"PowerBox" napisał:

> Jaka "beznadzieja i bezkres cierpienia" - powiedziała Nawrocka i popełniła
> samobójstwo, (ale przed tem i napisała jeszcze kilka felietonów na kilka
> innych tematów).


Pojebało Cię, PowerBox - moim skromnym zdaniem. Pisząc precyzyjniej,
masz fobię depresyjno-Nawrocką z dużą składową koprofilii. Od dawna
obserwuję Twój przypadek i widzę, że wyjątkowo dźwięcznie i wdzięcznie
rezonujesz na niektóre posty M.N. Mniej więcej jak wielkie, blaszane
i puste pudło. Masz dziury w mózgu, skopane filtry wejściowe i popieprzone
układy wyjściowe. Przekładając na nasze, zachowujesz się z gracją hipopotama
i subtelnością nosorożca.

Piszesz często rozsądnie, Twoja argumentacja ma ręce i nogi, ale w tym
przypadku dajesz dupy na całego. Czy nie zauważasz, że robisz bardzo
skuteczną antyreklamę całej koncepcji, którą usiłujesz nam "sprzedać"?
Mało, że nikogo nie jesteś w stanie wyleczyć, to jeszcze sam pokazujesz
swoją nie wyleczoną fobię. W pełnej krasie. Jak w takim razie traktować
poważnie te wszystkie Twoje mądrości? Lekarzu, lecz się sam. A jak to
skutecznie zrobisz, wtedy pogadamy. Na razie nie jesteś dla mnie
partnerem do dyskusji, tylko ciekawym przypadkiem psychiatrycznym
do obserwacji.

Przypuszczam skądinąd, że nie robią na Tobie wrażenia wszystkie moje
powyższe subtelne sformułowania dotyczące Twojej osoby, więc nie
obrazisz się za nie. W końcu to wszystko to tylko znaczki na ekranie
monitora.

Po-zdrówko, po-jebie. ;-)))

--
Sławek