Data: 2012-05-09 13:19:38
Temat: Re: Video: ksiadz o podwojnym zyciu kleru
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 9 May 2012 14:08:10 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jodk1n$t13$1@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2012-05-09 13:02, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:jodgpa$kff$5@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2012-05-09 11:09, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Jeśli pytałaś o dane a propos lektur- jakieś ostatnie 2 lata (choć
>>>>> niewiem, czy to nakaz ministerstwa)- dzieciaki z rodziny znajomych z
>>>>> podstawówek, gimnazjów i liceów zgodnie twierdzą , że nauczyciele już
>>>>> od nich nie wymagają czytania lektur- wystarczą opracowania. Niedawno
>>>>> "zahaczyłem" o to nauczycielkę języka polskiego- ubolewała, ale tak
>>>>> ponoć jest. Tłumaczono im, że w ministerstwie doszli do wniosku, że
>>>>> czytanie lektur to fikcja- to lepiej zezwolić na samo czytanie
>>>>> opracowań.
>>>>
>>>> Ale to jeszcze nie znaczy, że prawie nikt nie czyta. Moja córka jest w
>>>> drugiej klasie, a już przeczytała kilka lektur w ramach szkoły.
>>>> Oczywiście na miarę drugiej klasy podstawówki.
>>>> I mam zamiar tego pilnować.
>>>>
>>>
>>> Rozumiem, że nie prowadzisz żadnych badań. Jednak proszę o Twoją
>>> intuicyjną odpowiedź: jeśli taka sytuacja będzie trwać jeszcze 10 lat- to
>>> jaki odsetek dzieci będzie czytać lektury? Jaki odsetek czytał, kiedy
>>> były przymusowe?
>>
>> Zdziwiło mnie Twoje jednoznaczne "prawie nikt nie czyta". Nie rozumiesz,
>> że to spore nadużycie?
>> Nie dyskutuję z tym, że ogólnie coraz mniej ludzi czyta lektury (i w
>> ogóle), ale są ku temu różne powody, nie tylko rezygnacja z przymusowości
>> (jeśli taka faktycznie jest). Ta rezygnacja też z czegoś wynika. Nie
>> twierdzę, że jest słuszna.
>
> Nadużycie? Z jednej strony- masz rację. Nie potrafię tego udowodnić- a kilka
> osób to nie dowód. Jednak to jest bardzo zgodne z "wartością oczekiwaną"-
> nie uważasz? Jeśli jeszcze są rodzice, którzy takich rzeczy pilnują- to nie
> łudźmy się, jak będzie za lat kilka.
Po zmianach (czyt. cięciach, no oczywiście) programowych np w zakresie
matematyki LO, posyłając młodszą córkę do liceum zapisałam ją do klasy
matematycznej tylko dlatego, że liczbę godzin matematyki w klasach o
profilu ogólnym zmniejszono wtedy już niemal do zera - jak dla mnie. W
klasie matematycznej pozostało ich wtedy AŻ cztery, podczas gdy ja, chodząc
niegdyś do ogólnej, miałam 5 albo 6, w matematycznej wtedy było chyba z 8
czy 10...
Zmierzamy ku nicości.
|