Data: 2003-02-05 05:11:10
Temat: Re: W 15 roku mojego zycia
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Dla mnie zrozumiale, mialam to na codzien. Matka moze "nie widzec" dziecka
> codziennie pijanego, zacpanego i nafaszerowanego prochami. A po co jej to
> widziec? Po co "samemu" sobie stwarzac problem? Jak wystarczy przymknac
oczy
> i swiety spokoj. Czasem rodzice NIE CHCA widziec, zyja w swiecie
wykreowanym
> przez siebie (heh, jak wielu innych ludzi...) - a czasem wrecz maja w
dupie
> to co sie dzieje z "malolatem".
Czasem rodzice widzą, ale wywołuje to w nich lęk. Później reakcja obronna -
racjonalizowanie, usprawiedliwianie zachowania dziecka, a kiedy dojrzeją do
tego, by sami przed sobą przyznać, że ICH dziecko ma jakiś problem, to
najczęściej jest już za późno na "profilaktykę".
Asmira
|