Data: 2010-09-29 09:34:17
Temat: Re: Wątek.
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i7ut9h$9a9$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "pat&ks" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:4ca20017$0$21007$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Przecież wygląda z tego , że jak zobaczysz kogoś
>> kto Cie np. zafascynuuje to nie będziesz sie katował
>> ( poco ta wierność i wyrzeczeia ) tylko zostawisz
>> aktualną rodzine i ....
>> Jeśli tak jest to omawiane zgrożenie jest prawdziwe
>> i Twoja argumentacja oparta na własnym przykładzie nie ma sensu bo
>> ozancza tylko,że jeszcze nie trafiłeś na kogoś odpowiedniego
>> by z nim "odpłynąć" ...
>
> Pozwolę sobie się wtrącić.
> Widzę w tym co mówisz jednak 'na siłę' spłaszczanie
> tematu radzenia się z 'pokusami rzeczywistości'.
> Logika, jaką starasz się stosować i nią 'szachować'
> vonBrauna jest mniej więcej taka:
> jeśli rzeczywistość podkłąda nam pod nos coś
> atrakcyjnego (tu: jakaś bardzo atrakcyjna osoba, 'ta właściwa osoba',
> partner 'ze snów') to mamy tylko dwa wyjścia: albo podążyć
> za tą atrakcją i dzięki temu zdobyć coś wartościowego (ale utracić
> zasady, atrybut własnej wierności, zaufanie dotychczasowego
> 'zwykłego' partnera), albo zachować 'wierność' i dokonać wyrzeczenia,
> zrezygnować z tej atrakcji, boleśnie się ograniczyć.
>
> A moim zdaniem ta dwuwartościowa logika nie opisuje
> dobrze rzeczywistości - choć rzeczywiscie bardzo wielu ludzi
> w takiej właśnie rzeczywistości się porusza i stąd mają też
> takie 'straszne dylematy' - a potem rozpieprzają sobie życie
> jak wykonają 'fałszywy ruch'.
>
> Bo pokaż mi chociaż jedną osobę, która właśnie tak zrobiła
> - skorzystała z podsuniętej przez życie 'atrakcji', np. porzuciła
> rodzinę dla kogoś nowego - i tym ruchem 'wygrała na całe
> dalsze życie'.
>
> Ja, póki co, mogę dawać liczne przykłady dokładnie odwrotne,
> choćby ze swojej najbliższej rodziny - ojciec, dziadek ...
>
> Ta dwuwartościowa logika dość ładnie rozbija się powiem
> o termin 'iluzja'. Iluzoryczność tego, co widzimy i do czego
> lgniemy. Iluzoryczne rozróżnienie czynione przez nasz umysł,
> że 'partner zwykły' jest mniej atrakcyjny niż ten 'partner
> ze snow'.
>
> Głęboka świadomość iluzoryczności tego, co postrzegamy
> stawia w zupełnie innej perspektywie odczywane przez
> nas lgnięcia do tego, co przed oczami. Dlatego, podobnie jak
> 'vonBraun' ja także nie lubię terminu 'wierność', a już szczególnie
> zestawionego w postaci dwuwartościowej logiki 'albo wierność'
> albo 'otwartość i atrakcje'.
> Jakie atrakcje, panie ?
> Jakie atrakcje ?
> Jakie 'jeszcze widocznie nie spotkałeś tej właściwej osoby" ?
> Wiernosć to skutek uboczny świadomości chwilowych iluzji,
> które nam funduje organizm, nie zawsze dobrze zbalansowany
> hormonalnie. Ot i cała tajemnica ...
> Skutek uboczny świadomości tego, że to co mamy, jest bardzo
> cenne, mimo, że czasami siewydaje, że jest inaczej.
> Patrz, panie- same truizmy zamiast tajemnic życia ...
> Jakie to dziwne ...
> Ale moze dla kogoś pocieszajace ?
Pozwól proszę zauważyć, że to vonBraun rozpoczął właśnie taką 2 stanową
logiką- co od początku mu wytknąłem- tym miało być logiczne przecież
reductio ad absurdum...Poza tym- niedopuszczalne jest redukowanie ludzkich
potrzeb, popędów do fizjologii- jak to obaj robicie.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|