Data: 2004-10-07 13:52:18
Temat: Re: Ultimatum
Od: "Bod__" <piotrek_kow@usun_to.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Moja przyjaciolka wnerwila sie i po ponad dziesiecioletniej seperacji od
loza
> postawila swemu mezowi ostateczne ultimatum: rozwod albo wznowienie
> wspolzycia. Dotad zyli jak dwa golabki tyle, ze bez prutowania. Laczyly
ich
> wspolne dzieci i wspolne pieniadze. Mozna i tak. Czy postapila slusznie?
Moim zdaniem jak poczula ochote na sex po dziesieciu latach (albo zauwazyla
brak go w zwiazku po tym okresie), to chyba raczej jest to pretekst do
zerwania, anizeli powod. No bo skoro przez tyle czasu jej to nie
przeszkadzalo, to czemu nagle teraz ?
pzdr
Bod__
|