Lia
> 1. to jestes w koncu przekonana o tym, ze zarodek ma zycie czy tez moze
> jednak nie? :)

no rośnie, odżywia się etc. więc z biologicznego pktu widzenia na pewno nie
jest drzewem ;p innymi słowy: życie ma ;)

> 2. jesli mi udowodnisz, ze 2 - miesieczny płod mysli to sie powaznie
> zastanowie nad swoim zyciem, obiecuje :)

brzmi kusząco ;)
no co.. nie pamiętasz jak to było być zarodkiem? ;D
a poważnie - to nie chodzi o to czy myśli czy nie... chodzi o to że TY
myślisz i możesz sobie pomyśleć że byłaś takim zarodkiem... i to już byłaś
TY i możesz sobie pomyśleć że Twoja mama sobie wtedy pomyślała ;) że jednak
Ciebie nie chce... ona nie- nie chciała 2 miesięcznego zarodka ale DZIECKA -
człowieka - istoty... które stało już na przedpokoju życia a ona /oj, ten
przykład stał się niebezpieczny, to oczywiście "potencjalna mama" ;)/
zrzuciła go ze schodów zatrzaskując za sobą drzwi.
ta-dam (nie oczekuję że mocno zastanowiłaś się nad swoim życiem;)

cieplutko
patrycja. ;)