszty i Ĺźagle, nie bÄdÄ
ĹataÄ dziur w
>> kadĹubie i
>> wylewaÄ wody, to wraz z tak im drogim dobytkiem pĂłjdÄ
na dno. To samo
>> przecieĹź miaĹem na myĹli, uĹźywajÄ
c sĹowa âpolactwoâ. Zanik
>> poczucia,
>> elementarnej ĹwiadomoĹci istnienia dobra wspĂłlnego.
>>
>> A przecieĹź wystarczaĹoby wziÄ
Ä sobie do serca mÄ
droĹÄ Ewangelii.
>> Cokolwiek
>> chcesz zachowaÄ, stracisz. Czego siÄ wyrzekniesz â zachowasz.
>>
>> âTa sprawa jest jak SmoleĹsk⌠Ja juĹź nie chcÄ, nie mogÄ o tym
>> sĹuchaÄâ â
>> wyrwaĹo siÄ od serca pewnej âdrogiej pani z telewizjiâ. W tym samym
>> sztandarowym programie PRL-bis, w ktĂłrym wyliniaĹy lew salonĂłw,
>> niegdyĹ
>> Ĺwietny pisarz, dziĹ pajacujÄ
cy celebryta, rechotaĹ kiedyĹ z podobnym
>> sobie
>> towarzystwem, Ĺźe âjakieĹ staruszki pod krzyĹźem zawodzÄ
jeszcze
>> Polska nie
>> zginÄĹa pĂłki my Ĺźyjemy, no to znaczy, Ĺźe na szczÄĹcie juĹź
>> niedĹugo, hy, hy,
>> hyâŚâ Jak trzask zamykanych okiennic niesie siÄ przez media to
>> zawodzenie:
>> nie chcemy, nie chcemy o tym sĹyszeÄ! Nie chcemy wiedzieÄ, nie chcemy
>> patrzeÄ na zdjÄcia z katastrof, pokazujÄ
ce, jak identyczny tupolew
>> wyciÄ
Ĺ w
>> lesie caĹÄ
przesiekÄ i skrzydĹa mu nie odpadĹy, jak samoloty
>> spadajÄ
ce z
>> kilkuset metrĂłw pozostawaĹy w jednym kawaĹku, nie chcemy sĹyszeÄ, jak
>> siÄ
>> bada katastrofy lotnicze w Ĺwiecie, nie chcemy juĹź tych wykresĂłw i
>> obliczeĹ, Ĺźadnych profesorĂłw, polskich czy zagranicznych, Ĺźadnych
>> ekspertów⌠Nie chcemy, by nam ktoŠkrzyczaŠzza okna, jakimi
>> okazaliĹmy siÄ
>> durniami i Ĺwiniami. Uwierzymy we wszystko, byle tylko ocaliÄ wiarÄ w
>> klimatyzacjÄ i w spokĂłj i w peĹnÄ
miskÄ.
>>
>> I caĹy ten wrzask, agresja, zajadĹoĹÄ kĹamstwa â bezsilne. Ĺťadne
>> okna na
>> dĹuĹźszÄ
metÄ nie wytrzymajÄ
. A miska i tak siÄ bezlitoĹnie
>> opróşnia.(...)"
>>
>> http://www.rp.pl/artykul/776919,856683-Skojarzenia-n
a-Wielki-Przeddzien.html
>>
>
> Czyli- tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć młodym, wyp...nym na emigrację z
> duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak większość zrozumie
> po co- ale dopiero, jak już jej całkiem nie będzie...
Taki już nasz polski los, ale spoko, Chiron, mamy dłuuuugowiekową
tradycję...
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2012-04-13 10:34:55
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.Dnia Fri, 13 Apr 2012 10:54:13 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:jm8klp$qi9$1@news.task.gda.pl...
>>W dniu 2012-04-13 09:01, Chiron pisze:
>>
>>> Czyli- tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć młodym, wyp...nym na emigrację
>>> z duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak większość
>>> zrozumie po co- ale dopiero, jak już jej całkiem nie będzie...
>>
>> A co tam u synów słychać ? :) Młodszy twardo studiuje, czy już po ?
> Wpadł na Święta- poodwiedzał znajomych- poleciał z powrotem. I tyle go
> widzieliśmy:-(
No to przynajmniej moje siedziały w domu w święta kołkiem, nawet na
podwórko nie chciały wyjść. Krótko były, więc intensywnie "wysiadywały"
swoje dawne miejsca :-)
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2012-04-13 12:06:22
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:26wt77ee1be5.eqmzjrkccryq$.dlg@40tude.net...
> > "(...)âMajÄ
c do wyboru Boga i klimatyzacjÄ, wybieram zdecydowanie
> > klimatyzacjÄâ, jak to ujÄ
Ĺ Woody Allen, zapewne w przekonaniu, Ĺźe
> > wymyĹliĹ
> > Ĺwietny dowcip. Ludzie sÄ
ludĹşmi. Czasami tylko bywajÄ
czymĹ wiÄcej;
> > w
> > Polsce, mam wraĹźenie, i tak czÄĹciej, niĹź pod innym niebem. MyĹlÄ
o
> > poĹźywieniu, dachu nad gĹowÄ
, szczelnych oknach chroniÄ
cych przed
> > wiatrem
> > historii. Dopiero, gdy drzwi juĹź i tak wywalone kopniakiem a szyby
> > wybite,
> > hierarchia waĹźnoĹci spraw siÄ zmienia. W Polsce, powiedziaĹem, Polacy
> > czÄĹciej muszÄ
byÄ czymĹ wiÄcej niĹź tylko konsumentami (to Ĺadniej
> > brzmi,
> > niĹź powiedzieÄ âbydĹoâ, choÄ znaczy dokĹadnie to samo) bo
> > czÄĹciej
> > zamkniÄcie okien nie wystarczy. A czÄĹciej nie wystarczy, bo ciÄ
gle
> > eksterminowany i odtwarzajÄ
cy siÄ z najwyĹźszym trudem narĂłd nie moĹźe
> > wciÄ
Ĺź
> > osiÄ
gnÄ
Ä tej dojrzaĹoĹci, ktĂłra pozwala dostrzec potrzebÄ
> > wspĂłlnego
> > dziaĹania, zanim okna i futryny znowu pĂłjdÄ
w drzazgi.
> >
> > Kiedy czyta siÄ wywiad z profesor Staniszkis w ĹwiÄ
tecznym âUwaĹźam
> > Rzeâ â o
> > Polakach zatomizowanych, myĹlÄ
cych tylko w kategoriach sukcesu
> > prywatnego,
> > osobistego, ktĂłrzy dlatego wĹaĹnie biernie tolerujÄ
marnotrawcze,
> > wiodÄ
ce
> > do cywilizacyjnej katastrofy rzÄ
dy â to trudno sobie nie przypomnieÄ
> > pamiÄtnej metafory KsiÄdza Skargi o targanym burzÄ
okrÄcie
> > Rzeczpospolitej.
> > OkrÄcie, na ktĂłrym gĹupcy ĹciskajÄ
kaĹźdy swĂłj toboĹek, nie
> > rozumiejÄ
c, Ĺźe
> > jeĹli nie zadbajÄ
o maszty i Ĺźagle, nie bÄdÄ
ĹataÄ dziur w
> > kadĹubie i
> > wylewaÄ wody, to wraz z tak im drogim dobytkiem pĂłjdÄ
na dno. To samo
> > przecieĹź miaĹem na myĹli, uĹźywajÄ
c sĹowa âpolactwoâ. Zanik
> > poczucia,
> > elementarnej ĹwiadomoĹci istnienia dobra wspĂłlnego.
> >
> > A przecieĹź wystarczaĹoby wziÄ
Ä sobie do serca mÄ
droĹÄ Ewangelii.
> > Cokolwiek
> > chcesz zachowaÄ, stracisz. Czego siÄ wyrzekniesz â zachowasz.
> >
> > âTa sprawa jest jak SmoleĹsk⌠Ja juĹź nie chcÄ, nie mogÄ o tym
> > sĹuchaÄâ â
> > wyrwaĹo siÄ od serca pewnej âdrogiej pani z telewizjiâ. W tym samym
> > sztandarowym programie PRL-bis, w ktĂłrym wyliniaĹy lew salonĂłw,
> > niegdyĹ
> > Ĺwietny pisarz, dziĹ pajacujÄ
cy celebryta, rechotaĹ kiedyĹ z podobnym
> > sobie
> > towarzystwem, Ĺźe âjakieĹ staruszki pod krzyĹźem zawodzÄ
jeszcze
> > Polska nie
> > zginÄĹa pĂłki my Ĺźyjemy, no to znaczy, Ĺźe na szczÄĹcie juĹź
> > niedĹugo, hy, hy,
> > hyâŚâ Jak trzask zamykanych okiennic niesie siÄ przez media to
> > zawodzenie:
> > nie chcemy, nie chcemy o tym sĹyszeÄ! Nie chcemy wiedzieÄ, nie chcemy
> > patrzeÄ na zdjÄcia z katastrof, pokazujÄ
ce, jak identyczny tupolew
> > wyciÄ
Ĺ w
> > lesie caĹÄ
przesiekÄ i skrzydĹa mu nie odpadĹy, jak samoloty
> > spadajÄ
ce z
> > kilkuset metrĂłw pozostawaĹy w jednym kawaĹku, nie chcemy sĹyszeÄ, jak
> > siÄ
> > bada katastrofy lotnicze w Ĺwiecie, nie chcemy juĹź tych wykresĂłw i
> > obliczeĹ, Ĺźadnych profesorĂłw, polskich czy zagranicznych, Ĺźadnych
> > ekspertów⌠Nie chcemy, by nam ktoŠkrzyczaŠzza okna, jakimi
> > okazaliĹmy siÄ
> > durniami i Ĺwiniami. Uwierzymy we wszystko, byle tylko ocaliÄ wiarÄ w
> > klimatyzacjÄ i w spokĂłj i w peĹnÄ
miskÄ.
> >
> > I caĹy ten wrzask, agresja, zajadĹoĹÄ kĹamstwa â bezsilne. Ĺťadne
> > okna na
> > dĹuĹźszÄ
metÄ nie wytrzymajÄ
. A miska i tak siÄ bezlitoĹnie
> > opróşnia.(...)"
> >
> > http://www.rp.pl/artykul/776919,856683-Skojarzenia-n
a-Wielki-Przeddzien.html
> >
>
> Czyli- t�umaczy� i jeszcze raz t�umaczy� m�odym, wyp...nym na emigracj�
z
> duzych miast- po co im jest potrzebna ojczyzna. A i tak wi�kszo�� zrozumie
> po co- ale dopiero, jak ju� jej ca�kiem nie b�dzie...
>
>
>
> --
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Tymi frazesami faszeruje się młodzież naokrągło, ale te frazesy też
już podważono i młodzież jest świadoma iż ta pleminna stadność jest
szkodliwa dla ludzi i polski. No są bardziej dojrzali.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2012-04-13 12:16:24
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:228c85fe-e352-4bd9-b510-738b2cc931f3@m13g2000yq
i.googlegroups.com...
Tymi frazesami faszeruje się młodzież naokrągło, ale te frazesy też
już podważono i młodzież jest świadoma iż ta pleminna stadność jest
szkodliwa dla ludzi i polski. No są bardziej dojrzali.
====
Czym się kierują Żydzi, jeśli nie pleminną stadnością? No i jak na tym
wychodzą?
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2012-04-13 12:20:38
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.Dnia Fri, 13 Apr 2012 14:16:24 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
> news:228c85fe-e352-4bd9-b510-738b2cc931f3@m13g2000yq
i.googlegroups.com...
> Tymi frazesami faszeruje się młodzież naokrągło, ale te frazesy też
> już podważono i młodzież jest świadoma iż ta pleminna stadność jest
> szkodliwa dla ludzi i polski. No są bardziej dojrzali.
>
> ====
>
> Czym się kierują Żydzi, jeśli nie pleminną stadnością? No i jak na tym
> wychodzą?
Dobrze.
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |