Data: 2001-03-29 19:03:45
Temat: Re: WSPÓŁZALEŻNOŚĆ
Od: A...@p...fm (Alienkaa)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: Billy <b...@g...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Thursday, March 29, 2001 9:28 PM
Subject: Re: WSPÓŁZALEŻNOŚĆ
> Ale chodzi oto... ze ja nie chce zrywac kontaktow, moze jest to dobre,
> powiem jej: wiesz mam cie juz gdzies w d... i spadaj, ale nie jestem z
tych
> i ona znaczy dla mnie bardzo wiele... nie mozemy byc razem (niezalezne od
> nas) i... chcemy zostac przyjaciolmi...
Kierujac sie moim przykladem dochodze do wniosku, ze taka przyjazn jest
mozliwa. Niedlugo minie rok od czasu naszego rozstania i moge powiedziec, ze
jestesmy przyjaciolmi. Znamy sie swietnie, lubimy i troche paradoksalne, ale
rozumiemy sie teraz zdecydowanie lepiej niz wtedy gdy bylismy razem. Poza
tym przez ostatnie pol roku naszego zwiazku non stop sie klocilismy o
nieistotne drobiazgi, o sprawy ktore u przyjaciela czy kumpla nie denerwuja,
a u partnera doprowadzaja do furii. Tak przynajmniej bylo w moim przypadku.
Mysle jednak ze cos takiego jest mozliwe tylko wtedy gdy zadna ze stron nie
ma zalu i gdy decyzja o rozstaniu byla obustronna. Teraz podchodzimy do tego
tak, ze dobrze sie stalo ze sie rozstalismy i weszlismy na inny etap -
wlasnie przyjazni. Oczywiscie ciagle slysze z roznych stron, ze cos takiego
jest niemozliwe, jak mozna np. gdzies wychodzic ze swoim "bylym" i wszyscy
sa ciekawi jak znosi to ten z kim jestem teraz. Byc moze jest on niezwykle
tolerancyjny, a moze ma do mnie zaufanie i wierzy mi gdy mowie, ze on jest
tym z kim chce byc, a z innymi osobami moge sie kumplowac czy przyjaznic i
nie ma tu znaczenia fakt, ze przez pewien czas byla miedzy nami nie tylko
przyjazn. A tak z ciekawostek, to planujemy uczcic rocznice naszego
rozstania i zrobic z tej okazji impreze :) Czy to jest niepowazne podejscie?
Byc moze, ale po co doszukiwac sie en-tego dna w sprawach, ktore sa dosc
proste. A swoja droga ciekawa jestem jak na to spojrza rasowi psychologowie
:)) Bardzo prosze tylko nie piszcie jaka to jestem paskudna baba-hetera, bo
to slysze na codzien od mojej mamy, caly czas mam tylko nadzieje ze ona
zartuje :))
Alienkaa
gg 641165
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|