Data: 2014-01-22 23:49:29
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:39:15 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Wed, 22 Jan 2014 13:15:43 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 06:06:14 +0100, zdumiony napisał(a):
>>
>>> Ja żałuję że na Politechnice było mało dziewczyn, choć te co były to
>>> były interesujące - ciekawe, gdy dziewczyna wie co to jest przestrzeń
>>> Banacha.
>>
>> No to mamy Twój typ. Rozuimiem, że do tego papieroch w zębach, pozwalanie
>> na poklepywanie i pełna gotowość na doznania 333-/
>>
> A to wszystkie dziewczyny na Politechnice palą, dają się poklepywać i są
> gotowe na doznania??? No, no, to w takim razie wszystkie kobiety po
> Politechnice w mojej rodzinie (m.in. Mama, ciocie, siostry, kuzynki) to
> wyjątki...
Raczej RODZINA. Widocznie są w niej zasady. A o wyjątkach też pisałam.
> Może dlatego, że większość z nich nie po koedukacyjnych
> liceach ;P
>
> PS Twoje córki palą??? /retoryczne
Nie palą ani się nie puszczają. Kumpelami też nie są i nigdy nie były.
Hint: wyjątki potwierdzajace regułę.
> PS 2 Przypisywanie palenia do kierunku studiów mnie 'rozczuliło' ;)
Nie chodzi o palenie, lecz o "luzacki" styl zachowania się. I nie do
kierunku studiów, lecz do proporcji między płciami w koedukacyjnym
środowisku edukacyjnym.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|