Data: 2012-04-27 15:25:03
Temat: Re: Trzask zamykanych okiennic.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony pisze:
> W dniu 2012-04-27 17:18, Paulinka pisze:
>> zażółcony pisze:
>>> W dniu 2012-04-27 17:07, Paulinka pisze:
>>>> zażółcony pisze:
>>>>> W dniu 2012-04-27 16:15, Paulinka pisze:
>>>>>
>>>>>>> Tak se koszmarnie wymyśliłem:
>>>>>>> Czasem trzeba zaufać facetowi z toporem,
>>>>>>> jak Ci poprawia głowę na pieńku, że tak
>>>>>>> będzie lepiej ...
>>>>>>
>>>>>> Boskie :-)
>>>>>> Mogę skopiować? Oczywiście wskażę autora.
>>>>
>>>>> Można kopiować, autor poprzestał na zaufaniu.
>>>>
>>>> Dziękuję, idealnie mi pasuje do jednej firmowej sytuacji.
>>>
>>> A .... O coś takiego chodzi ? :
>>> "... zgodzi się Pan ze mną, że praca, którą
>>> Panu powierzyliśmy niespecjalnie Panu
>>> pasuje i raczej nie jest ona tym, co chciałby
>>> Pan robić, prawda ? No właśnie, więc chyba
>>> najsensowniej będzie podziękować sobie za współpracę.
>>> Nie będziemy przedłużać umowy, a Pan będzie miał
>>> szansę rozpocząć coś nowego ..."
>>
>> Tia, zostałam namaszczona na czas nieobecności koleżanki za posłańca
>> złych wieści. Nie mogę nic nikomu wcześniej powiedzieć, chociaż sama
>> wcześniej wiem i czuję się z tym strasznie ;(
>> Fakt, że to nie ja zwalniam, ale nawet będąc tylko narzędziem czuję się
>> paskudnie.
>> BTW coś takiego mniej więcej to pan prezes artykułuje.
>
> Czyli robisz za topór.
> No patrz, kto by pomyślał, że topór przejmuje
> się bardziej, niż kat.
>
> A tak bardziej serio - młody pracowni, czy stary ?
> Bo z młodymi, stażystami taka gadka jak powyżej
> chyba wychodzi nienajgorzej. U nas się zdarzało.
Młody, zdolny, sympatyczny nie zasłużył na zwolnienie IMO. Zaś Ci co
mają dobry pijar bumelują aż miło. Kurwa nie znoszę tego!
--
Paulinka
|