W dniu 2014-11-25 o 14:02, XL pisze:
>
>> W Nowej Zelandii po sprywatyzowaniu akwenów połowowych przestały być one
>> nadmiernie eksploatowane, a ilość ryb znacznie wzrosła. No ale czy to
>> dziwne, że wszystko powinno mieć gospodarza?
> Dla mnie to jest norma, zresztą jedna z podstawowych norm.

Zapominacie że Nowej Zelandii komuna funkcjonuje bardziej namacalnie niż
w nawet najlepszym okresie ZSRR. Wyobraż sobie że że Nowozelandczyk może
po osiągnięciu odpowiedniego wieku przejść na emeryturę nawet gdy nigdy
nie pracował i nie płacił na nią składek. I myślicie że w takim kraju
ktoś sprzedaje komuś lasy po to aby 'właściciel" zagrodził je przed
ogółem i zamknął na łódkę?
W takiej Szwecji też jest kupa prywatnych lasów i jezior, jednak nie do
pomyślenia jest aby do nich ktoś zabraniał wstępu, czy łowić. Zarówno w
Nowej Zelandii jaki i we Szwecji ta prywatność to tylko dzierżawa, nie
może nikt nikomu sprzedawać dóbr narodowych na wyłącznie własny użytek.

I tak już z innej beczki - prowokujecie czy naprawdę chcecie okradania
Polaków przez paru tych co to nigdy nie mają dosyć?