Data: 2006-10-30 15:32:57
Temat: Re: Układ wśród młodzieży
Od: "bim_bom" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1162213188.541136.189750@e64g2000cwd.googlegrou
ps.com...
> Przypomina mi się jakaś GazWybowa akcja bodajże
> zatytułowana 'Bijąc dziecko niszczysz jego osobowość' - i dobrze -
> o to przecież właśnie dokładnie chodzi, żeby takiemu Hitlerowi,
> Stalinowi, czy Pol-Potowi zmienić, jeśli nie da się inaczej to nawet
> zniszczyć osobowość zawczasu - zanim rozkwitnie do okazałej formy!
Akurat Stalin miał ojca alkoholika i często dostawał (pewnie głównie "za
nic") po dupie. Jakoś mu to nie przeszkodziło w staniu się tym, kim stał.
Hitler akurat był zupełnie normalnym uczniem, po prostu słąbo się uczył.
Kiedy jego matka zmarła, oddał swoją część spadku swojej siostrze, chocia
sam miał mało. Czy po takim zahowani byś się spodziewał, że kiedyś będzie
taki?
Czytałem też o ostatnio o trzech ludziach - de Sade (ten od sadyzmu),
Masochu (od masochizmu) i Aleisterze Crowleyu ( "najbardziej zdeprawowany
człowiek świata"). de Sade był od początku życia wśród Librtynów, co mogłoby
tłumaczyć jego przyszłe zachowanie. Ale np. Crowley był wychowywany w
rodzinie, w której rodzice byli maniakami religijnymi i kazali mu się uczyć
całych fragmentów Biblii. Gościu rzygał już Biblią i religią i kiedy dorósł,
stworzył własną "religię" przeciwstawiającą się chrześcijaństwu.
Uważasz, że kary cielesne mogą "zapobiec katastrofie", ale jak widzisz, nie
zawsze tak jest
|