Data: 2008-09-24 21:30:24
Temat: Re: Wieczne trwanie
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 24 Sep 2008 22:16:15 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>
>>Ikselka wrote:
>>/.../
>>
>>>>Obiektywnie największy rozwój
>>>>odbywa się w życiu płodowym ;-)
>>
>>>Fizyczny tak, ale nie intelektualny. Tam nie przyswajamy zbyt
>>>wielu informacji ze świata zewnętrznego - może jakieś dźwięki,
>>>odgłosy...
>>
>>Już się chciałem zgodzić, ale coś mi tu nie gra. Kilkumiesięczny
>>płód jest w stanie odstawić kciuk i włożyć go sobie do buzi aby
>>trenować odruch ssania. Może to powtarzać wielokrotnie czasem
>>nowonarodzone dzieci mają kciuk ręki dominującej mocno "wyssany",
>>czasem obserwuje się to na USG.
>>
>>Jeszcze parę miesięcy wcześniej intelektualnie funkcjonował na
>>poziomie dżdżownicy ;-))
>>
>>Tak więc - może w tym okresie uczyć się kontroli motoryki,
>>różnicowania wrażeń czuciowych z różnych partii ciała, ba nawet
>>różnicować sobie korę wzrokową (!) brak bodźców wzrokowych
>>zastępują spontaniczne "wyładowania" w siatkówkach oczu. Odbiór
>>dźwięków - też nie pojawił się w ewolucji od razu.
>
>
> Ruchy dziecka w łonie matki są niecelowe, są to głównie odruchy.
> Mówimy o wiedzy - intelekcie. Tego dziecko w łonie matki nie ma.
> Nabywa ją dopiero po urodzeniu. Do rozwoju intelektu potrzebny
> jest duuuzy zasób informacji o świecie zewnetrznym, aby ten
> intelekt miał co analizowac i co przetwarzać.
>
>
>
>>Zatem - biorąc pod uwagę fakt, że dziecko startuje od poziomu
>>wielokomórkowca to robi w istocie spory postęp intelektualny przez
>>pierwsze 9 miesięcy i że jest on jednak większy niż ten którego
>>dokonuje w okresie 1 roku życia poza łonem matki :-)
>
>
> Nie no, nie mów, że ssanie to rozwój intelektualny - ssanie to w
> życiu płodowym odruch bezwarunkowy, a po urodzeniu odruch
> warunkowy.
>
> Intelekt zaś to połączenie wiedzy/informacji nabytej za
> pośrednictwem zmysłow, umiejętności jej odtwarzania w umysle,
> zdolność myślenia abstrakcyjnego a także zdolność wykonywania
> czynności i ich sekwencji oraz ich świadomego/celowego powtarzania
> po dowolnym czasie. Żadna z tych rzeczy nie ma miejsca w życiu
> płodowym.
Już wiem o co Ci chodzi. Jeśli mówimy o inteligencji w znaczeniu
które podajesz nieco dalej nie ma dyskusji. Można ją definiować w
sposób wąski i szczegółowy - jak Ty to robisz i jest to OK. Nawet
jest to dla mnie "przywołujące do porządku" bo terminu
"inteligencja" używam tu dość niechlujnie.
Ale wytłumacze skąd mi się to bierze - otóż dla mnie nie ma sensu w
"rozwoju funkcji poznawczych" - czyli rozwoju czynności
przetwarzania informacji przez mózg, wyróżniać jakiegoś
"szczególnego" okresu zwanego "rozwojem intelektu". Stosuję tu - na
grupie pojęcie "rozwój intelektualny" tylko umownie - większość
ludzi lepiej wie o co mi chodzi gdy mówię w ten sposób niż gdy mówię
"sprawność przetwarzania informacji" czy "rozwój procesów
poznawczych".
pozdrawiam
vonBraun
|