Data: 2011-01-28 09:45:16
Temat: Re: U wróżki
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ihu12n$6pf$1@news.onet.pl...
> I wciąż mam w sobie scenkę z "Alicji w krainie czarów" - "to nie jest
> ważne, jaką drogą pójdziesz do pięknego ogrodu. Nie ma to znaczenia i nie
> wpływa na czas, w jakim tam dotrzesz. Najważniejsze jest:
> Jak_bardzo_chcesz_się_tam_znaleźć"
Różnie można to traktować. Jak kiedyś mówiłem, ludzie są
różni i w różnych miejscach. Dla wielu, tak jak sugerujesz,
kwestia motywacji jest sprawą absolutnie kluczową.
Pamiętam jeden wykład pewnego mistrza, w którym
właśnie bardzo dużo mówił o motywacji. Posługiwał
się metaforą podróży. Mówił, że jak mamy problem
z wybraniem siew podróż, to zaczynamy od tego, że
poświecamy czas i energię na wyobrażanie sobie
w szczegółach celu i tego, jak bardzo jest on atrakcyjny.
Wtedy wybranie się w podróż jest łatwiejsze, a nawet
'dzieje się samo'.
To był jeden ze 'środków'. W ten sposób używamy swoich
pragnień (paradoksalnie niejako 'wbrew' definicji Nirwany)
do tego, by zmienić miejsce pobytu.
Nie dla wszystkich jednak kluczowa jest kwestia motywacji,
a pragnienie nirwany (czy zbawienia w chrześcijaństwie)
jest jakimś etapem pośrednim.
|