Data: 2010-09-29 08:39:19
Temat: Re: Wątek.
Od: zażółcony <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i7t42f$n86$1@inews.gazeta.pl...
> Poza tym, "nie rozumiem" [;-)] na czym polega opisane przez ciebie
> >>zagrożenie<<. Nie słyszałeś o sytuacjach w których ktoś "rozbija"
> małżeństwo (zupełnie udane i szczęsliwe) a małzonkowie tworzą, każde z
> osobna dwa nowe znacznie szczęśliwsze związki?
> Życie pisze takie scenariusze.
Życie napisało wszelakie scenariusze, a w filmach pokazują te
najatrakcyjniejsze,
zaburzajac poczucie statystycznych prawideł ;)
Bardzo bym chętnie posłuchał historii o takim przypadkowym rozbiciu,
na którym wszyscy wygrali ;)
Wszyscy, czyli zróbmy założenie, że
- w rodzinie były liczne i małe dzieci
- strona 'porzucona' ma np. problemy psychiczne, cierpi na depresję
i zasadniczo wymaga szczególnej uwagi partnera, sama nie będąc
w stanie pewnych rzeczy mu zrekompensować, dać ;)
Jak coś takiego znasz, to można by naprawdę niezły film zrobić ;)
Pokazujacy prawdziwą walkę z życiem, pełną błędów, przypadków i potknięć
- ale jednak zakończoną wygraną.
Pokrzepiające by to było, nie ? ;)
|