Data: 2012-04-22 06:28:23
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-20 22:20, Chiron pisze:
> Tacy w moim przekonaniu są Żydzi- i się z tym nie kryją.
Ok, to Ci coś opowiem.
Ktoś z naszej rodziny, Żyd z matki i ojca, lecz nie praktykujący i nie
znający już jidysz, doskonale od trzech pokoleń zasymilowany (lecz jego
przodkowie pochodzili z rodziny chasydzkiej), spadkobierca dużej
fabryki, we wrześniu 39 r. był we Włoszech, tam skończył studia. Gdy
dowiedział się, że wybuchła wojna, wrócił do swej ojczyzny, Polski, by
jej bronić. Był na froncie, bo był równocześnie oficerem Wojska
Polskiego, za co został zesłany na Syberię, gdzie w kopalni spędził
kilka lat. Cala reszta jego żydowskiej rodziny została w łódzkim getcie,
a później zginęła w piecach Oświęcimia i Mauthausen. Czyli paradoksalnie
przeżył dzięki Syberii, jako jedyny z tej linii rodziny. Po wojnie
wrócił do swej ojczyzny, Polski, choć mógł wyjechać do Izraela. Fabryka
została przejęta przez komunistyczne państwo, dom także został
zagrabiony, więc znalazł pracę w innym mieście, na uczelni, gdyż miał
dzięki włoskiemu doktoratowi cenioną specjalizację, żyli z zoną (nie
miała korzeni żydowskich) w bardzo skromnych warunkach. Nigdy nie
należał do partii, nie zabiegał o stanowiska i nie miał ich, stronił od
polityki. Literaturę, historię i kulturę polską znał doskonale, niejeden
"prawdziwy Polak" mógłby pobierać lekcje. Był niesłychanie prawym,
uczciwym i dobrym człowiekiem, cieszę się, że jego geny przetrwały :)
Gdy czytam Twoje plucie na takich ludzi, "bo Żydzi", wiem, że świadectwo
wydajesz wyłącznie sobie. I smutno mi, że mam takich współrodaków.
--
B.
|