Data: 2010-10-13 13:25:50
Temat: Re: What becomes of the broken hearted?????
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdulińska napisał(a):
> W dniu 2010-10-13 10:34, za��cony pisze:
> >
> > U�ytkownik "Magduli�ska" <m...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:4cb463e7$0$20990$65785112@news.neostrada.pl...
> >
> >>> Co Ciebie ��czy z nim ?
> >> Domy�l si�.....
> >> Partner.
> >> A co ��czy? To oczywiste, �e mi�o�� - przynajmniej z mojej strony,
bo
> >> za drug� Po�ow� si� nie wypowiadam.
> > Oki. Dzi�i za wyja�nienie. Mo�e tego nie widzisz, ale
> > wypowiadasz si� na tej grupie w spos�b bardzo chaotyczny i generalnie
> > 'domy�lanie si�' nie jest najlepszym sposobem na rozumienie Twoich
> > problem�w. Wi�c nie dziw si� 'banalnym' pytaniom zadawanym wprost.
>
> Wcale nie chaotycznie, tylko facet nigdy tak do ko�ca nie zrozumie
> kobiety, a kobieta faceta.
>
> >
> > Wi�c powrt�rzymy: jest problem z Twoim partnerem.
> Tak.
>
> > Ty go kochasz,
>
> Ca�ym serce,
>
> > on Ciebie nie bardzo.
>
> Nie wypowiadam siďż˝ za Niego.
>
>
> > Mieszkacie razem ?
>
> Nie.
>
> > Du�o czasu ze sob� sp�dzacie w jednym miejscu ?
>
> Czas przesz�y. R�nie bywa�o. Czasami kilka razy w tygodniu. Czasami
> tylko weekend.
Jak ma facet rozumieć ciebie jak ty nic mu nie mówisz, ja się nie
dziwię, że mu odbija, bo może próbuje czytać w twojej głowie, bo nic
nie mówisz mu idiotko, tak samo nikt nie wie o co ci tu chodzi...o co
chodzi tej niemowie?
|