Data: 2000-07-18 12:06:32
Temat: Re: WSPOMNIENIA POCZĄTKÓW
Od: j...@l...pl (Janusz Czapski)
Pokaż wszystkie nagłówki
>
Na poczštku był goły, pusty teren i upalne lato, tak gdzieś z 50 stopni na
słońcu. Zgłupieć można było. Marzeniem był cień! Zmajstrowałem ażurowš
altanę lecz trzeba było jš czymś obsadzić. Pomyślałem - winorośl.
Pożyteczne z przyjemnym.
Pożytek to cień! Przyjemność - może będš jakieś owoce. W sklepie
ogrodniczym były 3 odmiany. Nabyłem 2 Iza Zaliwska, 2 Skarb Pannonii, 2
Portugalska Niebieska. Jedna Portugalska i jedna Pannonia nie przetrzymały
zimy. Trzeba było coś dosadzić. Przyjaciele poratowali mnie czymś co potem
okazało się Isabellš, od siostry dzialkowiczki dostałem Alwooda ( skad oni
to mieli dalibóg nie wiem). Okazało się że kazda z tych roślin ma inne
liście, innš barwę latorośli - zaciekawiło mnie to troche. Kupiłem sobie
ksišżkę żeby wiedzieć co źle zrobiłem, że mi wymarzło. A tam szaleństwo
odmian.
Więc pomyślałem: jak szaleć to szaleć! :-)
I szaleję do dzisiaj. To wcišga niesamowicie.
Pozdrawiam ekshibicjonistycznie :-)
Janusz
|