On 16 Gru, 18:00, "Duch" <n...@n...com> wrote:

> Czyli zgadzamy sie ze trzeba przekazac dziecku troche stresu. (niestety).
> Na tym polega normalne wychowanie.
>
> Ciekawe na czym mialoby polegac w tym przypadku bezstresowe wychowanie?
> Pewnie na tzw. tlumaczeniu.
>
Stres jest nieodzownym elementem naszego życia. I to w wielu różnych
sytuacjach. Nie znaczy to jednak, że rodzice mają dostarczać dziecku
dodatkowych jego elementów. Można dziecko lać, nie chwalić
(ewentualnie brak krytyki traktować jak pochwałę gdy coś zrobi
dobrze), drzeć się na nie i nie tłumaczyć dziecku co zrobiło źle i
dlaczego tak reagujemy. Wielu rodziców tak robi, czyż nie? Bo po co
się wysilać? Gdy "bachor" na rzęsach staje, żeby nam dokuczyć,
perfidnie śmieje nam się w twarz testując granice naszej cierpliwości
- po co takiemu coś tłumaczyć?;)

Fakt, czasem trudno jest się opanować. Powiem więcej, w niektórych
sytuacjach jest to wręcz niemożliwe. Zwłaszcza kiedy dziecko należy do
tych "temperamentnych". IMO jednak o wiele skuteczniejsze jest
łopatologiczne tłumaczenie dziecku co i dlaczego, niż darcie się na
niego czy spuszczanie mu "manta" - jakkolwiek kto by tego pojęcia nie
rozumiał. Na dłuższą metę przynosi to dużo większe efekty, nie
pozbawia dziecka pewności siebie, zwłaszcza gdy jest chwalone i
doceniane, a przede wszystkim nie rodzi w dziecku agresji.

Pozdrawiam,
darr_d1