Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-01-19 10:44:19

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: Tomasz Radko <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Marcin Orlowski napisał(a):
>
> Użytkownik Trusk@w <b...@p...com> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@p...com...
> >
> >
> > > czy rasizm zaczyna sie wtedy gdy
> > > zaczynamy inaczej traktowac LEPIEJ lub GORZEJ dana osobe
> > > z powodu jej wygladu i pochodzenia?
> > >
> > Zaczyna sie wtedy gdy zaczynamy traktowac dana osobe INACZEJ z powodu
> > wygladu i pochodzenia
>
> Jezeli przygotowuje paczki swiateczne dla rodzin biednych Romow,
> a nie przygotowuje ich dla biednych polskich rodzin - to jestem rasista?

Tak. To jest rasizm. Gdy przyjmuje sie na studia Murzyna, który zdal
gorzej od osób innej rasy - to jest rasizm. Gdy zatrudnia sie osobę o
gorszych kwalifikacjach, bo trzeba spełnić wymagania "kwot rasowych" -
to jest rasizm.

pzdr

TRad


--
Szukasz pracy ? Znasz rynek IT (Internet) ? - http://webcorp.pl/praca/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-01-19 12:46:04

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Krzysztof Ciesielski" <k...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Marcin Orlowski napisał(a) w wiadomości: <863u59$fsg$1@flis.man.torun.pl>...
>
>> Nasze tradycje - dobre, tradycje innych - złe?
>
>To Pan powiedzial. Nigdy i nigdzie nie napisalem, ze nasze tradycje
>sa lepsze lub gorsze od innych. Rozne - nie znaczy lepsze lub gorsze.


Ależ powiedział Pan tak. Wszak to tradycja podobno każe postępować Cyganom
źle (czyli wagarować na przykład). Czy zatem jest to dobra, czy zła
tradycja?

>Cyganki na sile biora ludzi za rece, ciagna ich w bok i chca wrozyc
>- dla mnie jest to naganne - dla nich normalne.


Na siłę? Gdzie? W Lublinie są miejsca, gdzie jest ich pełno - jakoś nie
widziałem, żeby kogoś ciągnęły za cokolwiek na siłę. Nagabują - owszem, ale
to samo robią Polacy - żebracy, obnośni sprzedawcy itp.

>Polak, zeby zagotowac szklanke herbate gotuje caly czajnik
>- dla Niemcow jest to naganne - oni gotuja maly garnuszek lub ulewaja wody
>do zbiorniczka,

A dla Pana? Naganne czy nie?

>Rosjanin idzie w nocy do Kolchozu narwac owocow "bo to wspolne"
>- dla mnie to naganne - dla Rosjanina normalne.


W Polsce kołchozy? Chodziło mi o Rosjan w Polsce, nie w byłym ZSRR. Myśli
Pan, że Polacy tamże to ideały uczciwości?

>Rosjanin z dalekiego wschodu konczy posilek beknieciem - co wyraza,
>ze mu smakowalo - w Polsce bekanie przy i po posilku jest naganne.


Znów - wyraźnie prosiłem o przykłady Z NASZEGO PODWÓRKA, a nie gdzieś z
buszu (czy tajgi).

>A juz myslalem, ze sie dogadalismy - a zatem zalozmy, ze zrobiono
>takie badania i wychodzi, ze dzieci Romow istotnie chodza
>rzadziej do szkoly niz dzieci polskie - jak rozumiem wyniki tych
>badan sa rasistowskie!!!!
>TAK - NIE ?


TAK! W pytaniu o absencję NIE MA MIEJSCA na narodowość. To jest odwracanie
kolejności postępowania (zakłada się przyczynę przed zbadaniem zjawiska). Co
innego, gdyby zapytać wagaruujące dzieci (lub ich rodziców) o przyczynę.
Gdyby wtedy wyszło, że Cyganie wagarują powołując się na swoje zamiłowanie
do wolności (przykładowa odpowiedź: "wagaruję, bo jestem Cyganem, a Cyganie
nie lubią siedzieć w jednym miejscu"), wówczas badanie byłoby obiektywne i
wolno od podejrzeń o rasizm czy inny "-izm".

>Czytam i nie rozumiem - jakich rodzin polskich - zapomnial Pan
>o rodzinach Romow - to nacjonalizm!!!! Czyz nie tak zgodnie z Pana
>rozumowanie. To NACJONALIZM I RAZIM!!!!
>Przeciez Pan wlasnie tak traktuje te dyskusje - kazde stwierdzenie
>o narodzie bez ustawienia go w kontekscie innych nacji jest
>nacjonalistyczne i rasistowskie. Zaczac od polskich rodzin - a fe.....


To tylko odwrócenie Pańskiej logiki - jeśli mamy się martwić o biednych
Romów, którzy nie chodzą do szkoły, to może powinniśmy pomartwić się też i o
Polaków? Wszak - w liczbach bezwzględnych - ich wagaruje więcej.

>Tak w liczbach bezwzglednych Polacy czesciej choruja na raka, czesciej
>morduja, czesciej sie kochaja itd. Tu popelnia Pan blad badawczy.
>Mowilismy o przykladzie konkretnej szkoly - 300 Polakow,100 Romow.


Panie Marcinie - problem nieprzestrzegania obowiązku szkolnego jest
problemem ogólnopolskim. Co z tego, że są szkoły, gdzie znaczny procent
dzieci to Cyganie. Zresztą - tego nawet nie wiadomo, gdyż oficjalnie pytań o
narodowość nie zadaje się odkąd sięgam pamięcią (w ostatnim 10-leciu na
pewno).
Ale jeśli. Podawał Pan statystyki: jeśli dobrze pamiętam wagaruje 40-parę
procent Romów i 20-parę procent Polaków. Ile jest cygańskich dzieci w
Polsce? 100 tysięcy, 200, 500? Na pewno nie milion. Polskich - parę
(paręnaście) milionów. Badanie absencji wśród Romów może mieć dwa podłoża:
(1) pokazanie, jaki to wredny naród - bo nawet dzieci nie posyłają do szkół,
albo (2) żeby im pomóc (bo może mają problemy edukacyjne albo jakieś inne).
Pierwsza możliwość jest ewidentnie rasistowska. Druga - nie. Ale ile dzieci
pomoc okazana Romom przywróci szkole? Kilkadziesiąt tysięcy? A w tym samym
czasie pozostanie poza szkołą kilkaset tysięcy wagarowiczów narodowości
nie-cygańskiej. Gdzie tu sens? Jedyne rozwiązanie - podawałem je - to
docieranie do każdego przypadku bez jakichkolwiek wstępnych założeń na
zasadzie: jest problem - trzeba go wyjaśnić i - jeśli się da - rozwiązać.

Pozdrawiam

K. Ciesielski




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 13:34:19

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Paul" <p...@p...uni.torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

W trakcie tych - jak na razie - teoretycznych rozważań nad zasadnością
badań skierowanych na ocenę zasięgu zjawiska absencji wśród Romów (w
szkołach) pojawił się dość ciekawy - dla mnie - problem tolerancji
etnicznej w kontekście polityki państwowej i narodowej. Jak widzę,
Krzysztof jest rzecznikiem symetrii praw i relacji tzw. mniejszości
narodowych (tzn. tego jeszcze nie wiem) w stosunku do narodu polskiego -
choć problem udanie można byłoby przenieść na dowolną nację, gdyż w wielu
krajach mamy do czynienia z koegzystencją różnych grup etnicznych, wśród
których jedna (z różnych względów- najczęściej chyba jest to liczebność)
jest dominująca.
Pojawia się w związku z tym pytanie, a właściwie kilka pytań (też do
Krzysztofa):
- Czy dotyczy to praw każdego przedstawiciela innej grupy etnicznej?
- Czy dotyczy to praw każdego zamieszkującego w Polsce na czas jakiś, czy
też na stałe (czy nie ma to w ogóle znaczenia)?
- Co jest/ma być wykładnią ustalanych praw (ich równości)? (chodzi mi tutaj
o zasady, wartości z których wywodzić mamy ww. równość - w imię czego?)
- Co jest/ma być celem tak określanej równości w prawach? (dostęp do
instytucji, poczucie podmiotowości, coś innego?),

z pozdrowieniami

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 13:41:57

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Marcin Orlowski" <m...@g...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Krzysztof Ciesielski <k...@f...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:864bem$gs2$...@h...man.lublin.pl...
> >A juz myslalem, ze sie dogadalismy - a zatem zalozmy, ze zrobiono
> >takie badania i wychodzi, ze dzieci Romow istotnie chodza
> >rzadziej do szkoly niz dzieci polskie - jak rozumiem wyniki tych
> >badan sa rasistowskie!!!!
> >TAK - NIE ?
>
> TAK! W pytaniu o absencję NIE MA MIEJSCA na narodowość. To jest odwracanie
> kolejności postępowania (zakłada się przyczynę przed zbadaniem zjawiska).
Co
> innego, gdyby zapytać wagaruujące dzieci (lub ich rodziców) o przyczynę.
> Gdyby wtedy wyszło, że Cyganie wagarują powołując się na swoje zamiłowanie
> do wolności (przykładowa odpowiedź: "wagaruję, bo jestem Cyganem, a
Cyganie
> nie lubią siedzieć w jednym miejscu"), wówczas badanie byłoby obiektywne i
> wolno od podejrzeń o rasizm czy inny "-izm".

Ja nie pisze o pytaniu, a o WYNIKACH ZROBIONYCH BADAN
- nie potrafi Pan doczytac???
W kazdym tescie winny byc pytania sprawdzajace prawdomownosc
odpowiedzi na inne pytania z tego testu.
Dla mnie jest normalne pytanie: podaj narodowosc ucznia
i kolejne: jaki % godzin opuszcza - w przypadku takiej szkoly
o ktorej mowilismy: 300 Polakow 100 Romow. Tym bardziej,
ze pytania sa ukladane na podstawie pewnych juz poczynionych
obserwacji.
A jezeli NA KONIEC okazaloby sie, ze narodowosc w tym przypadku
nie wplywa na frekwencje to nadal sa to tylko badania - nie sa ani
rasitowskie, ani nacjonalistyczne.
Ktos zalozyl teze, ze Romowie z powodu tradycji nie chca czy nie
potrafia regularnie uczeszczac do szkoly - i teza okazala sie
NIEPRAWDZIWA. NIEPRAWDZIWA to nie znaczy RASISTOWSKA!!!


> >Czytam i nie rozumiem - jakich rodzin polskich - zapomnial Pan
> >o rodzinach Romow - to nacjonalizm!!!! Czyz nie tak zgodnie z Pana
> >rozumowanie. To NACJONALIZM I RAZIM!!!!
> >Przeciez Pan wlasnie tak traktuje te dyskusje - kazde stwierdzenie
> >o narodzie bez ustawienia go w kontekscie innych nacji jest
> >nacjonalistyczne i rasistowskie. Zaczac od polskich rodzin - a fe.....
>
> To tylko odwrócenie Pańskiej logiki - jeśli mamy się martwić o biednych
> Romów, którzy nie chodzą do szkoły, to może powinniśmy pomartwić się też i
o
> Polaków? Wszak - w liczbach bezwzględnych - ich wagaruje więcej.
>
> >Tak w liczbach bezwzglednych Polacy czesciej choruja na raka, czesciej
> >morduja, czesciej sie kochaja itd. Tu popelnia Pan blad badawczy.
> >Mowilismy o przykladzie konkretnej szkoly - 300 Polakow,100 Romow.
>
> Panie Marcinie - problem nieprzestrzegania obowiązku szkolnego jest
> problemem ogólnopolskim. Co z tego, że są szkoły, gdzie znaczny procent
> dzieci to Cyganie. Zresztą - tego nawet nie wiadomo, gdyż oficjalnie pytań
o
> narodowość nie zadaje się odkąd sięgam pamięcią (w ostatnim 10-leciu na
> pewno).

Nie wiem jak w Lublinie - w Toruniu jest (a przynajmnie byla jeszcze
niedawno) szkola podst. polsko-niemiecka dla mniejszosci niemieckiej.
Byla to POLSKA szkola z niemieckim jezykiem wykladowym na czesci
zajec i z historia Niemiec. I to jest wlasnie tolerancja - a nie to, ze
nie mowi sie o tym jacy ludzie tam chodza - Niemcy lub Polacy
niemieckiego pochodzenia i tyle.

> Ale jeśli. Podawał Pan statystyki: jeśli dobrze pamiętam wagaruje 40-parę
> procent Romów i 20-parę procent Polaków. Ile jest cygańskich dzieci w
> Polsce? 100 tysięcy, 200, 500? Na pewno nie milion.

Sadze, ze powinnismy mowic o konkretnych szkolach w ktorych ten
problem wystepuje - ja podalem dwa konkretne przsyklady gdzie
zyje duza mniejszosc - niemiecka i cyganska (Jurgow)

>Polskich - parę
> (paręnaście) milionów. Badanie absencji wśród Romów może mieć dwa podłoża:
> (1) pokazanie, jaki to wredny naród - bo nawet dzieci nie posyłają do
szkół,

Strasznie Pan ocenia Polakow......

> albo (2) żeby im pomóc (bo może mają problemy edukacyjne albo jakieś
inne).

No wlasnie.

> Pierwsza możliwość jest ewidentnie rasistowska.

Zgadzam sie.

>Druga - nie. Ale ile dzieci
> pomoc okazana Romom przywróci szkole? Kilkadziesiąt tysięcy? A w tym samym
> czasie pozostanie poza szkołą kilkaset tysięcy wagarowiczów narodowości
> nie-cygańskiej. Gdzie tu sens? Jedyne rozwiązanie - podawałem je - to
> docieranie do każdego przypadku bez jakichkolwiek wstępnych założeń na
> zasadzie: jest problem - trzeba go wyjaśnić i - jeśli się da - rozwiązać.

Kazdy problem trzeba zdefiniowac. Skad sie wywodzi, jakie sa jego
przyczyny. Dzieci sa rozne - z roznych domow. Pan nie chce dostrzec
drugiej czesci "z roznych domow". Inaczej nalezy podejsc do dziecka,
ktore pochodzi z rodziny alkoholikow, inaczej do dziecka, ktore pochodzi
z rodziny kryminalnej, inaczej do dziecka, ktorego rodzice nie kochaja,
inaczej do dziecka, ktore jest prostym leniem, inaczej do dziecka, ktore
jest
niepelnosprawne lub ma niepelnosprawnych rodzicow, inaczej do dziecka,
ktore jest przesladowane w szkole z powodu: otylosci, jezyka, narodowosci
i dlatego nie chodz do szkoly, inaczej do dziecka, ktorego rodzice posylaja
do pracy, inaczej do dziecka, ktore wie, ze za 3 m-ce bedzie chodzilo
do innej podstawoawki w drugiej czesc krajui - jest wiele powodow dla
ktorych
dzieci nie chca chodzic do szkoly - nie mozna wrzucac ich do jednego worka.

O. Marcin





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 15:16:25

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: Wlodek Richter <w...@w...pp.se> szukaj wiadomości tego autora

Marcin Orlowski wrote:
>
> Użytkownik Wlodek Richter <w...@w...pp.se> w wiadomooci do
> grup dyskusyjnych napisał:3...@w...pp.se...
> > Cyganie cygania, a Polacy nie polacza, Rosjanie nie rosjanuja,
> > Niemcy nie niemcza. Wot i roznica. ;)
>
> A Pan - Panie Wlodku niech nie zapomina, ze swego czasu
> postulowal Pan, zeby Zydzi w Polsce mieli szersze prawa
> niz Murzyni.


Pan postuluje co _panu_ wygodne.


>I to jest wlasnie nacjonalizm i rasizm!!! Wszyscy maja
> miec takie same prawa - Murzyni, Polacy, Chilijczycy, Zydzi,
> Zolci i Zieloni.
>
> Swego czasu napisalem:
> >> - ci co sa zyja dokladnie na tych
> >> samych prawach co Murzyni z Zimbabwe czy biali z Holandii.
>
> A Pan Wlodek na to:
> >Cuuudne porownanie. Murzyni z Zimbabwe i Zydzi, choc
> >od od setek lat w Polsce - ale wciaz jak Murzyni dopiero
> >z Zimbabwe ...


Dokladnie, bo nie o rasy i narody _mnie_ chodzi. Pan porownal
osiadlych od _wielu wiekow_ Zydow do nowych imigrantow
i do tej pory udaje pan, ze nie rozumie, bo tak panu
wygodniej - nie trzeba samemu z tego porownania sie tlumaczyc.

Oczywiscie jesli poda pan liste 3 000 000 Murzynow z Zimbabwe
osiadlych w Polsce od tysiaca lat, to zgodze sie, ze powinni
miec takie same prawa jak wszyscy inni obywatele i ze _pan_ nic
niewlasciwego nie mial na mysli, a na razie czekam na te liste.


Wlodek
_________________

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 16:34:10

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Krzysztof Ciesielski" <k...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Spieszę odpowiedzieć.

Paul napisał(a) w wiadomości:
<01bf6282$479b64e0$1f174b9e@ZPS.ped.uni.torun.pl>...
>Pojawia się w związku z tym pytanie, a właściwie kilka pytań (też do
>Krzysztofa):
>- Czy dotyczy to praw każdego przedstawiciela innej grupy etnicznej?


Dla mnie mniejszości etniczne istnieją wyłącznie w kategoriach kulturowych.
Jeśli jakaś grupa ludzi odmiennego niż większość pochodzenia chce zachować
pewną odrębność np. językową wówczas państwo winno im to umożliwić (w miarę
możliwości). Ze swej strony zaś państwo winno wszystkich obywateli traktować
równo, tj. nie stawiać odmiennych wymagań różnym ludziom wyłącznie ze
względu na ich pochodzenie etniczne.

>- Czy dotyczy to praw każdego zamieszkującego w Polsce na czas jakiś, czy
>też na stałe (czy nie ma to w ogóle znaczenia)?


Nie interesują mnie cudzoziemcy, czyli osoby zamieszkujące w Polsce - nawet
na stałe, ale nie posiadające polskiego obywatelstwa. Z obu stron konieczne
jest tylko przestrzeganie pewnego minimum praw i obowiązków.

>- Co jest/ma być wykładnią ustalanych praw (ich równości)? (chodzi mi tutaj
>o zasady, wartości z których wywodzić mamy ww. równość - w imię czego?)


W imię czego równość? W imię tego, że wszyscy jesteśmy obywatelami jednego
państwa. Oczywiście, państwo będzie inaczej traktowało różnych obywateli,
ale nie na podstawie ich wyznania czy narodowości, ale na podstawie
osobistych zasług czy przewin.

>- Co jest/ma być celem tak określanej równości w prawach? (dostęp do
>instytucji, poczucie podmiotowości, coś innego?),


Zwykłe równouprawnienie obywateli. Daleki jestem od stwierdzenia, że wszyscy
są sobie równi. Różnimy się wieloma cechami: wiedzą, umiejetnościami,
uczynkami. Ale pochodzenie etniczne jest tą najmniej znaczącą różnicą - nie
można bowiem określić, który naród jest lepszy, który zaś gorszy.

Pozdrawiam

K. Ciesielski




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 16:49:07

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Krzysztof Ciesielski" <k...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Marcin Orlowski napisał(a) w wiadomości: <864f6l$ld2$1@flis.man.torun.pl>...

>Dla mnie jest normalne pytanie: podaj narodowosc ucznia


Panie Marcinie. Pytania o narodowość nie zadaje się nawet przy wydawaniu
dowodu osobistego. A Pan chce je zadać w szkole uczniom. I to jako pierwsze,
zanim padną dalsze. To już jest segregowanie uczniów wg narodowości. Od tego
tylko krok do oddzielnych szkół...

>ze pytania sa ukladane na podstawie pewnych juz poczynionych
>obserwacji.


Ciemna cera i kręcone włosy - Cygan; blady blondyn - Polak?

>Ktos zalozyl teze, ze Romowie z powodu tradycji nie chca czy nie
>potrafia regularnie uczeszczac do szkoly - i teza okazala sie
>NIEPRAWDZIWA. NIEPRAWDZIWA to nie znaczy RASISTOWSKA!!!


Sama w sobie teza BYŁA rasistowska. Bo przyczynę niewłaściwego postępowania
upatrywała w narodowości.

>Kazdy problem trzeba zdefiniowac.

Słusznie. Definicja problemu: nieusprawiedliwiona absencja.

>Skad sie wywodzi, jakie sa jego
>przyczyny. Dzieci sa rozne - z roznych domow. Pan nie chce dostrzec
>drugiej czesci "z roznych domow". Inaczej nalezy podejsc do dziecka,
>ktore pochodzi z rodziny alkoholikow, inaczej do dziecka, ktore pochodzi
>z rodziny kryminalnej, inaczej do dziecka, ktorego rodzice nie kochaja,
>inaczej do dziecka, ktore jest prostym leniem, inaczej do dziecka, ktore


Tyle linijek i ani słowa o narodowości. Wreszcie dotarł Pan do tego, co
najistotniejsze. A co ja powtarzam chyba w każdym poście. Narodowość nie ma
znaczenia - znaczenie ma konkretny problem. Docieramy do konkretnej rodziny
i badamy przyczyny tego, że dzieciak nie chodzi do szkoły. Ale robimy to BEZ
żadnych wstępnych założeń. Po prostu gromadzimy informacje o rodzinie i
dziecku. Ale znów - nie zaczynamy od narodowości, wyznania czy poglądów
politycznych, bo te są kwestiami drugorzędnymi. Badamy, jaka atmosfera
panuje w rodzinie. Czy dziecko ma odpowiedni klimat do nauki. I tu może paść
ze strony rodziców tekst "a po co mu ta szkoła". Albo jak usłyszała kiedyś
moja koleżanka - polonistka w wiejskiej szkole pod Zamościem: "matko i tak
bedzie" (podczas wywiadówki matka o słabo uczącej się córce). Takie
stwierdzenia zaś niezależne są od narodowości - wśród Polaków nie brak ludzi
tak myślących.

>do innej podstawoawki w drugiej czesc krajui - jest wiele powodow dla
>ktorych
>dzieci nie chca chodzic do szkoly - nie mozna wrzucac ich do jednego worka.


A właśnie Pan wrzuca wszystkich do jednego worka - z kieszonkami pod nazwą
"narodowość". Czy wśród Romów nie ma różnych przyczyn wagarowania? A Pan je
wszystkie zbywa rzekomym wpływem kultury cygańskiej.

Pozdrawiam

K. Ciesielski




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-19 18:51:09

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Trusk@w" <b...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



Marcin Orlowski napisał(a):

> Użytkownik Trusk@w <b...@p...com> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@p...com...
> >
> >
> > > czy rasizm zaczyna sie wtedy gdy
> > > zaczynamy inaczej traktowac LEPIEJ lub GORZEJ dana osobe
> > > z powodu jej wygladu i pochodzenia?
> > >
> > Zaczyna sie wtedy gdy zaczynamy traktowac dana osobe INACZEJ z powodu
> > wygladu i pochodzenia
>
> Jezeli przygotowuje paczki swiateczne dla rodzin biednych Romow,
> a nie przygotowuje ich dla biednych polskich rodzin - to jestem rasista?
>
> O. Marcin

TAK

Trusk@w

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-20 08:23:06

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Marcin Orlowski" <m...@g...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Wlodek Richter <w...@w...pp.se> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:3...@w...pp.se...
> Marcin Orlowski wrote:
> >
> > Użytkownik Wlodek Richter <w...@w...pp.se> w wiadomooci
do
> > grup dyskusyjnych napisał:3...@w...pp.se...
> > > Cyganie cygania, a Polacy nie polacza, Rosjanie nie rosjanuja,
> > > Niemcy nie niemcza. Wot i roznica. ;)
> >
> > A Pan - Panie Wlodku niech nie zapomina, ze swego czasu
> > postulowal Pan, zeby Zydzi w Polsce mieli szersze prawa
> > niz Murzyni.
>
> Pan postuluje co _panu_ wygodne.

?

> >I to jest wlasnie nacjonalizm i rasizm!!! Wszyscy maja
> > miec takie same prawa - Murzyni, Polacy, Chilijczycy, Zydzi,
> > Zolci i Zieloni.
> >
> > Swego czasu napisalem:
> > >> - ci co sa zyja dokladnie na tych
> > >> samych prawach co Murzyni z Zimbabwe czy biali z Holandii.
> >
> > A Pan Wlodek na to:
> > >Cuuudne porownanie. Murzyni z Zimbabwe i Zydzi, choc
> > >od od setek lat w Polsce - ale wciaz jak Murzyni dopiero
> > >z Zimbabwe ...
>
>
> Dokladnie, bo nie o rasy i narody _mnie_ chodzi. Pan porownal
> osiadlych od _wielu wiekow_ Zydow do nowych imigrantow
> i do tej pory udaje pan, ze nie rozumie, bo tak panu
> wygodniej - nie trzeba samemu z tego porownania sie tlumaczyc.

Dla mnie obywatel RP - obojetnie skad pochodzi winien
miec takie same prawa jak kazdy inny. Nie dyskutowalismy
o ludziach, ktorzy wpadli do Polski na chwile i sa imigrantami
tylko o jej obywatelach. Ten kogo pradziadkowie mieszkali
w Polsce nie jest lepszy od tego, ktory jest w swym pierwszym
pokoleniu Polakiem.

> Oczywiscie jesli poda pan liste 3 000 000 Murzynow z Zimbabwe
> osiadlych w Polsce od tysiaca lat, to zgodze sie, ze powinni
> miec takie same prawa jak wszyscy inni obywatele i ze _pan_ nic
> niewlasciwego nie mial na mysli, a na razie czekam na te liste.

Czyli, zeby miec takie same prawa to:
1. trzeba byc licznym
2. trzeba byc osiadlym od ilus tam pokolen

To sa dla Pana podstawowe czynniki?

O. Marcin



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-20 08:25:33

Temat: Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Od: "Marcin Orlowski" <m...@g...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Trusk@w <b...@p...com> w wiadomooci do grup dyskusyjnych >
Marcin Orlowski napisał(a):
> > Jezeli przygotowuje paczki swiateczne dla rodzin biednych Romow,
> > a nie przygotowuje ich dla biednych polskich rodzin - to jestem rasista?
> >
> > O. Marcin
>
> TAK
> Trusk@w

Czy tym dzialaniem jestem rasista antypolskim czy antycyganskim?

Jezeli przygotowuje paczki swiateczne dla rodzin biednych
a nie przygotowuje ich dla bogatych rodzin - to jestem antydemokratyczny?

Prosze o odpowiedz Panie Trusk@w!

O. Marcin




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: W pewnej szkole, w pewnym mieście...
Matura z informatyki
public relations
JAK TO "UGRYSC" ?
Agata Christie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju

zobacz wszyskie »