Data: 2006-08-14 12:22:44
Temat: Re: Tysiace nauczycieli wyleci
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ebotfe$lh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
<...>
Wszystkie komunikatory "trąbią" o utracie uprawnień 2006, a o 2007 roku
(wcześniejsze emerytury) NIC?
Nad tracącymi -nie ma się co litować ich wybór, -ale co dalej?
Oj panowie politycy, namąciliście w tej oświacie z tymi liceami
profilowanymi! Teraz jest dziura, którą będzie trzeba jakoś załatać.
Ogólniaki i technika a "wcieło" poziom zawodówki?
W pewnych grupach pedagogów jest brak kadrowy.
Już, widać, że zabraknie nauczycieli. O egzaminatorach nie wspomnę.
> Nauczyciel to naprawdę nie jest w dzisiejszych czasach towar deficytowy.
Zbytnie uogólnienie i spłycenie. Nie ta droga myślenia.
Jak nasz BHP-owiec:
"W tym roku wypadkowość spadła, o 50% ".
(2 wypadki były, a jest tylko jeden).
_Dobry_ nauczyciel -to po pierwsze, a po drugie;
to samo odnosi się do ucznia -tylko odwrotnie(?!)
Ale na bezrybiu uczniowskim jest NIŻ! -Więc?
<...>
> Wszakże mamy bezrobocie a uczelnie pedagogiczne rokrocznie kończy o wiele
> więcej osób niż edukacja jest w stanie przyjąć. Nie powstają oddziały w
> szkołach z braku dzieci- pozostają nauczyciele z kwalifikacjami, którym,
> trzeba zapewnić pracę.
A czemu na medycznych selkcjonują na poziomie studiów?
W pedagogicznych dopiero w pracy?
Co do:
"Wszakże mamy bezrobocie" -u nas w RP jest bezrobocie STRUKTURALNE.
Podpisując akces wstąpienia, podpisaliśmy cyrograf -kształcimy dla nich!?
A kto decyduje o sieci szkół? Nie OP?
Nie "mamy", tylko (dodatkowo) w szkołach tworzymy bezrobocie!
O kształceniu zawodowym:
Hydraulicy już pracują...reszta musi łowić ryby w GB, a mogłaby coś robić w
RP? :-\
No to róbcie coś w tych samorządach -żeby nie było tej (nad)produkcji!
gimnazja potem ogólniaki i ogólniaki...(?!)
No i co za problem?
Nauczyciela "zatrudnia" się na staż -prawda?
Przyjąć i wywalić! (Dobrze mu zrobi -nabierze doświadczenia).
Absolwenci z "porządnymi kwalifikacjami", to nie Twój problem i Twojego OP.
Nie martw się nie pojawią się pod Waszym urzędem zatrudnienia.
I co zostanie?
<...>
> Chciałabym, jako OP, mieć problem braku nauczycieli a nie nadmiaru jak
> teraz!
Oj! To nie jest dobre życzenie! Masz teraz w czym wybierać, a tu selekcja
musi być.
Przed pierwszym aż telefony dyrektorskie się grzeją od wymiany danychco do
chętnych. A po drugie, jakie kierunki kształcenia zawodowego u Was
(ostatnio)
powstały? A przedszkoli ile utworzyliście?
<...>
>O dziwo dotyczy to także językowców a moja gmina jest 100 % wiejską gminą.
>Może to wpływ dodatku wiejskiego i mieszkaniowego? Może to komfort pracy w
>oddziałach po 10- 15 uczniów?
IMHO pewnej stabilności zawodowej. Nauka języka i paru innych
Przedmiotów daje pewność zatrudnienia.
Jest to dość skomplikowany mechanizm, bo np. j. polski/matma/wf -nie.
A to jest tak: jest dużo godzin/tydz.. i jak 1/2 klasy wypadają nauczyciel
też.
Obcych jest mniej w tygodniu.
Eeee coś mącisz: Byście chcieli "napchać" po 30 sztuk w grupę?
U grupy językowców jest max w grupie 24/2 z urzędu nie?
<...>
>Nie wiem- wiem, że na każdą godzinę wakatu mam 6- 7 kandydatów. Wniosek-
>można obniżyć pewne kwoty w regulaminie dodatków :))) Przecież o rynku
>stanowi i podaż i popyt.
<..>
Lepiej móc wybierać...
Ten dodatek wiejski -fakt to anachronizm ale z drugiej strony pensje w
zawodzie belfra to jest kpina i jeszcze ta selekcja negatywna?
Mianowany kosztuje, a dyplomowany oj! Jaki drogi!
No dobra: Zabrać ot -tak dodatek wiejski?
A przypadkiem, to masz wizję konsekwencji takiego posunięcia?
A może masz "na oku" jakieś symulacje?
Moherem pachnie ale mam taką:
Zaoszczędzona "kasa" pójdzie na kamery narko-dozoru w dużych, miejskich
ośrodkach. ;-)
Szkoły, szczególnie powyżej SP, powinny być _poza_ obszarami
gęsto zurbanizowanymi.
<...>
> A co to jest "egzotyczny" przedmiot?
<...>
Zaczyna się objawiać sedno sprawy.
Jest już brak na krajowym rynku pracy absolwentów określonych kierunków np..
technicznych.
UE pomoże? NIE, bo nie przyjadą pracować za tak małe wynagrodzenie.
Mało tego; nasi zwieją do nich! Cały czas obracamy się wokół szkół o
ogólnym profilu kształcenia.
Mimo akcji "uogólniakowienia przemysłu edukacyjnego",
-czyli masowej (i taniej) produkcji bezrobotnych są (jeszcze) szkoły z
kształceniem zawodowym?
I albo je wygasimy (są kosztowne) albo podniesiemy pensje w RP.
Róbmy tak dalej! A w kraju gęstość zaludnienia km2 pozostanie bez zmian?!
(Jak zrobimy -albo się sam zrobi jeszcze jeden _naturalny_ zbiornik
retencyjny)
;-)
RomanO
|