Data: 2011-11-04 20:52:40
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" napisał
> Teoretyzując dalej - o ile jestem przytomna, to decyzja należy do mnie i
> ja
> to akurat już dokładnie przetestowałam przy narodzinach drugiego dziecka,
> kiedy wobec nagłych komplikacji lekarz biegnąc z całym personelem obok
> mojego wózka to MNIE pytał, co... gdyby.
Ale co "gdyby". Chcesz powiedzieć, że poświęciłabyś swoje życie w takiej
sytuacji, jak opisałam?
Pozwól, że nie uwierzę.
> Niemniej zbaczasz z tematu, bo rozmawiamy tutaj o aborcji, która ma służyć
> tylko i wyłącznie polepszeniu komfortu życia kobiety, a nie jest wyborem
> między jej życiem a życiem dziecka.
Ale z twojego punktu widzenia nie ma przecież znaczenia, co jest powodem
aborcji.
N.
|