Data: 2003-01-30 14:33:51
Temat: Re: Uroda i e-randki
Od: "anna" <a,kaszkin@rmf.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Albo baaaaardzo malo albo to taki typ "czatownika"
> Pracuje w kafejce i uwierzcie ze mam takich dobrze obeznanych od tej
strony.
> I nie chcialybyscie sluchac ich komentarzy jak zdarza sie im przyjsc z
> kolega.
> Ale z tego prosty wniosek. Jesli (jako kobieta , ale facet tez) chcesz
> uniknac wlasnie takich "elementow" i nie tracic czasu nie umawiaj sie
NIGDY
> przy pierwszej rozmowie. Po tej pierwszej sam zrobi sie naprawde spory
> odsiew tego z czym spotykac sie nie chcemy:-)
co do spotkan netowych to moje odczucia sa dwojakiego rodzaju.
1. kiedys, lata temu, na poczatku bytnosci w sieci spotykalam sie duzo i
czesto, ale nie randkowo, tylko grupowo. tzn wiecej osob z jakiegos czata,
kawiarenki...glownie z jednej. poniewaz te znajomosci mnie zawsze
rozczarowywaly - przestalam chodzic na netowe spotkania. dlatego np jeszcze
nie pojawilam sie na zadnym zlocie urodowym :) jakas niechec mam, moze
kiedys sie przelamie
2. od jakiegos czasu mam szczescie do znajomosci sieciowych. sa to
pojedyncze osoby, ktore bardzo mi czasem pomagaja. w takich dziwnych
rzeczach jak np zdobywanie materialow na studia :) mam przykladowo jednego
znajomego, ktory studiuje w berlinie i on mi kseruje i wysyla materialy
potrzebne mi do magisterki a nie do zdobycia tutaj :) przy czym na oczy sie
jeszcze nie widzielismy...
poza tym wsrod owych rodzynkow poznanych w sieci jest tez moj maz...
> Kropelka bardzo doswiadczona "internautka" hehehe (ok 6 lat na sieci
> hehehe... stara wyga juz ze mnie i znam wszelkie sztuczki eheheh)
no wlasnie, fajnie sie patrzy na ten swiezy narybek czatowy, nie? :))))
pozdrawiam
anna
|