Data: 2009-07-11 21:47:44
Temat: Re: WYBRALEM...
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 11 Jul 2009 18:13:25 +0200, Stalker napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka pisze:
> >> Dnia Sat, 11 Jul 2009 16:02:39 +0200, Ikselka
> >
> >> ...tzn "je�li si� rozwinie tak, �e poczuj�, �e jest, to pozwol�
siďż˝
> >> leczyďż˝"...
> >> O to mi chodzi�o.
> >> Bo jak samemu mo�na sprawdzi�, czy ma si� raka, wobec podejrze� (a
mo�e
> >> nawet pewno�ci) i to tylko ze strony postronnych badaj�cych?
> >
> > I tu dochodzimy do sedna. Ja to chcia�em opisa� Duchowi, ale odpisz�
> > tutaj: Znowu homonimia i nieuprawniona pr�ba uog�lnienia.
>
> Upraszczasz.
>
> >
> > Tym razem dotyczy to poj�cia "wiara". Sam Wole�ski pisze, �e "trzeba w
> > co� wierzy�, bo nie wszystko mo�na wiedzie�".
>
> Niewiara w nic to teďż˝ wiara w coďż˝.
> Nie wiem, kto to powiedziaďż˝ i nie chce mi siďż˝ szukaďż˝.
> A Wole�ski to Tw�j guru? - nie masz innych autorytet�w? Tak si� �lepo
> jednej logiki trzymaďż˝ to juďż˝ niebezpieczna analogia do wiary w Boga...
>
>
> > Tylko �e �eby rozr�ni�
> > rodzaje wiary, zawsze trzeba uwzgl�dnia� kontekst u�ycia tego s�owa.
> > Np. trzeba zna� przes�anki jakimi kieruje si� osoba wierz�ca w co�.
> > Mog� by� to przes�anki racjonalne i mamy wtedy do czynienia z tzw. wiar�
> > racjonaln�, kt�r� w j�zyku angielskim uto�samia si� nawet z
poj�ciem
> > wiedzy. Mamy tzw. �lep� wiar�, czyli nie opart� o �adne, b�d�
> > irracjonalne przes�anki.
> >
> > Dlatego Tw�j przyk�ad jest kaleki ze wzgl�du na brak pewnej informacji:
> > "wierzďż˝ lekarzowi i jest to wiara racjonalna, bo oparta o jego wiedzďż˝"
> > W ko�cu po to lekarze zdobywaj� swoj� wiedz�, �eby�my mogli im
wierzyďż˝.
>
> No w�a�nie: po to kap�ani zdobywaj� swoj� wiedz�... (a s� dokumenty
na jej
> prawdziwo�� w przestrzeni prawdy ludzi wierz�cych) itp :-)
>
> >
> > Jak�esz inna jest wiara np. w to �e jestem Napoleonem, albo np. "wierz�
> > �e mog� przechodzi� przez ulic� na czerwonym �wietle bo mam szcz�cie"
> >
> > I teraz mamy wiar� religijn�, kt�ra ma swoje przes�anki...
> >
> > I przes�anki tej wiary s� inne ni� przes�anki wiary w diagnoz� lekarza.
> > Wniosek: wiara w zdanie lekarza jest r�wnowa�na z wiar� w Boga jest
> > fa�szywy...
> >
>
> Wcale tego nie twierdz�. twierdz� tylko, �e ka�dy w co� wierzy, przy czym
> ludzie tzw niewierni dziwi� si� wierz�cym, �e ci wierz� w Boga, sami
> powierzaj�c sw�j los jedynie w r�ce zwyk�ych ludzi (nieuczciwych cz�sto)
i
> doskonale o ich nieuczciwo�ci z regu�y wiedz�c (daj�c np �ap�wki, bo
> inaczej nie podlegaliby leczeniu).
> Mnie chodzi o paradoks: o identyczne psychologicznie! mechanizmy jednej i
> drugiej wiary i jednocze�nie o r�nic� w jej przedmiocie i w mo�liwo�ciach
> weryfikacji jego s�uszno�ci/mylno�ci.
>
> Tzn, �e o ile na Bogu JA (i wielu) si� nie zawiod�am nigdy, nie musz�c Go
> weryfikowac, o tyle na lekarzach co rusz... a pomimo ci�glej negatywnej
> weryfikacji dalej siďż˝ im powszechnie wierzy, gorzej zaďż˝ z powszechnďż˝ wiarďż˝
> w Boga.
To powiedział Hegel.Twierdzę, że nic nie istnieje, skoro jednak to
twierdzę, istnieje przynajmniej moje twierdzenie. Istnieje zatem byt[w
przeciwieństwie do rzeczy].Ponieważ jednak byt jako taki nie oznacza
nic , mówią byt muszę powiedzieć, że istnieje coś .Tym sposobem
uznaję, że kategorią bytu można myśleć tylko kategorią niebytu. To
jest po prostu punkt wyjścia Heglowskiej logiki [wszystko ma
sprzeczność, to podważa klasyczną logikę ,].Różnica między logiką
tradycyjną i Heglowską jest taka; wedle logiki tradycyjnej wszystko co
jest , jest tożsamym same z sobą [jest to logika przedmiotów
martwych ], nic sobie nie zaprzecza .Po prostu słynna zasada
tożsamości ,zgodnie z którą A=A [kamień się nie zmienia więc A=A,
człowiek się zmienia A / A ,nie jest tożsamy sam ze sobą.
U Hegla nic nie jest tożsame samym z sobą wszystko sobie zaprzecza
[Niedoskonałość rozumu w marszu].Dopuki czegoś nie zobacze w
całości ,sens jest nie pełen [człowieka zobaczysz w całości jak umrze,
bo już nie podlega zmanie, ale żywego nie zobaczysz w
całości].Równanie A=A tutaj nie zachodzi.
Tak więc logika klasyczna fałszuje człowieka pojęciami, człowiek się
pojęciom wiecznie wymyka.Ale jeśli ktoś wierzy ,że stara logika mówi
prawdę o człowieku ,niestety jest jedynie wierzący w tą prawdę, która
w rzeczywistości jest fałszem.;-)
|