Data: 2007-12-29 05:11:08
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robert; <4...@j...go
oglegroups.com> :
> On 28 Gru, 22:37, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > > On 27 Gru, 18:09, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > > > Sry, ale z tytułu swojej upierdliwości i dla porządku nie zgodzę się z
> > > > kwalifikowaniem osoby autentycznie zainteresowanej tematem, jako
> > > > interesującej. Co najwyżej jako interesującej dla rozmówcy. ;)
> > > RE:
> > > 1. To czy ktoś się zgadza bądź nie z tym co mówię/piszę jest bez
> > > znaczenia.
> >
> > Ależ oczywiście, że jest - pisząc tutaj tworzysz definicję jakiegoś
> > pojęcia - ktoś inny sobie przeczyta i zakonotuje - nie potrafiłem
> > rozmawiać z iksińskim na temat upraw hydroponicznych, znaczy jestem
> > nieinteresujący. ;)
> stwierdzenie "ależ oczywiście, że jest..." jest dosyć autorytarna
> próbą naruszenia wolności. Po pierwsze mam prawo pisać tak jak chcę i
> tworzyc pojecia takie jakie chcę. To moja wolność, mój wybór, nawet
> jesli ktoś się z tym nie zgadza, nawet jesli popełniał błąd, to mam do
> tego prawo; tak jak kazdy wolny człowiek na tym swiecie.
Na tym zakończę cytowanie. Resztę gorącego cytatu zużyję do zagotowania
wody na kawę. :)
Wracając do jakże ciekawej i poruszającej dyskusji [a to sformułowanie o
czym będzie świadczyło? Nie zgadłeś - nadal o ironii ;p] - stwierdzenie
"ależ oczywiście, że jest" może być sobie nawet autorytatywne, bo jest
jedynie odbiciem Twojej autorytarnej postawy przedstawionej w poprzednim
poście. Z osobą autorytarną rozmawiam autorytarnie - proste. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|