« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2014-01-23 01:03:34
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:49:29 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:39:15 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 13:15:43 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 06:06:14 +0100, zdumiony napisał(a):
>>>
>>>> Ja żałuję że na Politechnice było mało dziewczyn, choć te co były to
>>>> były interesujące - ciekawe, gdy dziewczyna wie co to jest przestrzeń
>>>> Banacha.
>>>
>>> No to mamy Twój typ. Rozuimiem, że do tego papieroch w zębach, pozwalanie
>>> na poklepywanie i pełna gotowość na doznania 333-/
>>>
>> A to wszystkie dziewczyny na Politechnice palą, dają się poklepywać i są
>> gotowe na doznania??? No, no, to w takim razie wszystkie kobiety po
>> Politechnice w mojej rodzinie (m.in. Mama, ciocie, siostry, kuzynki) to
>> wyjątki...
>
> Raczej RODZINA. Widocznie są w niej zasady. A o wyjątkach też pisałam.
>
>> Może dlatego, że większość z nich nie po koedukacyjnych
>> liceach ;P
>>
>> PS Twoje córki palą??? /retoryczne
>
> Nie palą ani się nie puszczają. Kumpelami też nie są i nigdy nie były.
> Hint: wyjątki potwierdzajace regułę.
>
Ale coś kurcze sporo tych wyjątków w moim otoczeniu :)
>
>> PS 2 Przypisywanie palenia do kierunku studiów mnie 'rozczuliło' ;)
>
> Nie chodzi o palenie, lecz o "luzacki" styl zachowania się. I nie do
> kierunku studiów, lecz do proporcji między płciami w koedukacyjnym
> środowisku edukacyjnym.
>
No nie wiem, mnie to dalej nie przekonuje... Myślę, że to raczej kwestia
pokroju ludzi. Wychowanie, rodzina, dom, z jakiego się wyszło... To ma imo
kolosalne znaczenie, choć wiadomo, towarzystwo, w którym się przebywa moze
sprawić, że słabsze jednostki 'nasiąkną' cechami niekoniecznie porządanymi.
Ale to wszędzie jest możliwe.
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2014-01-23 09:04:44
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:pt9fjzah82le.garyndebkwn2$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:49:29 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:39:15 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 13:15:43 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 06:06:14 +0100, zdumiony napisał(a):
>>>>
>>>>> Ja żałuję że na Politechnice było mało dziewczyn, choć te co były to
>>>>> były interesujące - ciekawe, gdy dziewczyna wie co to jest przestrzeń
>>>>> Banacha.
>>>>
>>>> No to mamy Twój typ. Rozuimiem, że do tego papieroch w zębach,
>>>> pozwalanie
>>>> na poklepywanie i pełna gotowość na doznania 333-/
>>>>
>>> A to wszystkie dziewczyny na Politechnice palą, dają się poklepywać i są
>>> gotowe na doznania??? No, no, to w takim razie wszystkie kobiety po
>>> Politechnice w mojej rodzinie (m.in. Mama, ciocie, siostry, kuzynki) to
>>> wyjątki...
>>
>> Raczej RODZINA. Widocznie są w niej zasady. A o wyjątkach też pisałam.
>>
>>> Może dlatego, że większość z nich nie po koedukacyjnych
>>> liceach ;P
>>>
>>> PS Twoje córki palą??? /retoryczne
>>
>> Nie palą ani się nie puszczają. Kumpelami też nie są i nigdy nie były.
>> Hint: wyjątki potwierdzajace regułę.
>>
> Ale coś kurcze sporo tych wyjątków w moim otoczeniu :)
>>
>>> PS 2 Przypisywanie palenia do kierunku studiów mnie 'rozczuliło' ;)
>>
>> Nie chodzi o palenie, lecz o "luzacki" styl zachowania się. I nie do
>> kierunku studiów, lecz do proporcji między płciami w koedukacyjnym
>> środowisku edukacyjnym.
>>
> No nie wiem, mnie to dalej nie przekonuje... Myślę, że to raczej kwestia
> pokroju ludzi. Wychowanie, rodzina, dom, z jakiego się wyszło... To ma imo
> kolosalne znaczenie, choć wiadomo, towarzystwo, w którym się przebywa moze
> sprawić, że słabsze jednostki 'nasiąkną' cechami niekoniecznie
> porządanymi.
> Ale to wszędzie jest możliwe.
>
Tyle, że to jest taki "efekt Ciechocinka": koleżanka zdradza męża, sąsiadka
z drugiego pokoju też, inne także- no to pewno tu tak trzeba, bo się będzie
uważanym za dziwadło. Tak sobie zapewne myśli niejedna dziewczyna. Po co
stwarzać takie sytuacje?
--
--
"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2014-01-23 13:56:13
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...W dniu 2014-01-21 22:02, FEniks pisze:
> W dniu 2014-01-21 21:43, intuicjonista pisze:
>> ale Qrka była zainteresowana więc jej przypomniałem -że ... :))))
>
> Ja też jestem zainteresowana. Już od tygodnia jestem umówiona na wyjście
> do kina na kobiecy seans w przyszłym tygodniu i nie mogę się doczekać. :)
Ciekawa rozmowa, nie dość, że świetna aktorka, to jeszcze zdrowo myśli
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127823,15318901,Mery
l_Streep_do_poslow_polskich__Panowie__tracicie.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2014-01-23 14:16:16
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...W dniu 2014-01-20 21:03, Ikselka pisze:
> Jakoś całe wieki nie wyrastali. I byo więcej męskich facetów, niż dziś.
> Honoru i odwagi też mieli więcej.
Współczuję doświadczeń.
Ale zapewniam Cię, że i dzisiaj są wspaniali mężczyźni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2014-01-23 15:03:31
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Użytkownik "Sara" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:lbr3hd$4im$3@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2014-01-21 22:02, FEniks pisze:
>> W dniu 2014-01-21 21:43, intuicjonista pisze:
>>> ale Qrka była zainteresowana więc jej przypomniałem -że ... :))))
>>
>> Ja też jestem zainteresowana. Już od tygodnia jestem umówiona na wyjście
>> do kina na kobiecy seans w przyszłym tygodniu i nie mogę się doczekać. :)
>
> Ciekawa rozmowa, nie dość, że świetna aktorka, to jeszcze zdrowo myśli
> http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127823,15318901,Mery
l_Streep_do_poslow_polskich__Panowie__tracicie.html
Według Ciebie, co wynika ze spostrzeżeń (ktore uzupełnię) aktorki? Pisze, że
Walt Disney był mizoginem i antysemitą. Następnie zauważa, że jeśli chodzi o
sytuację kobiet- to nadal tam rządzą mężczyźni. Daje tym dowód braku właśnie
analitycznego umysłu (a wcześniej pisze, że tak chciała by być odbierana)-
bo nie zauważa, że rządzą tam obecnie Żydzi- co chyba nie jest specjalnie
odkrywcze. Jednak to spostrzeżenie dowodzić raczej może, że dyskryminowana
niegdyś grupa (kobiety) wcale sobie nie poradziła- mimo różnego rodzaju
bonusów, natomiast inna dyskryminowana grupa (Żydzi) poradziła sobie nad
wyraz dobrze. Natomiast "winę" za to, że rządzą tam wciąż mężczyźni zwala
na...dyskryminowanie kobiet! Jeśli jest w tym logika- to typowa dla
blondynki:-)
--
--
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2014-01-23 15:13:22
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...W dniu 2014-01-23 15:03, Chiron pisze:
> poradziła- mimo różnego rodzaju bonusów, natomiast inna dyskryminowana
> grupa (Żydzi) poradziła sobie nad wyraz dobrze. Natomiast "winę" za to,
Żydzi nie są wcale dyskryminowani
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2014-01-23 15:19:57
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:lbr822$i9s$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2014-01-23 15:03, Chiron pisze:
>> poradziła- mimo różnego rodzaju bonusów, natomiast inna dyskryminowana
>> grupa (Żydzi) poradziła sobie nad wyraz dobrze. Natomiast "winę" za to,
>
> Żydzi nie są wcale dyskryminowani
>
Tak właśnie napisałem:-)
--
--
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2014-01-23 15:40:26
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Sara
"
Dzięki zaangażowaniu w sprawy kobiet w Hollywood i takim rolom jak Clarissa z
"Godzin" czy Ethel z "Aniołów w Ameryce" stała się pani ikoną ruchu gender.
- Jestem z tego powodu bardzo dumna.
Wspominam o tym, bo w Polsce gender to teraz jeden z najbardziej dyskutowanych
tematów.
- A o czym tu dyskutować?
W Polsce trwa obecnie krucjata przeciw gender - prowadzona przez Kościół katolicki i
środowiska prawicowe. Powstał nawet zespół parlamentarny "Stop ideologii gender".
- Nie gadaj? Myślałam, że po latach komunizmu dogoniliście już Zachód w sensie
społeczno-kulturowym.
Chyba nie bardzo.
- No cóż, jako - jak to nazwałaś - ikona gender mogę powiedzieć jedynie, że ta
krucjata skazana jest na porażkę.
Pomyślałam, że może wygłosiłaby pani w tej sprawie jakieś krótkie przemówienie na
zakończenie?
- Spróbuję. Domyślam się, że na tę krucjatę wyruszyli głównie mężczyźni, więc powiem
tak: Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie. Wyobraźcie sobie siebie jako
drużynę sportową i rozejrzyjcie się. W pierwszym składzie macie religijnych
ekstremistów. Czy naprawdę chcecie grać w tym klubie? Przyjrzyjcie się światu i
kierunkowi, w którym ewoluuje. Czy naprawdę myślicie, że możecie to zatrzymać?!
Przeszłość umiera w bólach, a stary porządek nie chce się poddać bez walki. Rozumiem
to, ale z radością zawiadamiam was, że reprezentujecie przegraną sprawę. Równość jest
wielkim marzeniem i przyszłością tego świata. Jesteśmy różni - kobiety i mężczyźni,
heterycy i geje, czarni i biali - ale wszyscy powinniśmy mieć równe szanse wyrażania
siebie i bycia sobą. Równe szanse w pracy, miłości i swojej własnej drodze do
szczęścia.
Panowie, tracicie władzę, a wasze stare zasady odchodzą w niebyt. Goodbye!"
Fajne, pokazuje mocne zdziwnienie jak to ciemnota zwalcza wiedzę, bo to w polsce
tylko chory jest taki dół społeczny z patologicznym klerem na czele.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2014-01-23 18:32:51
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:59:07 +0100, Fragile napisał(a):
> Czy ja wiem. W latach 80-ych jako uczennica, a w 90-ych jako nauczycielka.
Od tamtego czasu sporo "poszło do przodu", niestety nie tam, gdzie trzeba.
> Ależ ja wiem, co się w szkołach dzieje.
> Twierdzę jednak, ze to nie wina tego, że szkoły są koedukacyjne, a wina
> 'zbydlęcenia' młodzieży. Rozpasanie i zbydlęcenie (łagodnie ujmując)
> rozpoczyna się nie w szkole...
Jak to nie? Przecież szkołą to pierwsze miejsce, gdzie następuje bliskie
zetkniecie obu płci w momencie dojrzewania.
> A jak uczniowie potrafią traktować nauczycieli...? Tego przecież
> zlikwidowanie koedukacji nie zmieni..
O nauczycielach nie wspominam, niech sobie radzą. A jak nie, to niech
zmienią zawód.
>>
> Ja uważam, ze to nie koedukacja winna...
A ja - że tak. Plus kryzys rodziny i wychowania.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2014-01-23 18:45:41
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...Dnia Thu, 23 Jan 2014 01:03:34 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:49:29 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:39:15 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 13:15:43 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Wed, 22 Jan 2014 06:06:14 +0100, zdumiony napisał(a):
>>>>
>>>>> Ja żałuję że na Politechnice było mało dziewczyn, choć te co były to
>>>>> były interesujące - ciekawe, gdy dziewczyna wie co to jest przestrzeń
>>>>> Banacha.
>>>>
>>>> No to mamy Twój typ. Rozuimiem, że do tego papieroch w zębach, pozwalanie
>>>> na poklepywanie i pełna gotowość na doznania 333-/
>>>>
>>> A to wszystkie dziewczyny na Politechnice palą, dają się poklepywać i są
>>> gotowe na doznania??? No, no, to w takim razie wszystkie kobiety po
>>> Politechnice w mojej rodzinie (m.in. Mama, ciocie, siostry, kuzynki) to
>>> wyjątki...
>>
>> Raczej RODZINA. Widocznie są w niej zasady. A o wyjątkach też pisałam.
>>
>>> Może dlatego, że większość z nich nie po koedukacyjnych
>>> liceach ;P
>>>
>>> PS Twoje córki palą??? /retoryczne
>>
>> Nie palą ani się nie puszczają. Kumpelami też nie są i nigdy nie były.
>> Hint: wyjątki potwierdzajace regułę.
>>
> Ale coś kurcze sporo tych wyjątków w moim otoczeniu :)
Bo to TWOJE otoczenie, zauważ.
>>
>>> PS 2 Przypisywanie palenia do kierunku studiów mnie 'rozczuliło' ;)
>>
>> Nie chodzi o palenie, lecz o "luzacki" styl zachowania się. I nie do
>> kierunku studiów, lecz do proporcji między płciami w koedukacyjnym
>> środowisku edukacyjnym.
>>
> No nie wiem, mnie to dalej nie przekonuje... Myślę, że to raczej kwestia
> pokroju ludzi. Wychowanie, rodzina, dom, z jakiego się wyszło... To ma imo
> kolosalne znaczenie, choć wiadomo, towarzystwo, w którym się przebywa moze
> sprawić, że słabsze jednostki 'nasiąkną' cechami niekoniecznie porządanymi.
> Ale to wszędzie jest możliwe.
Napatrzyłam się w akademikach.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |