glob pisze:

> Leo Ty raczej idziesz wbrew ewolucji bo u ciebie kobieta i dzieci
> mają robić twoje zachciewajki. A to jest zagroda gospodarza, a za
> drutem kobiety i dzieci, gdzie taki jak ty w wiaderku dostarcza chleb
> z wodą (to jest ta szarmancja krys) i robi co chce według co mu
> strzeli do łba.

Jak zwykle serwujesz groch z kapustą. Mężczyzna i Kobieta mają być, ani
mniej ani więcej, tylko nauczycielami dla Dziecka. Dziecko nie jest ich
własnością atak właśnie traktują dzieci ich matki. Dziecko jest dla
rodziców SZANSĄ na zrozumienie samych siebie, jest LATARNIĄ na drodze
ich rozwoju. Rodzice mogą ze światła tej latarni skorzystać i stać się
oświeconymi albo też przegapić tę szansą, którą jest dla nich dziecko.

I mógłbyś wreszcie skończyć z tą mantrą, według której ja chcę
wykorzystywać kobietę i dziecko do zaspokojenia własnych potrzeb. Od
czasu rozpadu mojej rodziny żyję samotnie i brakuje mi Kobiety ale nie
zdecyduje się na związek z taka, która nie ma szans na osiągnięcie
samo-świadomości. Marnowałbym niepotrzebnie energię.


> 1. Ikselka i Krys to jeszcze zwierzęta, czyli niesamodzielne,
> pozbawione wolnej woli okazy, gdzie ktoś je dogląda w zagrodzie bo
> nie są samodzielne.

Są niesamodzielne i dlatego żerują na mężczyznach. I dlatego musimy je
wyedukować byśmy stali się dla siebie partnerami a nie wyzyskiwaczami. I
by przestały one krzywdzić dzieci.


> 2. Kobieta-człowiek nie potrzebuje doglądania, ona sama kupi,
> zapracuje, ona postanawia o swoim życiu i to jej doświadczenie wnosi
> w związek.

Takich kobiet jeszcze nie ma albo jest ich bardzo niewiele.

>
> Ewolucja jest widoczna, ona nigdy nie idzie równomiernie.



--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.friko.pl/
http://leotar.blog.pl/
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin