Moje wnioski:

1. Widzę, że niektórzy uwielbiają się czepać innych, w przypadku Jurka
Owsiaka są to koszta, przystanek Woodstock i niewłaściwa struktura
zatrudnienia.

2. Nie wiem, ale moje pojęcie katolicyzmu, w to co wierzę nie pozwoliłoby mi
jak innym, zaliczyć człowieka ot tak do grona złodzei i bandytów. Bo
pozwolili sobie na etaty we własnej fundacji, która działa, której są
wdzięczni rodzice tysięcy dzieci.

3. Oto człowiek, który coś robi, coś dla innych przez katolików został tu
obdarty z czci i godności, mimo że to co czyni jest miłosierdziem. Tym czego
Jezus nauczał.

Dla mnie jest to koniec dyskusji, bo ona nie ma sensu.


--
Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)