Data: 2015-03-01 16:41:57
Temat: Re: Wiedza, Świadomość i koniec Determinizmu.
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun pisze:
> W dniu 2015-02-28 o 16:47, LeoTar pisze:
>>> W calej koncepcji trudno znaleźć jakieś elementy do zakwestionowania,
>>> jednak czy zbyt dużej wagi nie przywiazujesz w takich sprawach do
>>> sposobu innicjacji seksualnej jednego z elementów układanki, w tej
>>> teorii istnienia ? A na dodatek tematem tabu takie inicjacje seksualne
>>> to stały się od stosunkowo niedawna.
>> Może Tobie są znane takie inicjacje seksualne ale ja nigdzie nie
>> spotkałem się z taką formą, w której uczestniczą oboje rodzice i w
>> której dziecko jest podmiotem a nie przedmiotem. Poprzez wcześniejsze
>> wychowanie seksualne dziecko powinno zostać przez rodziców/opiekunów
>> przygotowane na taką opcję ale to ono a nie oni inicjują sam akt. Akt
>> inicjacji dziecka jest dla niego emocjonalnym zrównaniem się z
>> rodzicem tej samej płci na co zgodę wyraził sam rodzic akceptując akt
>> seksualny swojego potomka ze swoim partnerem seksualnym. Jest również
>> ten akt wyrazem wolnej woli oraz szacunku dziecka okazanym
>> rodzicielowi - dziecko wprawdzie doświadcza z partnerem rodzica ale
>> nie odbiera tego partnera rodzicowi. Realizuje więc zasadę: "szanuj
>> bliźniego swego jak siebie samego". Jeżeli dziecko chciałoby przejąć
>> jednego z rodziców na swojego partnera to oznacza, że wcześniej miała
>> miejsce relacja kazirodcza.
>>
>> Jak już wcześniej wielokrotnie wyjaśniałem jeżeli w funkcjonującej,
>> pełnej rodzinie (matka, ojciec, dziecko) dochodzi do powstania diady
>> rodzic-dziecko to jest to relacja niepoprawna, relacja kazirodcza, w
>> której dziecko staje jest przedmiotem na którym rodzic zaspokaja swoje
>> potrzeby emocjonalne niekoniecznie poprzez fizyczne obcowanie z
>> dzieckiem. Rolą rodziców jest wykarmienie i opiekowanie się dzieckiem
>> oraz służenie mu przykładem i doświadczeniem, bycie źródłem wzorców do
>> naśladowania szczególnie w relacjach kobieta-mężczyzna.
>>
>> Akt seksualny nie tylko że jest potencjalnie aktem tworzenia świata
>> potomnego ale jest przede wszystkim obrazem rzeczywistych relacji
>> emocjonalnych między kobietą i mężczyzną, ich kwintesencją, które w
>> życiu codziennym mogą być maskowane. Właśnie wtedy bystry obserwator
>> może dostrzec prawdę lub fałsz występujące w tych relacjach. Dlatego
>> dotychczasowy zakaz inicjacji dzieci, w sposób postulowany przez mnie,
>> miał sens gdyż wszystkie relacje męsko-żeńskie zbudowane na
>> nieświadomym zakazie są fałszywe a zatem ich przejęcie przez dziecko
>> prowadziłoby do totalnego wypaczenia jego psychiki. Równocześnie zakaz
>> uniemożliwia dziecku osiągnięcie Świadomości Stwórcy. Tworzy się
>> błędna kwadratura koła, którą można rozwikłać intelektualnie przez jej
>> uświadomienie sobie ale problem zostanie w ten sposób rozwiązany tylko
>> częściowo ponieważ do potwierdzenia Prawdy (pozytywnych relacji między
>> rodzicami/opiekunami) potrzebne jest dziecku Doświadczenie.
> Nie, nie są mi znane, tylko błędnie zinterpretowałem to co napisałeś pod
> kazirodztwo a nie pod tzw pedofilię kazirodczą. Oczywiście mowa jest tu
> o seksie służącym prokreacji, a nie tylko przyjemności.
>
> A ja myślę że Stwórca w swojej nieskończonej mądrości wprowadził w
> każdej formie życia hamulce zapobiegające właśnie takim praktykom. Tu
> lepiej sie opierać na instynkcie, na uwarunkowaniach w które wyposażyła
> każde żywe stworzenie Natura/Stwórca, niż na własnych, no i co tu dużo
> gadać - dość odosobnionych, powiedziałbym marginalnych w stosunku do
> ogółu, upodobaniach . Niektóre stworzenia są wyposażone przez swojego
> Stwórcę w wręcz fizyczną blokadę,
Jakieś przykłady...?
> a inne tylko mentalną. Weźmy chociażby
> mnie, mnie naprawdę nie trzeba straszyć karami, czy odstraszaniem w
> jakikolwiek inny sposób abym nie interesował się seksem z swoimi
> dziećmi... z żadnymi dziećmi.
Ty NIE jesteś dla mnie żadnym argumentem. Za to zachowanie moich dzieci
TAK. Jesteś widocznie zbyt mało otwartym ojcem swoich dzieci skoro nie
otworzyły się przed Tobą i nie pokazały Ci swoich pragnień. A może tylko
jesteś zadufanym w sobie ślepcem.
> Nie zrozum mnie źle, ja nikogo nie krytykuję za jego upodobania i sposób
> widzenia świata, które są tak różne od moich, ale raczej nawet
> goebbelsowska propaganda nie sprawi że i ja się stanę tego zwolennikiem.
Mylisz się - nie mam żadnych upodobań seksualnych w stosunku do dzieci,
ani swoich ani cudzych. Natomiast wiem, że mam w stosunku do dzieci
obowiązki jako świadomy opiekun, wychowawca i połowa źródła wiedzy
(drugą połową jest Kobieta) o relacjach i uczuciach pary
Kobieta-Mężczyzna. Zabezpieczyć byt, bezpieczeństwo i dostarczyć wiedzy
oto jak potraktowałbym każde dziecko, które znalazłoby się w moim
zasięgu. Bo urząd rodzicielski - a właściwie urząd opiekuna - to urząd
nauczycielski będący potencjalnie przepustką w przyszłość w zamian za
przyjemność stwarzania.
Każde dziecko jest niezależnym bytem, któremu opiekunowie poprzez
wychowanie powinni zapewnić absolutną niezależność emocjonalną czego w
obowiązującym, zakazowym systemie wychowawczym nie czynią. Dzieci
opuszczają domy rodzinne pozornie wolne, a w rzeczywistości uzależnione
od rodziców niedoborem wiedzy, której rodzice dzieciom nie dostarczyli,
zgodnie zresztą z obowiązującą tradycją.
Zakaz ograniczający dziecku dostęp do wiedzy o życiu seksualnym rodziców
i nie dopuszczający inicjacji seksualnej dziecka wśród rodziców jest
przemocą, jest poniżeniem dziecka przez rodziców, i jest źródłem
przemocy dla następnego pokolenia, które w analogiczny sposób będzie
poniżać swoich następców zakazując im poznania. Ten uniwersalny zakaz
jest napędem postępu w rozwoju ale i przyczyną powstawania wszelkich
patologii, które w końcu zniszczą Życie. Chyba, że któraś forma Życia
odważy się ten zakaz pokonać i przetrwa eliminując źródło przemocy z
własnego istnienia.
--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|