« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-07-13 07:43:19
Temat: U progu pierwszej klasyWitam,
Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje bliźniaki
idą do pierwszej klasy.
Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani czytać,
ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić, ale
jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym, żeby
chociaż literki i cyferki znali :(
Pozdrawiam
Gocha z Bielska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-07-13 08:45:26
Temat: Re: U progu pierwszej klasyGochaBielsko <g...@w...pl> napisał(a):
> Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym, żeby
> chociaż literki i cyferki znali :(
No co Ty. W szkole się nauczą. Nie męcz dzieciaków.
Jeśli nie odczuli do tej pory potrzeby, to znaczy, że za wcześnie.
Ja się uczyłam czytać i pisać w 1 klasie, uważałam to za umiejętnosci
całkowiecie zbędne, za to Bysiek umiał czytać gdzieś około 4 roku
zycia, ale nauczył się sam, bo mu było potrzebne.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-07-13 08:50:37
Temat: Re: U progu pierwszej klasy
Użytkownik "GochaBielsko" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:db2gkm$gmv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje
bliźniaki
> idą do pierwszej klasy.
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani
czytać,
> ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić,
ale
> jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym, żeby
> chociaż literki i cyferki znali :(
daj im luzu bo to ich ostatnie takie beztroskie chwile, a skoro do tej
pory same sie
nie interesowaly tym - to trudno.
W szkole poradza sobie z ich nauczeniem wszystkiego - beda sie uczyc od
poczatku kazdej literki,
a trudniej jest dzieciom juz plynnie czytajacym i piszacym, bo sie po
prostu smiertelnie nudza...
na razie mozesz podsuwac ksiazeczki z zagadkami gdzie jest koniecznosc
pisania po sladach literki,
trzeba rozpoznac literke itd., wybor jest duzy takich zabaw a jesli im sie
spodoba to szybko zalpia o co chodzi ;-)
JaBa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-07-13 09:59:46
Temat: Re: U progu pierwszej klasyDzięki wielkie za słowa otuchy, trochę się uspokoniłam i zrobię tak jak
mówicie, będę ich zachęcać na zasadzie zabawy a nie przymusu. Właśnie
zauważyłam, że dotąd nie byli zainteresowani nauką literek i cyferek; teraz
stopniowo zaczyna ich to wciągać, jak im pokazałam, że fajnie jest umieć się
podpisać.
Jeszcze raz wielkie dzięki
Gocha z Bielska
Już trochę spokojniejsza o swoje chłopaczki
Użytkownik "GochaBielsko" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:db2gkm$gmv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje
> bliźniaki idą do pierwszej klasy.
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani czytać,
> ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić,
> ale jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym,
> żeby chociaż literki i cyferki znali :(
>
> Pozdrawiam
> Gocha z Bielska
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-07-13 10:33:49
Temat: Re: U progu pierwszej klasyUżytkownik GochaBielsko napisał:
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani czytać,
> ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić, ale
> jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym, żeby
> chociaż literki i cyferki znali :(
Zgadzam się z Siwą. Możesz zadzwonić do poradni i
poprosić o radę, co konkretnie w waszym przypadku wymaga
nadrobienia. Tak naprawdę jednak, ważna jest zdolność
koncentracji oraz systematyczna praca (również w domu).
Nieraz zdarza się, że dzieci "słabsze" z początku, mają
lepsze wyniki dzięki wdrożeniu do pracy. Dziecko, które
początkowo sie nudzi po pewnym czasie też musi wziąć
się do roboty, ale ono nie ma takiego nawyku...
Moja młodsza kruszynka też idzie do pierwszej klasy i
już umie takie rzeczy. Ostatnio grała z nami w Cashflow
i pisała sama w swojej karcie bilansowej!
To się nie wzięło znikąd - wpływy siostry i koleżanek
z podwórka, Klik uczy czytać, Klik uczy liczyć,
dziesiątki zamazanych hieroglifami krzyżówek i
kilkanaście kartek szlaczków z przedszkola. Dziesiątki
różności, np. Tuwim i Brzechwa z YDP.
Uważam jednak, że głównie to jest zdolnośc percepcyjna
mózgu, która może już się pojawić lub nie.
Jeśli zależy ci na literkach i słowach, to róbcie razem
DUŻE napisy A4 albo A3 na meble, drzwi itd. "kuchnia",
"stół", "radio". Myślę, że 3 nowe napisy dziennie, to
duży postęp. Dopilnuj, żeby wykorzystać cały alfabet.
Poznane w ten sposób litery są _obrazkami_ a nie
układami laseczek i kółeczek, więc dziecko uczy się
wyglądu słów, a nie czytania, ale zawsze to jakiś
widoczny i budujący postęp :-)
powodzenia
J.
--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-07-13 10:43:21
Temat: Re: U progu pierwszej klasyWydaje mi się, że jak nic nie potrafia to trochę powinny nadgonić...pierwsza
klasa to okres porównań dzieci z rówienikami, buduje sie samoocena, jak
będš czuć sie mocne, to tak juz będzie.
Ale warto np. poćwiczyć na komputerze, dzieci to lubiš, mój 5 latek wietnie
nauczył sie liczyć dziesiatki, setki dodaje bez trudu i odejmuje, bo tego
wymagała gra... :) którš uwielbia. Choć komp. też ma wady, nie wyćwiczy
sprawnoci ręki, ale bez przesady.. )
Pozdrawiam
Ania z Jakiem i Piotrkiem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-07-13 11:37:16
Temat: Re: U progu pierwszej klasyIn news:db2gkm$gmv$1@nemesis.news.tpi.pl,
GochaBielsko <g...@w...pl> napisał/a:
> Witam,
> Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje
> bliźniaki idą do pierwszej klasy.
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani
> czytać, ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi
> nadrobić, ale jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki?
> Chciałabym, żeby chociaż literki i cyferki znali :(
>
Maja w zeszłym roku szła do pierwszej klasy. Nie znała właściwie literek.
Znaczy znała, ale myliła kompletnie i przeczytanie wyrazu to był mały
koszmar. Po niecałym roku była najlepsza w klasie z czytania i poszła na
konkurs międzyszkolny. Wszystko zalezy od zaangazowania i podejścia
wychowacy. Ja bym dzieciakom dała spokój, jesli w zerówce się nie nauczyły,
to w wakacje tym bardziej się nie nauczą, zwłaszcza, że teraz sa jakies nowe
metody nauki czytania i nie składa się już liter - tak jak uczono mnie.
Pozdrawiam
Tatiana
--
Czemuż za jeden grzech ma tylu padać,
społem za cudzą winę odpowiadać
/Wiliam Szekspir/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-07-14 18:16:46
Temat: Re: U progu pierwszej klasyPani Gosiu! Chciałam Pani uświadomić,że dobre przygotowanie w zerówce do
szkoły nie oznacza nauczenia dzieci czytania, pisania i liczenia. Gdyby
dzieci tego już się nauczyły, to po co miałyby iść do szkoły? Miałyby się
nudzić przez pierwszy rok w szkole? Dopiero w pierwszej klasie będą miały
opanować te umiejętności i to jeszcze stopniowo. Zadaniem zerówki było
wyszkształcenie ich umiejętności motorycznych, ruchowych, kształtowanie
słuchu i spostrzegawczości wzrokowej. Myślę i wiem,że nie jest dobrą zerówka
ta, która uczy tego czego nie powinna, a nie dba o rozwój dziecka.
Zapewniam Panią,że dzieciom na tym etapie nie jest potrzene to, o czym Pani
tak usilnie myśli. Proszę dzieci na siłę niczego nie uczyć. Po to idą do
pierwszej klasy, aby się wielu rzeczy nauczyć. Krytykowanie zerówki i ich
samych za to, że niczego nie umieją, tylko skutecznie zniechęci do naucki w
szkole. Pozdrawiam - nauczycielka (zerówka, nauczanie początkowe, język
polski, biblioteka) z 15- letnim stażem.
<g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:db2gkm$gmv$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje
> bliźniaki idą do pierwszej klasy.
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani czytać,
> ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić,
> ale jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym,
> żeby chociaż literki i cyferki znali :(
>
> Pozdrawiam
> Gocha z Bielska
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-07-15 20:50:43
Temat: Re: U progu pierwszej klasyGochaBielsko wrote:
> Witam,
> Jestem przerażona faktem, który nastapi za półtora miesiąca - moje bliźniaki
> idą do pierwszej klasy.
> Niestety zerówka fatalnie przygotowała ich szkoły, nie umieją ani czytać,
> ani pisać, nie wspomne o liczeniu. Staram się teraz to z nimi nadrobić, ale
> jakoś nie wychodzi. Pomóżcie jak zachęcić ich do nauki? Chciałabym, żeby
> chociaż literki i cyferki znali :(
Ja zaczalem z moim malym nauke literek i cyferek w wieku 4 lat. Obecnie
ma 5 lat, umie dodawac male liczby, pisac wyrazy (fakt ze nie idealnie
rowno) i czytac niektore.
Wiekszosc radzi Ci poczekac, i pozwolic im uczyc sie w szkole...
Mysle ze w Twojej sytuacji na najlepsze rozwiazanie, aby nie zniechecic
dzieci do szkoly. Jak juz zaczna tam chodzic proponuje poswiecic im
troche wiecej czasu i jestem wrecz pewien ze to zalatwi sprawe na "5+"
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-07-16 07:27:34
Temat: Re: U progu pierwszej klasy
Użytkownik "Becia" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:db6a6u$6ga$1@news.onet.pl...
> Pani Gosiu! Chciałam Pani uświadomić,że dobre przygotowanie w zerówce do
> szkoły nie oznacza nauczenia dzieci czytania, pisania i liczenia. Gdyby
> dzieci tego już się nauczyły, to po co miałyby iść do szkoły? Miałyby się
> nudzić przez pierwszy rok w szkole? Dopiero w pierwszej klasie będą miały
> opanować te umiejętności i to jeszcze stopniowo. Zadaniem zerówki było
> wyszkształcenie ich umiejętności motorycznych, ruchowych, kształtowanie
> słuchu i spostrzegawczości wzrokowej. Myślę i wiem,że nie jest dobrą
> zerówka ta, która uczy tego czego nie powinna, a nie dba o rozwój
> dziecka. Zapewniam Panią,że dzieciom na tym etapie nie jest potrzene to, o
> czym Pani tak usilnie myśli. Proszę dzieci na siłę niczego nie uczyć. Po
> to idą do pierwszej klasy, aby się wielu rzeczy nauczyć. Krytykowanie
> zerówki i ich samych za to, że niczego nie umieją, tylko skutecznie
> zniechęci do naucki w szkole. Pozdrawiam - nauczycielka (zerówka,
> nauczanie początkowe, język polski, biblioteka) z 15- letnim stażem.
Niemniej jednak obowiązkowe zerówki wprowadzono po to, by wyrównać poziom
dzieci i ułatwić im naukę w 1 klasie. W zerówce mojej córki nikt nie uczył
dzieci czytać, poznawały litery, na koniec roku większość z nich czytała
proste wyrazy, część czytała i trudniejsze. Uczyły się liczenia w zakresie
10, znaki większości, mniejszości, dodawania, odejmowania. Psycholog, który
badał przygotowanie dziecka do szkoły, te właśnie umiejętności sprawdzał.
A ja ze swojej strony polecam Ci ćwiczenie z dziećmi analizy i syntezy
wyrazów. Na początku niech podają jaką literkę słyszą na początku wyrazu,
jaką na końcu. Potem przejdź do wyrazów 3, 4 literowych. Jeśli to opanują,
to szybko nauczą się czytać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |