Data: 2003-12-13 12:37:29
Temat: Re: Wczesniak - brak pluc, nerek...
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"C.Jola" <j...@p...onet.pl> skrev i meddelandet
news:brevmk$ic6$1@news.onet.pl...
> Człowieku, zastanów się co ty piszesz......
> Mam nadzieję, że ani ty, ani nikt z twojej rodziny nigdy nie będzie musiał
> walczyć o życie i zdrowie wcześniaka..... walka o własne dziecko jest
czymś
> , czego nikomu nie życzę...
> A gdyby twoje dziecko miało wadę serca, niewydolność nerek to ze spokojem
> patrzyłbyś jak gaśnie, jako jednostka słabsza, czy szukałbyś każdego
sposobu
> na ratowanie małego, kochanego życia??
>
> To pezrażające, że ludzie miewają takie poglądy.
> --
> Jola, mama wspaniałego wcześniaka, i lekarz
Jolu, jest ogromna roznica miedzy wczesniakiem prawidlowo uksztaltowanym,
wada serca czy niewydolnosc nerek to jednak nie to samo co brak jakiegos
organu, a brak nerek wlasciwie wyklucza istnienie jako samodzielnego
organizmu. Piszesz, ze jestes lekarka, wiec wiesz o tym lepiej niz ja.
Mimo, ze to brzmi okrutnie, to on ma duzo racji..... Nie bylibysmy dzis
tym/kim jestesmy, gatunkiem dominujacym, gdyby nie miliony lat trwajaca
selekcja i dopasowanie..... Biologia to nie jest instytucja dobroczynna.
Na dluzsza mete gryziemy niestety wlasny ogon, bo prowadzimy do degeneracji
gatunku na sile podtrzymujac ciaze zagrozone w trzecim tygodniu, bo ratujemy
noworodki z wadami serca (operacyjnie), a one, dorosnawszy, beda przekazywac
te wady swojemu potomstwu, itd....
Jestem matka i doskonale Cie rozumiem, ale biologiczne racje nie podlegaja
humanizmowi, niestety....
Dlatego wszelkie wybory sa tak nieslychanie trudne.
sveana
|