Data: 2009-07-10 11:46:24
Temat: Re: WYBRALEM...
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 10 Jul., 13:28, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Jakże ateista może biegać po zielonych polach, skoro nie wierzy w ich
> istnienie?
Ateista moze tak. Ba tak naprawde z agnostycznego punktu widzenia
istnieje mozliwosc,
ze sie bedzie smazyl w piekle :-) Ale tego juz agnostyk nie wie
> Siłą rzeczy sam neguje inną ewentualność dla siebie prócz
> gnicia, więc dlaczego pretensje, że mu potwiuerdzam jego wybór?
Ateista moze tak, ale agnostyk tak naprawde nie wie co z nim bedzie po
smierci.
Istnieje wszak mozliwosc, ze wierzacym uda sie w koncu ponad wszelka
watpliwosc, dowiesc istnienia Boga w postaci np. rozpoczecia Sadu
Ostatecznego, no i wtedy to juz pozostaje miec tylko nadzieje, ze Bog
bedzie dzielil po uczynkach za zycia, a nie po swiatopogladzie.
Stad przezorny agnostyk powinien zachowywac sie przyzwoicie przez cale
zycie :-)
Aczkolwiek istnieje rowniez taka mozliwosc, ze owszem Bog jest, tylko
nie ten co Nam sie wydawalo i np. cieszyc sie beda Ci od dzihadu, albo
co gorzej nikt sie nie bedzie cieszyl...
> Dlaczego nie godzisz się na to, że ja zwyczajnie uznaję jego negację moich!
> przyszłych (mam nadzieję) pól i szanuję jego osobistą decyzję wiecznego
> gnicia i nie zaznania niczego poza tym?
> :-/
A jesli szanujesz, to przepraszam :-)
Stalker, czlek przyzwoity, aczkolwiek watpiacy
|