Data: 2006-08-16 07:16:12
Temat: Re: Ważne pytanie
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:ebuf07$r7g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> NIGDY nie zakładaj, że tak dobrze jeździsz, że nie będziesz miała wypadku.
> Rozczarowania są bolesne.
Ależ ja nigdzie nie napisałam, że tak zakładam.
Jednak że nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "zawsze jest ten pierwszy
raz"
>>>> Otrzeźwiej człowieku!
>>>> Jakim cudem można zauważyć coś, co pojawia się na lewym pasie i znika z
>>>> częstotliwością co 1-2 sek.
>>
>>> Można. Gdyby nie było można nie miałabyś bezwypadkowej jazdy od 20 lat.
>>
>> To akurat nie jest dobry argument.
>> Mnie się po prostu mogła nie przytrafić taka sytuacja.
> W ciągu 20 lat? Coś nie wierzę - skąd byś wtedy wiedziała o motocyklach,
> których nie widać?
A Ty widziałaś Marsa na żywo?
Jesli nie, to skąd wiesz, że istnieje?
Mnie nie zdarzyła mi się dokładnia taka sytuacja, którą opisywała Agnieszka,
choć zdarzały się bardzo podobne.
Jednak nie było z mojej strony konieczności "walki" z zygzakującym na
motorze bezmózgiem.
>> Nie zgodziłabym się z tym zajeżdżaniem drogi.
> Nie musisz - Policja ma zazwyczaj własne zdanie na ten temat poparte
> przepisami ruchu drogowego.
Oczywiście, że ma własne zdanie, jednakże mam wszelkie podstawy, by
twierdzić, że zdanie policji odbiega dość znacząco od tego, co Ty napisałaś,
natomiast jest bliższe temu, co napisałam ja.
Pomyśl logicznie - zmiana pasa w momencie, gdy ten jest wolny (a o takiej
sytuacji tu piszę), nie jest zajeżdżaniem nikomu drogi. Ten z kolei, kto
wyskakuje na pas właśnie zajmowany przez inny pojazd i siła rzeczy
wtarabania mu się na "plecy" jak najbardziej jest sprawcą wypadku.
JW.
|