Data: 2011-10-09 18:06:46
Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-08 09:49, Hanka pisze:
> On 8 Paź, 02:58, "olo"<o...@o...pl> wrote:
>
>> paranoia vera
>
> "Wszystkie postaci paranoi zawierają urojenia, opierające się na
> błędnej interpretacji rzeczywistych spostrzeżeń. Przeróbka spostrzeżeń
> jest pod względem formalno-logicznym prawidłowa, błędne jest tylko
> założenie urojeniowe.
> Urojenia tworzą zwartą, usystematyzowaną całość, są logiczne pod
> względem formalnym."
>
> Hmm...
>
> Zastanawiam sie w tej chwili, czy to, co powyzej,
> nie zdarza sie kazdemu z nas.
> I jak dalece uprawnionym jest ktos, kto pokazuje
> "urojonemu" niby "prawdziwe" interpretacje niby
> "rzeczywistych" spostrzezen... :)
>
> Temat to oczywiscie ten moj, zawsze znienacka
> sie wylaniajacy, konik - z subiektywizmem w tle.
> Pod tytulem: nie ma jednej prawdziwej interpretacji
> w/w rzeczywistych spostrzezen.
>
> Nie wiem, czy zbytnio tu nie zamieszalam.
> Ale, mniejsza z tym.
>
> Dla ciekawych - zrodlo cytatu:
> http://psychopatologia.wyklady.org/wyklad/705_parano
ia-obled-.html
Ja mam podobne wrażenie, że każdy z nas ulega własnej interpretacji
obserwowanej rzeczywistości i zmiana tej interpretacji u kogoś innego
najczęściej jest niemożliwa. Dzieje się tak dlatego, że każdy z nas
posługuje się czymś w rodzaju własnej "interpretacyjnej mapy
rzeczywistości". Steven Covey (to mój konik) nazywa to paradygmatem.
Otóż zmiana paradygmatu często następuje tylko pod wpływem silnego
impulsu: traumy, zawodu, utraty wiary w coś czy też po przyjęciu
zaskakującej informacji.
Ale nie jest tak, że każdemu z nas grozi z tego powodu paranoja.
Paranoikami nie jesteśmy dopóty, dopóki te nasze indywidualne
interpretacje nie są w stanie istotnie zakłócić naszych codziennych ról
życiowych i dopóki nie robimy nimi nikomu krzywdy.
--
pozdrawiam
michał
|