Data: 2011-11-04 12:24:02
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-04 10:27, SuziQ pisze:
> W dniu 2011-11-04 09:51, zażółcony pisze:
>> W dniu 2011-11-04 09:29, SuziQ pisze:
>>> W dniu 2011-11-04 09:23, zażółcony pisze:
>>>> Czy Ty iska zdajesz sobie sprawę, jak bardzo Twój język przypomina
>>>> język np. Lebowskiego, jak Ci coś nie pasuje ?
>>>> Twoje reakcje są zdecydowanie 'nieadekwatne', 'przerysowane'.
>>>> Fakty podane przez Medeę same w sobie Cię nie atakują, a jednak
>>>> u Ciebie włącza się reakcja histeryczna. Zdajesz sobie z tego sprawę,
>>>> czy nie bardzo ?
>>> A Ty red zdajesz sobie sprawe, ze mnie Twoja ani żadna inna opinia nie
>>> interesuje, póki traktuje sie mnie lekceważąco? No, to wracaj do
>>> mentalnego kf i nie zwracaj na mnie swojej uwagi, dopoki nie przemyślisz
>>> sprawy.
>> Wiesz co - nie podchodziłbym do Ciebie, gdybym sprawy trochę nie
>> przemyślał. Nie mam w zwyczaju na siłę podtrzymywać rozbudowanych
>> kontaktów z osobami, które są w taki stanie, w którym mnie
>> jedynie konsekwentnie 'fuckują'.
>> I po przemyśleniu uważam, że moje 'lekceważenie' było zbyt
>> lekkie, jak na Twoją reakcję. Tak mi się wydaje.
>> Nie dałoby tego z większym humorem potraktować ?
>> A potem mówisz, że to ja się na Ciebie obraziłem :)
>
> Wiesz co?
> Po pierwsze nie mamy za soba żadnego rozbudowanego kontaktu -
> przynajmniej z mojej strony tego nie odczułam\odczuwam. Przez trzy lata
> wymieniliśmy moze z 20 postow przy czym zawsze traktowałeś mnie
> z wyzszoscia i irytującą jezuicka pobłazliwoscia, jednak mimo to
> cenie sie za pare rzeczy.
>
> Po drugie skoro uwazasz ze Twoj lekcewazacy stosunek
> do mnie byl za maly jak na moje reakcje, to de facto wracamy
> do punktu wyjascia, czyli wracasz do mojego mentalnego kfa.
>
> Po trzecie. Moge tu zniesc wyzwiska, drwiny, i czepianie sie mnie
> za cos, czego w istocie nie miałam na mysli, lub napisalam nieswiadomie
> zachaczajac o czyjas neuralgie zyciowa.
> Jednak lekcewazenia(notorycznego nie odpowiadania na moje próby
> dyskusji) mnie nie strawie pokim zywa. Co zrobisz, taka natura.
> A! Nie probuj mnie wiec nim(lekcewazeniem) ustawic do pionu, bo ja red
> mam duzo silniejszy od ciebie charakter...ek.No niestety, taka jest prawda.
>
>
Twoje motto życiowe, to: "Nie dać sobie w kaszę dmuchać!"?
Mnie się wydaje, że lepiej mieć siłę charakteru tu, a nie tu.
--
pozdrawiam
michał
|