Dnia 4/13/2005 5:00 PM,Użytkownik Anna M. Gidyńska usiadł wygodnie i
napisał:


> a ja owszem. nie, żebym była jej najbliższą przyjaciółką -
> wymieniłyśmy parę maili nt. tego, jak pachną perfumy, które
> sprzedawała, bo akurat nie mogłam znaleźć rzetelnego opisu. ale
> uważam, że jeśli ktoś kradnie i potem to sprzedaje, to z chęci
> zarobku. jeślibym więc kradła, to raczej rzeczy chodliwe - tester
> takiego Rockin' Rio Escady poszedłby pewnie za ponad stówę. a tester
> Calyx PX? zapewne sprzeda się w cenie wywoławczej (na co osobiście
> liczę). ergo, nie wierzę w kradzież testerów nieznanych marek.

To w takim razie gdzie jest źródło zaopatrzenia w te testery? Ja
rozumiem, że może mieć dobrą duszę za Odrą, która jej te testery
dostarcza, ale skąd ma je ta dobra dusza? :) Nie żebym jakoś odczuła w
sobie powołanie Sherlocka Holmesa, ale zastanawia mnie to po prostu i
próbuję sobie wyobrazić, skąd można takie testery mieć. Pracownicy
perfumerii mogą je, będąc zupełnie w porządku, wynosić?

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."