Data: 2000-04-14 08:06:06
Temat: Re: Vilcacora i dieta optymalna
Od: Leszek Poręba <l...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
=?iso-8859-2?Q?Ma=B3gorzata_Majkowska?= <a...@b...com.pl> napisał / wrote:
Panie LeszkuNie ma sie co zoladkowac. Tata przeczytal ta cholerna ksiazke,
mamawypiekala mu te obrzydliwe placuszki. I mniemam ze Pan wreszcie uwierzy, zemoj
szanowny rodziciel nie jest jakims glabem z zapyzialego PGR-u i potrafistosowac sie
do
zasad zawartych w przeczytanej literaturze. I jeszcze jedno.Nie wiem ile ma Pan lat.
Byc moze jest pan zdrowym czlowiekiem i byle co,np. D O, Panu na razie nie zaszkodzi.
Byc moze na starosc trzeba bedzie Panadobic. Ale moj tata ma 56 lat, problemy z
sercem
(2 zawaly), cukrzyce inadwage. Teraz dostal jeszcze nadkwasoty. I twierdze, ze jest
to
winarewolucji w zywieniu. Niech Pan nie opowiada mi bajeczek, ze po 32miesiacach
stosowania D O cos zaszkodzi zdrowemu czlowiekowi. Natomiastzmiana przyzwyczajen
zywieniowych w starszym wieku moze byc szkodliwa. Jeslibedzie pan przekonany o
skutecznosci tej diety po 15 latach to bedzie todowod, ze ja sie mylilam. A byc moze
za
15 lat pan Kwasniewski dojdzie downiosku, ze sie pomylil i ze przeprasza tych co mu
uwierzyli. Arszenik wmalych ilosciach tez nie szkodzi ... do
czasu...PozdrawiamMalgorzata Majkowska-------------------------------------------
-------
------"Są tylko dwie rzeczy nieskończone - Wszechświat i ludzka
głupota" a...@b...com.plhttp://www.btsnet.com.pl/majkowscy
/-----------
-------------------------------------------------
Spróbujmy inaczej. Nie chciałbym obnażać się na stroch listy dyskusyjnej, ale może
trochę...
Mam 32 lata. Uważałem się za człowieka zdrowego z małymi przypadłościami. Oczywiście
odżywiałem się 'zdrowo'. Broń boże smalec, jajka, czy prawdziwe masło. Tylko chleb z
ziarnami, margaryny na tłuczach wieloninasyconych, jogurty, warzywa i owoce. Nie
mogłem
normalnie zasnąć, byłem nocnym markiem, na zmianę pogody reagowałem silnym bólem
głowy , objawem przeziębienia i grypy były bardzo silne nerwobóle przeszywające mnie
na
wskroś(odkąd pamiętam, żaden lekarz nie umiał na podstawie opisu powiedzieć mi co mi
dolego i musiałem z tym żyć. Mówiąc nawiasem, to przez koncentrację na tym bólu,
nauczyłem się go eliminować). Jakby z obowiązku przeziębienia czy grypa kładły mnie
parę razy do roku. No i przeczytałem o żywieniu optymalnym...
A po dwóch tygodniach jeżeli ok 22 nie położyłem się to zasypiałem na stojąco. Jestem
zawsze wypoczęty, mam dużo energii do pracy, przestałem być żywym barometrem -
ciśnienie 120/80 (to może niewielka ale strata - bo tera muszę obserwować kolegów czy
aby pogoda się nie zmienia). Po 8 miesiącach dwa razy musiałem wzywać pogotowie do
schodzących kamieni żółciowych. Nie wiedziałem wogóle, że je mam. Nerwobóle -
zapomniałem co to jest, przez 32 miesiące raz tylko miałem silną anginę. Nie wiem
jakie
będą dalsze konsekwencje, czas pokaże.
Z mojej praktyki wiem, że łatwiej jest przekonać do żywienia optymalnego 'kogoś z
zapyziałego PGR-u' niż tzw. inteligenta. Wiem także, że bardziej zdyscyplinowani w
stosowaniu zasad metody żywienia są ci z PGR-u. Kwaśniewski opracował metodę żywienia
ok. 32 lata temu. Sam ją praktykuje ze swoją rodziną.
Byłem w zeszłym roku na spotkaniu z Kwaśniewskim w Katowicach, wypowiadali się ludzie
na temat skuteczności stosowania DO. Najwięcej emocji wzbudziła we mnie wypowiedź 60
letniego pana, u którego przez 8 lat nie nastąpił nawrót objawów stwardnienia
rozsianego. Ktoś mnie nawet, 'tupiąc nogami', w którymś liście wyśmiał, że SM jest
niuleczalne. Zgadzam się z faktem, że tkanki nerwowej nie można już odtworzyć, ale
dla
mnie, jeśli nie ma objawów choroby, to znaczy tylko tyle, że człowiek jest zdrowy.
Włśnie, gdybyś przeczytała książkę Kwaśńiewskiego, zrozumiałabyś, że żywienie
optymalne
zdrowy człowiek może stosować, a chory powinien. Ale jak pokazują statystyki to masz
duże szanse, że będziesz chora chyba, że...
Mam kolegę w pracy, jest po 60. Ma cukrzycę. Gdy dowiedział sie o żywieniu optymalnym
postanowił nie rezygnować z szansy jaka przed nim stanęła. Książkę 'Dieta optymalna'
przeczytał przez noc bo i tak ze względu na częste oddawanie moczu nie mógł dobrze
spać. Następnego dnia zgodnie z zasadami podanymi przez Kwaśniewskiego zastosował
żywienie optymalne. Od razu obniżył dawkę insuliny z 60j do 30j. Po 49 dniach zaczął
przyjmować już tylko 15j. Zaczął pić 1.5 do 2 litrów płynów, a nie 5. Zeszły
wszystkie
obrzęki itp, itd.
Co do karmienia dzieci to nie ma potrzeby tak od razu karmić ich boczkiem.
Leszek Poręba
|