| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-12-30 12:20:29
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Sun, 30 Dec 2007 04:13:03 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>> A analitycznym umysłem to ja się muszę w pracy wykazywać /7 days
>>> a week/, po pracy chciałabym się zrelaksować.
>> No właśnie. To coś jakby "kogo dziś stać na zainteresowania" ;-P
>
> W sensie materialnym mnie nie bardzo stać. W każdym innym o dziwo tak.
Dla mnie też zwrot "stać na zaiteresowania" niekoniecznie oznacza
"sprzęcior i kasa" :-)
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-12-30 14:59:08
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Sun, 30 Dec 2007 03:29:31 +0100, michal napisał(a):
> Poczułaś się urażona... Przepraszam.
Nie zwróciłam uwagi na podtekst - bo urażona nie byłam i nie jestem. Gdybym
była Żydówką, też bym nie czuła sie urażona.
Dopowiem od siebie, merytorycznie, choć cytatem, pierwszym, który mi się
nawinął, a tylko dlatego cytuję, aby nie musieć komponować nowego tekstu:
""W XVIII wieku w Polsce będącej pod zaborami trzech ościennych państw
doszło do masowej administracyjnej akcji nadawania nazwisk Żydom. Celem
było prowadzenie ścisłych rejestrów. Rejestry owe były podporządkowane
potrzebom militarnym i podatkowym, ale nie tylko.
Żydzi oczywiście posiadali nazwiska wcześniej.Tyle, że jedyną pełną wiedzę
o składzie ludności żydowskiej posiadały żydowskie kahały. Chodziło również
o to, żeby ludność żydowską zaasymilować z ludnością rdzenną, a wiedzę o
jej składzie miała posiadać zaborowa biurokracja.
Niemcy przemianowali Żydów w Apfelbaumów, Rosenblumów, Schwarztkopfów.
Ruscy natomiast posłużyli się kluczem przypisania do nazwiska majątku
ziemskiego, miast lub regionu. I tak Żydzi z majątków Radziwiłłów przyjęli
nazwisko Radziwiłł. Analagiocznie pojawiło się w Polsce mnóstwo Zamoyskich,
Czartoryskich, Polańskich, Mazowieckich. Zapewne dzisiaj część z tej nowej
arystokracji posiada herbowy sygnet na dłoni. Nu, my wam wam damy
arystokrację i szlachtę, Ruscy bojarowie zadecydowali. Schadenfreude,
powiedzieliby Niemcy.
Kolejne zmiany w nazwiskach przyniosła okupacja. Ta część z Żydów, którzy
mieli szczęście przeżyć wojnę dzięki pomocy Polaków, przyjęła już w trakcie
wojny ich nazwiska. I tak pojawiły się nazwiska zupełnie "bezkluczowe", np
Geremek.
Wreszcie, ostatnia faza nazwiskowa pojawiła się w okolicach 1968 roku,
kiedy "Chamy" dały popalić "Żydom". Dla jasności, po wygranej wojnie
Izraela z Egiptem Ruscy uznali, że nie do końca pewna lojalnośc żydów może
się okazać zbyt ryzykowna. No bo czy będą chcieli sami umierać? Z armii
wyrzucono wielu. W SB pozostali na mocnych pozycjach, jak przedtem. Za
pieniądze i wpływy dadzą się pokroić. A rozsianie gmin żydowskich po całym
świecie prznosiło korzyści.
Może warto byłoby dodać,
że:
1) u żydów faktycznie długi czas nie było nazwisk oznaczających
przynależność do rodu- wystarczało wskazanie imienia ojca,
2) żydzi polscy już przed zaborami w wiekszosci mieli nazwiska. Zmieniali
je w uzasadnionych przypadkach np chrztu i adopcji przez rodzine
szlachecka. Przyjmowali wowczas nazwisko szlachcica, ktory te adopcje
przeprowadzil - stad żydowscy Braniccy. Praktykę tę stosowali również
Rosjanie, przy czym zwróć uwagę, że nazwisko "polskie" z rosyjskiego punktu
widzenia było nazwiskiem obcym, w sam raz dla żyda.
3) przechrzczeni frankiści przyjmowali nazwiska wskazujące na zmianę
wyznania (Nowak, Nowicki, Krzyżanowski), dobrą wolę zmiany wyznania
(Dobrowolski), datę chrztu (Majewski, Kwiecień, Kwietniewski).
4) żydzi otrzymujący nazwisko w zaborze austriackim często spotykali się z
oczekiwaniem łapówki w zamian za "porządne" nazwisko. Brak łapówki
skutkował nadaniem nazwiska "zabawnego" w ocenie urzędnika.
5) również niektórzy polscy chłopi jeszcze w XVIII wieku (a zdaje się nawet
na początku XIX) nie posiadali nazwisk. Otrzymywali je na zasadach
podobnych jak żydzi."
Stąd właśnie pojawianie się Żydów pod różnymi nazwiskami dziś nie jest dla
mnie niczym dziwnym, ale jak widzę, rozmowa o nich wywołuje u osób
podobnych Tobie i JaK niezdrowe emocje. Uczuleni jesteście także na formę,
w jakiej się wspomina o nich. A wystarczy, gdybym, jak już wcześniej
pisałam, wkomponowała je w dłuższy tekst zamiast używać wypunktowania i już
byłoby OK, zdaje się...?
Więc zastanówcie się oboje, o co Wam tak naprawdę chodzi, kiedy odczuwacie
agresję w stosunku do kogoś, kto uwarunkowania historyczne łączy logicznie
z dzisiejszą rzeczywistością - jako dalszym, naturalnym ciągiem tamtych
wydarzeń i faktów?
Chyba nie doczekam się odpowiedzi.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-12-30 16:06:00
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:qclza67a3a6r$.tafrucqi2iab$.dlg@40tude.net...
Łapówka wszędzie odgrywała rolę, stąd za opowiednią kasę moża było
otrzymać polskawe nazwisko, kto się nie opłacił dostawał np. Kutas - czyli
podobne jak chłopskie. Szlacheckie także oznaczały gotówkę - tak jest do
dzisiaj - gotówka za wejście do rodu to bywała czasem spora fortuna - na
ratowanie rodów podupadłych zniszczonych przez zaborców np. za udział w
powstaniach.
Obecnie przybrać można praktycznie każde nazwisko jednak z wyjątkiem
tych, które mają dużą wartość historyczną. Do takiej rodziny trzeba się
"wżenić", choć bardziej prawdopodobne jest zamęście - w końcu w polskiej
tradycji to kobieta wchodzi do domu męża i tu może być nawet żydówka -
najczęściej wtedy dochodzi do konwersji i ślubu w religii męża, odwrotne
przypadki konwersji zdarzały się niezwykle rzadko - znany jest tylko jeden
przypadek arystokracji - Potockiego, uważanego za mente captus, który takiej
konwersji dokonał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-12-30 17:13:50
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...On 29 Gru, 20:02, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
> Lecz Żydzi - to nie społeczność. Polacy - to
> nie społeczność. Piszesz jak, delikatnie mówiąc, osoba nieświadoma ważnych
> rzeczy //w twoim słowniku jest na to słowo "idiotka"//.
"Kółko graniaste czterokanciaste..."
> A wiesz, że używasz... rusycyzmów? U nas w Polsce mówi sie "według nazwisk"
"A ty jestes głupia i masz wszy!"
> To Ty tak uważasz. Nie jesteś wyrocznią dla nikogo, prócz siebie.
"A mój tata samolotem lata!"
> Jak widzę, nie masz żadnych podstaw
> merytorycznych, tylko subiektywne widzimisię, nie poparte znajomością
> żadnych, absolutnie żadnych faktów z historii.
"Za górami, za lasami czarownica szła z jajami"
> Poziom to ulubione Twoje słowo. Wyobrażasz sobie, że rezydujesz na
> szczytach jego znaczenia?
"Entliczek pentliczek czerwony stoliczek,
na kogo wypadnie na tego bęc!"
- JaKasia NaPoziomie :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-12-30 18:18:21
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Sun, 30 Dec 2007 09:13:50 -0800 (PST), m...@o...pl napisał(a):
> On 29 Gru, 20:02, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
>
>> Lecz Żydzi - to nie społeczność. Polacy - to
>> nie społeczność. Piszesz jak, delikatnie mówiąc, osoba nieświadoma ważnych
>> rzeczy //w twoim słowniku jest na to słowo "idiotka"//.
>
> "Kółko graniaste czterokanciaste..."
>
>> A wiesz, że używasz... rusycyzmów? U nas w Polsce mówi sie "według nazwisk"
>
> "A ty jestes głupia i masz wszy!"
>
>> To Ty tak uważasz. Nie jesteś wyrocznią dla nikogo, prócz siebie.
>
> "A mój tata samolotem lata!"
>
>> Jak widzę, nie masz żadnych podstaw
>> merytorycznych, tylko subiektywne widzimisię, nie poparte znajomością
>> żadnych, absolutnie żadnych faktów z historii.
>
> "Za górami, za lasami czarownica szła z jajami"
>
>> Poziom to ulubione Twoje słowo. Wyobrażasz sobie, że rezydujesz na
>> szczytach jego znaczenia?
>
> "Entliczek pentliczek czerwony stoliczek,
> na kogo wypadnie na tego bęc!"
>
> - JaKasia NaPoziomie :)
Otóż to. Pogadać można niby o wszystkim, lecz gdy różnicą poziomów się
wojuje, od różnicy poziomów się ginie... w dyskusji, tylko w dyskusji.
I w ciszy niezadanych pytań...
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-12-30 18:33:11
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Sun, 30 Dec 2007 17:06:00 +0100, Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
> news:qclza67a3a6r$.tafrucqi2iab$.dlg@40tude.net...
>
> Łapówka wszędzie odgrywała rolę, stąd za opowiednią kasę moża było
> otrzymać polskawe nazwisko, kto się nie opłacił dostawał np. Kutas...
...albo złośliwe: I/e/bisz...
;-P
A teraz oto mamy rozliczne "grudniowe święta", w tym święto Hanuki w
sejmie, bo jakżeby inaczej. Barkuje go w TV, ale będzie, będzie - wszak tam
ich najwiecej :-D
Patrz: http://waldemar-rajca.blog.onet.pl/2,ID277411774,ind
ex.html
Swoją drogą - fajny blog :-)
Fragment:
"Minęły Święta Bożego Narodzenia, dwa dni propagandowego uspokojenia od
szumu socjalizmu dnia codziennego i?. pomału znowu się rozkręca spirala
głupoty i nonsensu.
Okazuje się, że szef biura prawnego Sejmu, pan Jarosław Szczepański, w
poprzednim personalnym wcieleniu ważna osoba w telewizji państwowej,
podejrzany o współpracę z właściwymi służbami, rozesłał do różnych ważnych
osób i instytucji informację prasową pt? Wesołych Świąt
Grudniowych?(????).
Co to te? Święta Grudniowe? i to do tego ?Wesołe? , chyba sam pan redaktor
Szczepański do końca nie wie, ale ja chciałbym się dowiedzieć , kto
mianował go na to stanowisko i pozwolił mu- mniemam przy cichej zgodzie- na
propagowanie tego typu nowych świeckich tradycji.
Dopiero niedawno opisywałem obchodzone uroczyście w Sejmie Święto Hanuki,
a tu masz babo placek ? znowu mamy jakieś ?Święto?, o którym nigdy nie
słyszałem, a prawdopodobnie dlatego, że nigdy takiego ?Święta? w polskiej
tradycji nie było? Ciekawe, jaka będzie forma i sposób obchodzenia tego
?Święta?, ile świec trzeba będzie zapalić, i jak długie przemówienie będzie
musiał wygłosić np. wicemarszałek Sejmu pan Jarosław Kalinowski i jakich
forteli będzie musiała użyć prasa, żeby takie obchody ?Święta? przemilczeć
przed tzw .opinią publiczną?"
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-12-30 23:03:12
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...
Użytkownik "Ikselka" :
> Stąd właśnie pojawianie się Żydów pod różnymi nazwiskami dziś nie jest dla
> mnie niczym dziwnym, ale jak widzę, rozmowa o nich wywołuje u osób
> podobnych Tobie i JaK niezdrowe emocje. Uczuleni jesteście także na formę,
> w jakiej się wspomina o nich. A wystarczy, gdybym, jak już wcześniej
> pisałam, wkomponowała je w dłuższy tekst zamiast używać wypunktowania i
> już
> byłoby OK, zdaje się...?
> Więc zastanówcie się oboje, o co Wam tak naprawdę chodzi, kiedy odczuwacie
> agresję w stosunku do kogoś, kto uwarunkowania historyczne łączy logicznie
> z dzisiejszą rzeczywistością - jako dalszym, naturalnym ciągiem tamtych
> wydarzeń i faktów?
> Chyba nie doczekam się odpowiedzi.
Historia dziejów społeczeństw różnych nacji jest bardzo interesująca, tylko
mnie nigdy w zasadzie historia nie pasjonowała. Szczególnie w ostatnich
czasach wyraźnie widać, że te same historyczne fakty mogą być interpretowane
diametralnie różnie. Ilu dociekliwych historyków, tyle odmiennych wersji.
Zapewne zależy to od motywacji badacza, a motywacja często jest polityczna
lub wynikająca z mniejszych i większych fobii.
Nie wierzę w kluczowe znaczenie przedstawianych historii dla przyszłości
populacji, w której jescze funkcjonuję. Jeśli cokolwiek zagraża
społeczeństwom, to jest to coś, co jest zlokalizowane w innych obszarach
ludzkiej aktywności, dzieje się teraz i w zupełnie nowych, odmiennych
formach.
Wolę skupiać się raczej na przyszłości i budowaniu, niż na jątrzeniu i w tym
celu grzebaniu w przeszłości. Jeśli ktoś używa przeszłości do różnicowania
ludzi i znaczenia ich wyznawanych wartości - mam wrażenie, że nie ogarnia
rzeczywistości, w której egzystuje. Przyznaję, że mnie to trochę śmieszy. A
nie powinno.
Wyszczególnienie nazwisk z jakiegos środowiska opatrzonych wspólnym opisem
"żyd" jest domyślnie czynnością pejoratywną i ma określony cel. Celem tym
jest odtrącenie, upokorzenie lub poddanie w wątpliwość ich równych praw
moralnych. Uważam, że jest to głupie i niezdrowe podejście do ludzi w ogóle.
Ot co.
Dlatego ludzie o poglądach zbliżonych do moich mogą poczuć się urażeni. Nie
dlatego, że Żydami nazywa się Żydów, a Polakami Polaków, tylko dlatego, że
się to robi w wiadomym domyślnym kontekście. :)
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-12-30 23:25:09
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Użytkownik "michal" napisał:
> Wyszczególnienie nazwisk z jakiegos środowiska opatrzonych wspólnym
> opisem "żyd" jest domyślnie czynnością pejoratywną i ma określony
> cel. Celem tym jest odtrącenie, upokorzenie lub poddanie w
> wątpliwość ich równych praw moralnych. Uważam, że jest to głupie i
> niezdrowe podejście do ludzi w ogóle. Ot co.
> Dlatego ludzie o poglądach zbliżonych do moich mogą poczuć się
> urażeni. Nie dlatego, że Żydami nazywa się Żydów, a Polakami
> Polaków, tylko dlatego, że się to robi w wiadomym domyślnym
> kontekście. :)
Mogę się tylko podpisać obiema ręcyma, dodając tylko, że ikselce
dobrze wychodzą pełne neofickiej żarliwości "krzyżowe wyprawy", ale do
ekumenizmu tak ukochanego JPII bardzo jej jeszcze daleko...
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-12-30 23:39:14
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Mon, 31 Dec 2007 00:03:12 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" :
>
>> Stąd właśnie pojawianie się Żydów pod różnymi nazwiskami dziś nie jest dla
>> mnie niczym dziwnym, ale jak widzę, rozmowa o nich wywołuje u osób
>> podobnych Tobie i JaK niezdrowe emocje. Uczuleni jesteście także na formę,
>> w jakiej się wspomina o nich. A wystarczy, gdybym, jak już wcześniej
>> pisałam, wkomponowała je w dłuższy tekst zamiast używać wypunktowania i
>> już
>> byłoby OK, zdaje się...?
>> Więc zastanówcie się oboje, o co Wam tak naprawdę chodzi, kiedy odczuwacie
>> agresję w stosunku do kogoś, kto uwarunkowania historyczne łączy logicznie
>> z dzisiejszą rzeczywistością - jako dalszym, naturalnym ciągiem tamtych
>> wydarzeń i faktów?
>> Chyba nie doczekam się odpowiedzi.
>
> Historia dziejów społeczeństw różnych nacji jest bardzo interesująca, tylko
> mnie nigdy w zasadzie historia nie pasjonowała. Szczególnie w ostatnich
> czasach wyraźnie widać, że te same historyczne fakty mogą być interpretowane
> diametralnie różnie. Ilu dociekliwych historyków, tyle odmiennych wersji.
> Zapewne zależy to od motywacji badacza, a motywacja często jest polityczna
> lub wynikająca z mniejszych i większych fobii.
> Nie wierzę w kluczowe znaczenie przedstawianych historii dla przyszłości
> populacji, w której jescze funkcjonuję. Jeśli cokolwiek zagraża
> społeczeństwom, to jest to coś, co jest zlokalizowane w innych obszarach
> ludzkiej aktywności, dzieje się teraz i w zupełnie nowych, odmiennych
> formach.
> Wolę skupiać się raczej na przyszłości i budowaniu, niż na jątrzeniu i w tym
> celu grzebaniu w przeszłości. Jeśli ktoś używa przeszłości do różnicowania
> ludzi i znaczenia ich wyznawanych wartości - mam wrażenie, że nie ogarnia
> rzeczywistości, w której egzystuje. Przyznaję, że mnie to trochę śmieszy. A
> nie powinno.
> Wyszczególnienie nazwisk z jakiegos środowiska opatrzonych wspólnym opisem
> "żyd" jest domyślnie czynnością pejoratywną i ma określony cel. Celem tym
> jest odtrącenie, upokorzenie lub poddanie w wątpliwość ich równych praw
> moralnych. Uważam, że jest to głupie i niezdrowe podejście do ludzi w ogóle.
> Ot co.
> Dlatego ludzie o poglądach zbliżonych do moich mogą poczuć się urażeni. Nie
> dlatego, że Żydami nazywa się Żydów, a Polakami Polaków, tylko dlatego, że
> się to robi w wiadomym domyślnym kontekście. :)
Wiesz, trudno wyliczyć na liście wszystkich Polaków, ale zapewniam Cię, że
polscy Żydzi sami tworzą listy i "swoich", i "obcych", i wcale im to
pejoratywnie nie wybrzmiewa; oni robią z tego po prostu użytek, w
przeciwieństwie do szlachetnych (czytaj" głupich) Polaków :-)
Pilnują list, żeby się nie pomylić, kogo "wciągnąć" do interesu (szeroko
pojętego), a kogo nie :-] To tylko my, Polacy, mamy frustracje, oskarżamy
się wzajemnie za jakieś tam listy i zestawienia, bo przecież z gruntu
szlachetny z nas naród, a tu takie feee - lista Żydów polskich i w ogóle po
co to, jeszcze kto wykorzysta, a to brzydko przecież tak ludzi "po
nazwisku" i w ogóle... lepiej niech oni nas.
A w ogóle o mniejszościach narodowych słyszałeś? Na pewno. To głupie i
niezdrowe podejście do ludzi według Ciebie, wydzielać je (mniejszości) ze
społeczeństwa. Ciekawe, że Slązacy pochodzenia niemieckiego nie uważają się
za pokrzywdzonych, kiedy się o nich mówi; chcą tego, byle głośno było... i
sami się głośno "wydzielają". Bo czują poparcie. Gorzej z polskimi
Tatarami, Łemkami... tiaaa... A Żydzi nawet w Sejmie mieli Hanukę - czego
Ty chcesz? gdzie te pejoratywy w traktowaniu słowa Żyd? - to już mówić nam
nie wolno, kto Żyd? Przecież sami krzyczą :-)
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-12-30 23:47:39
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...Dnia Mon, 31 Dec 2007 00:25:09 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "michal" napisał:
>
>> Wyszczególnienie nazwisk z jakiegos środowiska opatrzonych wspólnym
>> opisem "żyd" jest domyślnie czynnością pejoratywną i ma określony
>> cel. Celem tym jest odtrącenie, upokorzenie lub poddanie w
>> wątpliwość ich równych praw moralnych. Uważam, że jest to głupie i
>> niezdrowe podejście do ludzi w ogóle. Ot co.
>> Dlatego ludzie o poglądach zbliżonych do moich mogą poczuć się
>> urażeni. Nie dlatego, że Żydami nazywa się Żydów, a Polakami
>> Polaków, tylko dlatego, że się to robi w wiadomym domyślnym
>> kontekście. :)
>
> Mogę się tylko podpisać obiema ręcyma, dodając tylko, że ikselce
> dobrze wychodzą pełne neofickiej żarliwości "krzyżowe wyprawy", ale do
> ekumenizmu tak ukochanego JPII bardzo jej jeszcze daleko...
Nie kompromituj się: ekumenizm to ruch na rzecz jedności chrześcijan. Żydów
zostawia on w spokoju ich, co nie przeszkadzało JP2 z wielkim szacunkiem
sie do nich odnieść.
Poza tym co ma piernik do wiatraka? - rozmawiamy o narodowości, a nie o
kościele. Nie krytykuj, jeśli nie wiesz, gdzie dzwonią.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |