Data: 2002-03-21 19:54:01
Temat: Re: VITAMINY....
Od: "Jan F. Kurkiewicz" <j...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Boci" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7d8t9$95t$1@news.onet.pl...
> >typu "time relase"... A u nas Vitaral, same siarczany... on był
> >nieprzyswajalny jak ja byłem młody, a to chłopie było
>
>
> Momencik, ja wcinam jednego Vitarala dziennie. Co jest z tym nie tak ?
> Dlaczego siarczany są nieprzyswajalne? Jakie preparaty witaminowe są
> teoretycznie najlepsze? Czy mógł by mnie ktoś oświecić?
> Pozdrawiam
> Artur
No to sprawa delikatna, tak jak ze szpinakiem i jego domniemaną dużą
zawartością żelaza. Generalnie witaminy produkowane są wg starych
technologii w postaci siarczanów... które są przyswajalne na zasadzie
przypadku. Może są, a może nie...
Witaminy poważnych firm aplikowane są w postaci soli, które gwarantują
kontrolowane przyswajanie łykanych chemikalii, w postaci
wodoroasparginianów, estrów itp. Ponadto, ich specyfika powoduje przedłużony
okres przyswajania podczas ich "bytności" w naszym organizmie i dostosowuje
się do biorytmu fizjologicznego... Temat rzeka.... Osobiście, w młodości
bardzo dawnej, też łykałem Vitaral, ale z czasem wiedza dochodzi...
To tak jakby porównywać Syrenę z Passatem, to samochód i to samochód...
Pozdrawiam
JFK
|