Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-13 09:11:36

Temat: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: "rpj" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Pytanie moje na wstępie jest następujące. Czy w XXI wieku umiera sie jeszcze
na tężca?

Pokrótce opiszę zdarzenie.
Babcia pracuje na roli (jest bardzo sprawna umysłowo i fizycznie). Przy
pracy w ziemi skaleczyła się i zabrudziła swoją ranę.
Zostały założone szwy. Ponieważ pojawiła się opuchlizna poszła do lekarza,
lecz ten powiedział, że:
"(...)to puchnie od źle założonych szwów". Parę dni później stan jej był tak
krytyczny, że utraciła przytomność i została przewieziona do szpitala.
Teraz leży pod respiratorem i (spuchnięta) oczekuje na śmierć.
Na domiar złego jeden pierd...ny lekarz powiedział, że po 3 tygodniach jeśli
nic się nie zmieni to odłączą ją od respiratora.
I moje pytanie drugie. Czy wolno (w swietle prawa) odłączać ludzi od
urządzeń medycznych powodując ich zgon (tylko nie piszcie, że to pytanie
skierować do newsgroup pl.soc.prawo).
Aha jeszcze jedno. Jak najlepiej dokopać lekarzowi, który spławił starszą
osobę nieinteresując się jej stanem zdrowia i przyczyniając się
(prawdopodobnie) do jej śmierci?

dziękuję za wszelkie rady (mogą być na priv'a),
j

P.S. Nie chciałbym w przyszłości zachorować np. na tężca i mieć swiadomość,
że pieniądze, które oddaję na Kasę Chorych starczą na pare amatorskich porad
lekarskich oraz 3 tygodnie pod respiratorem
(Oczywiście nie każdy lekarz to dyletant, jakby ktoś poczuł sie dotknięty)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-09-13 09:39:06

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: "rpj" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Kasztelowicz napisał(a) w wiadomości: ...
On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:

>jesli sie stwierdzi nieodwracalna smierc mozgu to wolno


Pozwól, że się upewnię. Niedowracalna śmierć mózgu=śmierć człowieka. Czy
dobrze myślę?
j


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-09-13 09:40:33

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:

> I moje pytanie drugie. Czy wolno (w swietle prawa) odłączać ludzi od
> urządzeń medycznych powodując ich zgon (tylko nie piszcie, że to pytanie
> skierować do newsgroup pl.soc.prawo).

jesli sie stwierdzi nieodwracalna smierc mozgu to wolno

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-09-13 09:49:18

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:

> że pieniądze, które oddaję na Kasę Chorych starczą na pare amatorskich porad
> lekarskich oraz 3 tygodnie pod respiratorem

oj, na respirator to nawet moga nie starczyc, poniewaz jest to bardzo
drogie leczenie a takiego drogiego leczenia w mysl obecnych doktryn
wprowadzania zasad marketingu do zarzadzania systemami opieki
zdrowotnej aktualnie sie nie propaguje. Jesli sie wyliczy cene
takiego respiratora, jego utrzymanie, serwisowanie, koszty tlenu,
serwisowania instalacji, prad (24 godziny/dobe), drogie leki i
koszty zywienia pozajelitowego, cewnikow, sterylizacji i przemnozy
to przez ilosc dni opieki nad takim pacjentem to wyjdzie kolosalna
suma. Oczywiscie nie licze uposazen personelu, bo powszechnie
uwaza sie, ze lekarze powinni miec powolanie i pracowac za darmo.
Ptrzac wiec wylacznie na koszty utrzymania chorego bez kosztow
uposazenia lekarzy i pielegniarek to i tak przy obecnej polityce
uwaza sie je za wysokie

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-09-13 10:00:17

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: "Blade Runner" <B...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj,
trudno mi oceniac cos na podstawie podanych przez Ciebie danych. O ile wiem
profilaktyka przeciwtezcowa jest obowiazkowa (a nie wiem dokladnie). O ile
niemal wszyscy pacjenci po tego typu zranieniach otrzymuja anatoksyne
tezcowa to podawanie surowicy przeciwtezcowej jest niemal calkowicie
zarzucone (glownie z powodu dzialan ubocznych). A sama anatoksyna nie chroni
w 100 % przed rozwojem choroby.
Mam pytanie: czy rozpoznanie tezca jest pewne? To obecnie bardzo rzadka w
Polsce choroba, moze to powiklania zakazenia rany?
Pozdrawiam
Blade


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-09-13 16:34:14

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: p...@a...torun.pl (Piotr Kasztelowicz) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 13 Sep 2001 11:39:06 +0200, "rpj" <j...@p...com> wrote:

>Piotr Kasztelowicz napisał(a) w wiadomości: ...
>On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:
>
>>jesli sie stwierdzi nieodwracalna smierc mozgu to wolno
>
>
>Pozwól, że się upewnię. Niedowracalna śmierć mózgu=śmierć człowieka. Czy
>dobrze myślę?

dokladnie tak wlasnie jest

P.
Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-09-14 20:01:36

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:3ba0e004.1447972@news.man.torun.pl...
> On Thu, 13 Sep 2001 11:39:06 +0200, "rpj" <j...@p...com> wrote:
>
> >Piotr Kasztelowicz napisał(a) w wiadomości: ...
> >On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:
> >
> >>jesli sie stwierdzi nieodwracalna smierc mozgu to wolno
> >
> >
> >Pozwól, że się upewnię. Niedowracalna śmierć mózgu=śmierć człowieka. Czy
> >dobrze myślę?
>
> dokladnie tak wlasnie jest

Też nie do końca. Lekarz nie działa w próżni. Dysponuje sprzętem, który może
komuś uratować życie. Jeżeli więc ma np. tylko 1 respirator, albo wszystkie
respiratory zajęte, a pojawi się osoba, którą można jeszcze uratować, to
lekarz musi, kierując się wyłącznie wskazaniami medycznymi zdecydować, kto
będzie miał prawo do respiratora, kto ma większą szansę na ratunek.

Pozdrawiam,
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-09-14 21:20:48

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: Piotr Krysiak <P...@w...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

A jest odwracalna smierc mózgu?

Piotr Kasztelowicz napisał(a):

> On Thu, 13 Sep 2001, rpj wrote:
>
> > I moje pytanie drugie. Czy wolno (w swietle prawa) odłączać ludzi od
> > urządzeń medycznych powodując ich zgon (tylko nie piszcie, że to pytanie
> > skierować do newsgroup pl.soc.prawo).
>
> jesli sie stwierdzi nieodwracalna smierc mozgu to wolno
>
> P.
> ----
> Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-09-15 02:01:59

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 14 Sep 2001, Piotr Krysiak wrote:

> A jest odwracalna smierc mózgu?

moze tak moze nie - powiecmy, ze mamy niedotlenienie np. spowodowane
4 min smiercia kliniczna - przez te 4 minuty mozg w jakim sensie
nie zyje, chociaz nie dochodzi do jego martwicy, przez co udaje
sie dokonac resuscytacji krazeniowej i takze mozgowej i powrot
jego funkcji. Jest to smierc odwracalna

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-09-15 02:07:01

Temat: Re: Umierająca babcia przez głupotę i dyletanctwo lekarskie.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 14 Sep 2001, Marta Wieszczycka wrote:


> respiratory zajęte, a pojawi się osoba, którą można jeszcze uratować, to
> lekarz musi, kierując się wyłącznie wskazaniami medycznymi zdecydować, kto
> będzie miał prawo do respiratora, kto ma większą szansę na ratunek.

no nie mialem takiej sytuacji w zyciu, bo tych respiratorow troche jest,
powiedzmy, ze moze byc taki dylemat, ze jeden dostanie nowszy respirator
a ten, ktory moze gorzej rokuje starszy - to sie zdarzalo i pamietam
taka sytuacje jak jeszcze pracowalem na kardiologii, kiedy siostry
wentylowaly pacjenta workiem ambu a ja z kolega anestezjologiem
skladalem bedacy juz w magazynie respirator wg. zalaczonej instrukcji.
Krew sie jeszcze lala bo pacjent mial elektrode endokawitarna, ktora
mu zalozylem uprzednio z racji bloku,
no przezyl na tym skladaku i dostal staly stymulator serca,
bodajze Siemens-Elema - byly to bardzo dobre maszyny (cos w rodzaju
mercedesa)

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

HELP kobiecie
Terapia metoda Mackenzi
Colitis susp.
Targi medyczne w Duseldorf
!!!WAZNE!!!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »