| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2010-01-20 11:07:23
Temat: Re: WazektomiaIza pisze:
> On 20 Sty, 10:56, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>> Ka de nasze dzia anie ma "echo" :-))), MK
>
> Etam...to wszystko gówo warte rzeczy...krew z mojej krwi...kość z
> mojej kości....owoc miłości, namiętności i..po prostu...
> najcudowniejsze istnienie ... tkliwe uczucia... poswiecenie ....
> zwierzecy instynkt
Przereklamowane.
I po czasie dopiero okazuje sie, ze instynkt mac. nas niezle oklamal.
Ale bez niego pewnie w ogole bysmy sie nie rozmnazali. Wiedzac, czym to
pachnie...
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2010-01-20 11:07:53
Temat: Re: WazektomiaOn 20 Sty, 11:57, Marchewka <s...@g...pl> wrote:
> Ender pisze:
>
> > U mnie przez lata (34) starannie piel gnowany egoizm trwale wymaza ten
> > podprogram, je li kiedykolwiek w og le u mnie by ;-)
>
> U mnie bylo podobnie. Ale okazalo sie, ze jak sie pojawil odpowiedni
> sterownik, to progam sam sie odpalil. Wiec moze u Ciebie cos podobnego
> sie stanie? Nie mowie, ze na pewno, bo to wrozenie z kuli, a we wrozbach
> sie nie odnajduje...
> A moze po prostu nie trafiles na odpowiednia "sterowniczke", ktora by
> odpalila ten podprogram?
> I.
Ejmen!!! :) znaczay potwierdzam tę hipotezę...zapewne jak nie z każdym
facetem chciałoby sie miec dziecko...tak samo i nie każda kobieta
potrafi odpalić ten program...super porównanie :)
___
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2010-01-20 11:09:47
Temat: Re: WazektomiaOn 20 Sty, 12:07, Marchewka <s...@g...pl> wrote:
> Iza pisze:
>
> > On 20 Sty, 10:56, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> >> Ka de nasze dzia anie ma "echo" :-))), MK
>
> > Etam...to wszystko g wo warte rzeczy...krew z mojej krwi...ko z
> > mojej ko ci....owoc mi o ci, nami tno ci i..po prostu...
> > najcudowniejsze istnienie ... tkliwe uczucia... poswiecenie ....
> > zwierzecy instynkt
>
> Przereklamowane.
> I po czasie dopiero okazuje sie, ze instynkt mac. nas niezle oklamal.
> Ale bez niego pewnie w ogole bysmy sie nie rozmnazali. Wiedzac, czym to
> pachnie...
> I.
Tak powiadają, niemniej wcale ten fakt nie odstręcza...nie zgodzisz
się ?
___
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2010-01-20 11:09:56
Temat: Re: WazektomiaE weź.
Niektóre dzieci są bardzo fajne. Da się z nimi i pogadać i porobić różne
rzeczy.
Gorzej jak się trafi na egzemplarz zupełnie niemożliwy do zniesienia. A
wymienić nie mozna....
MK
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hj6o5q$cvj$2@inews.gazeta.pl...
> Iza pisze:
>> On 20 Sty, 10:56, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>>> Ka de nasze dzia anie ma "echo" :-))), MK
>>
>> Etam...to wszystko gówo warte rzeczy...krew z mojej krwi...kość z
>> mojej kości....owoc miłości, namiętności i..po prostu...
>> najcudowniejsze istnienie ... tkliwe uczucia... poswiecenie ....
>> zwierzecy instynkt
>
> Przereklamowane.
> I po czasie dopiero okazuje sie, ze instynkt mac. nas niezle oklamal. Ale
> bez niego pewnie w ogole bysmy sie nie rozmnazali. Wiedzac, czym to
> pachnie...
> I.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2010-01-20 11:12:01
Temat: Re: WazektomiaOn 20 Sty, 12:09, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> E weź.
> Niektóre dzieci są bardzo fajne. Da się z nimi i pogadać i porobić różne
> rzeczy.
> Gorzej jak się trafi na egzemplarz zupełnie niemożliwy do zniesienia. A
> wymienić nie mozna....
> MK
>
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomościnews:hj6o5q$cvj$2@inews.gazeta.pl...
>
>
>
> > Iza pisze:
> >> On 20 Sty, 10:56, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> >>> Ka de nasze dzia anie ma "echo" :-))), MK
>
> >> Etam...to wszystko gówo warte rzeczy...krew z mojej krwi...kość z
> >> mojej kości....owoc miłości, namiętności i..po prostu...
> >> najcudowniejsze istnienie ... tkliwe uczucia... poswiecenie ....
> >> zwierzecy instynkt
>
> > Przereklamowane.
> > I po czasie dopiero okazuje sie, ze instynkt mac. nas niezle oklamal. Ale
> > bez niego pewnie w ogole bysmy sie nie rozmnazali. Wiedzac, czym to
> > pachnie...
> > I.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
To jeszcze nie ten moment Vilar... ewidentnie za dużo w tym kalkulacji
Tfej :)
___
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2010-01-20 11:12:46
Temat: Re: Wazektomia
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hj6nvr$cvj$1@inews.gazeta.pl...
> Vilar pisze:
>> Weź, przecież inteligentna jednostka jesteś.
>
> Dziekuje. A jak to poznalas? ;-)
> Chodzilo mi o doprecyzowanie.
Kobieca intuicja :-P
(widzę przeciez...)
> Znam pare, ktora sie leczyla najpierw, a pozniej adoptowali dziecko. On
> dobiegal 40-stki, czyli teoretycznie emocjonalni edojrzaly byc powinien.
> Jednak okazalo sie, ze nie jest. I maja olbrzymie problemy z wychowywaniem
> tegoz dziecka. Dodatkowo pojawilo im sie pozniej 3 ich wlasnych, bo
> chcieli miec liczna rodzine. Stac ich na to materialnie, ale sa w takim
> stanie emocjonalnym, ze nie sa w stanie temu wszystkiemu podolac.
> I.
I to już jest tragednia normalnie.
Którą jednak należy wziąc pod uwagę, jak się jest dojrzałym człowiekiem.
PS. A babcie, niańki, opiekunki itd? Jesli stać ich finansowo, to można
zawsze się trochę podeprzeć.
A to adoptowane jest, nie daj Boże, jakieś zaburzone? poalkoholowe? itd?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2010-01-20 11:23:28
Temat: Re: WazektomiaVilar pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hj6nvr$cvj$1@inews.gazeta.pl...
>> Znam pare, ktora sie leczyla najpierw, a pozniej adoptowali dziecko. On
>> dobiegal 40-stki, czyli teoretycznie emocjonalni edojrzaly byc powinien.
>> Jednak okazalo sie, ze nie jest. I maja olbrzymie problemy z wychowywaniem
>> tegoz dziecka. Dodatkowo pojawilo im sie pozniej 3 ich wlasnych, bo
>> chcieli miec liczna rodzine. Stac ich na to materialnie, ale sa w takim
>> stanie emocjonalnym, ze nie sa w stanie temu wszystkiemu podolac.
>> I.
>
> I to już jest tragednia normalnie.
> Którą jednak należy wziąc pod uwagę, jak się jest dojrzałym człowiekiem.
Uwazam, ze jesli chodzi o adopcje, to trzeba byc znacznie bardziej
dojrzalym. Bo, niestety, ta decyzja dosc solidnie weryfikuje dojrzalosc.
Plus dzieci wlasne, ktore sie pojawily. I sa traktowane zupelnie
inaczej, niz adoptowane. Gorzej, bo "mialy szczescie urodzic sie w
normalnej rodzinie".
> PS. A babcie, niańki, opiekunki itd? Jesli stać ich finansowo, to można
> zawsze się trochę podeprzeć.
Maja opiekunke. Jednak ciezar wychowanie spoczywa wylacznie na
rodzicach. Jak nie umieja sie dogadac w najwazniejszych punktach, dot.
dzieci, to opiekunka za nich tego nie zrobi.
> A to adoptowane jest, nie daj Boże, jakieś zaburzone? poalkoholowe? itd?
Chyba poalkoholowe. Ale trafilo do domudziecka chyba zaraz po urodzeniu.
Do ich rodziny, jak mialo pol roku.
Jak duze ma to znaczenie?
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2010-01-20 11:24:16
Temat: Re: WazektomiaTo nie kalkulacje, to obserwacje i rozsądek.
Są dzieci, które lubię i są takie, z którymi jestem totalnie
niekompatybilna.
Gorzej, że to potrafią być blizniaki....
A jeszcze gorzej, że ich rodzice mają niestety podobnie. Kochają,
ale...czasami ręce im opadają.
MK
Użytkownik "Iza" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:212855b4-6953-4d41-a6db-22eab79a1a8c@14g2000yqp
.googlegroups.com...
On 20 Sty, 12:09, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> E weź.
> Niektóre dzieci są bardzo fajne. Da się z nimi i pogadać i porobić różne
> rzeczy.
> Gorzej jak się trafi na egzemplarz zupełnie niemożliwy do zniesienia. A
> wymienić nie mozna....
> MK
>
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomościnews:hj6o5q$cvj$2@inews.gazeta.pl...
>
>
>
> > Iza pisze:
> >> On 20 Sty, 10:56, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> >>> Ka de nasze dzia anie ma "echo" :-))), MK
>
> >> Etam...to wszystko gówo warte rzeczy...krew z mojej krwi...kość z
> >> mojej kości....owoc miłości, namiętności i..po prostu...
> >> najcudowniejsze istnienie ... tkliwe uczucia... poswiecenie ....
> >> zwierzecy instynkt
>
> > Przereklamowane.
> > I po czasie dopiero okazuje sie, ze instynkt mac. nas niezle oklamal.
> > Ale
> > bez niego pewnie w ogole bysmy sie nie rozmnazali. Wiedzac, czym to
> > pachnie...
> > I.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
To jeszcze nie ten moment Vilar... ewidentnie za dużo w tym kalkulacji
Tfej :)
___
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2010-01-20 11:26:21
Temat: Re: WazektomiaOn 20 Sty, 12:24, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> To nie kalkulacje, to obserwacje i rozsądek.
> Są dzieci, które lubię i są takie, z którymi jestem totalnie
> niekompatybilna.
> Gorzej, że to potrafią być blizniaki....
> A jeszcze gorzej, że ich rodzice mają niestety podobnie. Kochają,
> ale...czasami ręce im opadają.
> MK
Hmmm...rozsądek...wiem coś o tym
__
Iz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2010-01-20 11:26:58
Temat: Re: WazektomiaMarchewka pisze:
> Znam pare, ktora sie leczyla najpierw, a pozniej adoptowali dziecko. On
> dobiegal 40-stki, czyli teoretycznie emocjonalni edojrzaly byc powinien.
Teoretycznie. Równie dobrze mogli mieć własne dziecko i okazać się
niedojrzałymi do końca. Tak więc - nie przewidzisz tego na 100%.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |